Martínez: Cała Hiszpania widziała
Ostre słowa wiceprezesa Almeríi
Ricardo Martínez, wiceprezes Almeríi, w ostrych słowach skrytykował sędziego Estradę Fernándeza, który - zdaniem włodarza andaluzyjskiego klubu - "poważnie nas skrzywdził" swoimi decyzjami. Martínez nie szczędził też cierpkich słów w kierunku Cristiano Ronaldo. "To bezczel", stwierdził.
- Gdy strzeliliśmy bramkę na 2-1, spuszczaliśmy w tym momencie Realowi Madryt lanie. Prawie padł gol na 1-3 po strzale Crusata, to uderzenie zasłużyło na wylądowanie w siatce. To samo było przy akcji Goitoma i Kalu Uche. Później było 2-2 przez nasz błąd. Kibice wygwizdywali swoich piłkarzy, ponieważ widzieli, że pokonamy ich na własnym stadionie - opowiada wiceprezes klubu z Estadio de los Juegos Mediterráneos.
Później nadeszła kluczowa sytuacja, gdy arbiter podyktował rzut karny po rzekomym faulu bramkarza Diego Alvesa na Ronaldo. - No błagam! Jak można gwizdać karnego w sytuacji takiej jak ta? - pyta Martínez. - Cała Hiszpania to widziała. Diego nie przewrócił Cristiano Ronaldo. To pierwsza kradzież. Nasz bramkarz okazał się fenomenalny, gdy obronił rzut karny. Benzema, który stał metr za linią pola karnego, strzelił gola w sposób nieprawidłowy. To druga kradzież. W mniej niż minutę zraniono nas dwukrotnie. Asystent sędziego to widział, jednak był niewzruszony. Sędziemu zabrakło chyba psa przewodnika. Był ślepy!
Po trzecim golu Almería już się nie podniosła. - Dwa lata temu przytrafiło nam się na tym samym stadionie dokładnie to samo. Anulowano nam dwa gole i odgwizdano karnego, którego nie było. Wtedy sędziował Mateu Lahoz, teraz Estrada Fernández. Zawsze przydzielają arbitrów, którzy są przestraszeni na Bernabéu, gdy grają przeciwko nam. Real Madryt musi wygrać, uczciwie lub nieuczciwie - mówi Martínez.
Oberwało się również Portugalczykowi Cristiano Ronaldo. - To bezczel. Zaatakował Juanmę Ortiza, ponieważ ten zabrał mu piłkę. Kopnął go w taki sposób, że zasłużył na czerwoną, a nie na żółtą kartkę. To jest agresja! Gdyby sytuacja była odwrotna, mój piłkarz zostałby zawieszony. Ten zawodnik nie opłaci się Realowi Madryt. Zawsze jest kontuzjowany, zawieszony albo myśli więcej o swojej reprezentacji niż o swoim klubie.
Martínez nie chciał oceniać wypowiedzi Fernando Soriano, który doniósł, iż Jorge Valdano zszedł w przerwie meczu do szatni arbitrów. - Nie mogę tego oceniać. Valdano jest moim przyjacielem, to prawdziwy dżentelmen - zakończył.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze