Benzema mówi "nie" Premier League
Francuz chce triumfować w Madrycie
Wielkie kluby Europy nie zapomniały o Karimie Benzemie. Wszyscy wiedzą, że w normalnych okolicznościach na koniec sezonu nie będzie tematu żadnego transferu, ale giganci już teraz chcą przygotować sobie pozycję, jeśli jednak Francuzowi nie poszczęści się w Madrycie, nie wywalczy miejsca w składzie Pellegriniego i zdecyduje się na zmianę otoczenia.
Dlatego po kilku meczach, które Benzema rozpoczął na ławce, z otoczeniem piłkarza skontaktował się Manchester City, który potwierdził, że chętnie sprowadzi zawodnika przed następnym sezonem, a nawet już tej zimy. City ma pieniądze, chce pewnego napastnika i doskonale zdaje sobie sprawę, że Benzema grałby w pierwszej jedenastce od pierwszego meczu.
Również inni giganci z Premier League uważnie przyglądają się sytuacji Benzemy. Dużo mówi się o zainteresowaniu drugiej drużyny z Manchesteru, a szczególnie jej menadżera, Alexa Fergusona, który już przed tym sezonem miał wielką chrapkę na Francuza. United również przygotowują sobie grunt przed latem, by w razie możliwości, być gotowym do transferu.
Inni zainteresowani to Arsenal, a nawet Bayern, chociaż ta dwójka nie może w żaden sposób konkurować z zespołami z Manchesteru. Jednak szkoleniowiec Kanonierów, Arséne Wenger, bardzo wierzy w Benzemę i jest pewny, że byłby w stanie przekonać go do transferu do Londynu, jeśli piłkarz chciałby odejść z Realu Madryt. Niektóre źródła mówią również o zainteresowaniu Chelsea, która jest jednym z niewielu klubów, które na pewno stać na Benzemę. Francuz miałby zastąpić Drogbę lub być alternatywą dla Francka Ribéry'ego, gdyby ten zdecydował się jednak na transfer do Madrytu.
Mimo wszystko wszystkie wymienione kluby mają jeden problem - Benzema nie chce odchodzić z Realu, chce wywalczyć miejsce w pierwszym składzie i jest pewny, że wcześniej czy później mu się to uda.
Przed sezonem wielu sądziło, że Raúl będzie blokował miejsce Benzemie, ale Francuz w hierarchii Pellegriniego jest już wyżej niż Hiszpan, a wciąż nie gra tyle, ile by chciał. Tak naprawdę tylko Chilijczyk może obecnie zmusić Benzemę do odejścia. Na razie Francuz musi walczyć o miejsce w składzie z będącym w świetnej formie Gonzalo Higuaínem.
"Dziękuję, ale myślę tylko o triumfowaniu w Madrycie"
Benzema doskonale zdaje sobie sprawę o zainteresowaniu jego osobą. Jego agent, Karim Djaziri, na bieżąco informuje go o wszystkich ruchach wokół jego osoby. Mimo wszystko Francuz myśli tylko o jednym - chce zostać w Madrycie.
To sytuacja podobna do tej, która miała miejsce rok temu, kiedy piłkarz grał w Lyonie. Wtedy Benzema jasno przekazał agentowi, by rozmawiał tylko z przedstawicielami Realu. Teraz również myśli tylko o białej koszulce. W ogóle nie rozważa zmiany otoczenia. - Dziękuję, ale myślę tylko o triumfowaniu w Madrycie - miał powiedzieć wczoraj, kiedy dowiedział się o zainteresowaniu z Anglii. Ani ostatnie mecze na ławce, ani opinia, którą ma w Europie nie zmieniły jego zdania na temat przyszłości. Karim nie przejmuje się nawet tym, że mniejsza ilość minut w Realu może sprawić mu problemy w reprezentacji. Benzema po prostu w siebie wierzy.
Francuz przyszedł latem do Realu Madryt za 35 milionów euro i jest pewny, że na koniec sezonu będzie zwycięzcą. Jest przekonany, że w końcu stanie się ważnym piłkarzem tej drużyny i dla samego Pellegriniego. Chociaż na razie bohaterem w ataku jest Higuaín, to Benzema się nie poddaje. - Wykorzystam swoje szanse - twierdzi Karim.
Benzema przeżył w tym półroczu prawdziwą huśtawkę. Najpierw był podstawowym napastnikiem obok Raúl, ale ostatnie cztery spotkania rozpoczynał na ławce.
Pellegrini, bariera
Benzema przeżył już wiele rozczarowań w Madrycie. Najważniejsze to chyba oglądane od początku z ławki mecze z Marsylią czy Barceloną. Niektórzy mówili, że to przez to, że piłkarz nie zaaklimatyzował się w Hiszpanii i nie jest szczęśliwy w Madrycie, ale, według Marki, prawdziwą przeszkodą nie jest język czy koledzy, ale trener - Manuel Pellegrini.
Relacja zawodnika z Chilijczykiem miała kilka nieprzyjemnych momentów, ale tylko na płaszczyźnie sportowej, nigdy osobistej. Benzema nie rozumiał kilku decyzji o rozpoczynaniu spotkań na ławce, ale zawsze rozumiał, że skoro Chilijczyk sadza go na ławce, to po prostu wymaga od niego więcej. Francuz rozumie, że trener chce, by Benzema się rozwijał, chociaż czasami po prostu nie może zgodzić się z jego decyzjami. - Każdy chce grać, to normalne, że czasami jestem rozczarowany, ale to na pewno pomaga mi w stawaniu się lepszym - podkreślił piłkarz na ostatniej konferencji.
Na razie Karim cieszy się świąteczną przerwą i jest przygotowany do powrotu z większą chęcią, niż kiedykolwiek wcześniej. Coraz lepiej mówi po hiszpańsku, poznał Ligę i zna wymagania trenera. Pozostało mu już tylko wywalczyć miejsce w składzie.
Statystyki napastników Pellegriniego:
Higuaín: 18 meczów (14 w pierwszym składzie, 6 po 90 minut), 1184 minuty, 12 bramek
Ronaldo: 12 meczów (10 w pierwszym składzie, 5 po 90 minut), 603 minuty, 13 bramek
Benzema: 18 meczów (14 w pierwszym składzie, 5 po 90 minut), 1174 minuty, 6 bramek
Raúl: 22 mecze (11 w pierwszym składzie, 5 po 90 minut), 1096 minut, 5 bramek
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze