El Barça gana el Gran Derbi - podsumowanie 12. kolejki Primera División
Zmiany na dole i górze tabeli
Barcelona rządzi w Europie. Przynajmniej do kwietnia. Czas minął, emocje opadły, więc czas podsumować dwunastą kolejkę Primera División. W derbowym weekendzie Europy w Hiszpanii działy się rzeczy bardzo ciekawe, niestety sprowadzone przez El Clásico do wymiaru pojedynków w ligach okręgowych. Tym bardziej należy do nich powrócić.
Sevilla FC - Málaga CF 2:2 (Luis Fabiano 58' i 72' - Fernando 22' Duda 45' )
Arbiter: Teixeira Vitienes
Miejsce: Estadio Ramón Sánchez Pizjuán
Sevilla szansę doskoczyć na bardzo krótki dystans do Realu Madryt i Barcelony, nawet czasem ich przegonienia, ma dwa razy w sezonie. Podczas Gran Derbi rozgrywanych na Camp Nou i tych odbywających się na Santiago Bernabéu. I taka szansa pojawiła się w tę sobotę. Niestety, dla Andaluzyjczyków, akurat w ten dzień Málaga postanowiła zanotować trzeci remis od roku 1994, kiedy to stadion w Sewilli zmienił nazwę na Ramón Sánchez Pizjuán. Gracze Manolo Jiméneza zaczęli to spotkanie z właściwym dla siebie polotem na skrzydłach i charakterystyką wykańczania akcji. Rozentuzjazmowany stadion miał prawo sądzić, że bramka nadejdzie jeszcze przed przerwą. I nadeszła. A nawet dwie. Tyle że dla gości. Fernando jednym uderzeniem (wspaniale znalazł się w polu karnym, wykorzystując zamieszanie) zaprowadził spokój i porządek na trybunach. Pod koniec pierwszej części Duda przywrócił hałas na trybunach, jednak dochodzący z sektora gości i słabszy o jakieś kilkanaście decybeli. Sevillistas nie zwolnili tempa gry po przerwie, za co zostali nagrodzeni dwoma golami Luisa Fabiano, lecz końcowego wyniku nikt odziany w biało-czerwone barwy nie przyjął z uśmiechem na ustach. Zawodnicy Ramóna Lópeza Muńiza dokonali rzeczy dużej, a mogli dokonać rzeczy wielkiej.
Real Valladolid - CD Tenerife 3:3 (Diego Costa 27' i 49', Canobio 35' - Nino 63', Ángel 72', Luna 84')
Arbiter: Ayza Gámez
Miejsce: Estadio Jose Zorilla
Rywala słabszego teoretycznie trzeba szanować od początku i takim samym uczuciem obdarzyć go do samego końca. Jeśli się tego nie zrobi - konsekwencje bywają okrutne. Przekonał się o tym Real Madryt w Pucharze Króla, przekonał się i Real Valladolid w dwunastej kolejce La Liga. Roztrwonić prowadzenie 3:0? Takie rzeczy tylko w Valladolid. Po przerwie goście z Teneryfy pokazali cojones i zdołali wyrównać wynik spotkania! Woń kompromitacji unosiła się nad Estadio Jose Zorilla jeszcze długo po ostatnim gwizdku arbitra.
Sporting Gijón - Villarreal CF 1:0 (Bilic 75')
Arbiter: Clos Gómez
Miejsce: Estadio El Milinón
Na Estadio El Molinón nie dał rady Real Madryt, upadł także Villarreal. Mimo zwycięstwa, piłkarze Manolo Preciado zdecydowanie więcej czasu na treningach muszą poświęcać na rzuty karne. Gola na wagę trzech punktów strzelił Mate Bilic... po dobitce strzału z jedenastu metrów Alberto Rivery. Trzy minuty przed końcem meczu gospodarze mieli okazję podwyższyć wynik (ponownie z jedenastu metrów), ale po raz drugi w tym meczu Diego López wyszedł zwycięsko z pojedynku rzutów karnych.
Getafe CF - Xerez CD 5:1 (Soldado 44', 45' (k.) i 58', Parejo 57', Casquero 60' - Aythami 33')
Arbiter: Muńíz Fernández
Miejsce: Coliseum Alfonso Pérez
Goleada na Coliseum Alfonso Pérez, w czym ogromną zasługę mają ex-madridistas. Xerez - beniaminek dosłownie i w przenośni, notuje siódmą porażkę w tym sezonie, mając na koncie siedem punktów. Nadzieją dla piłkarzy z Jerez jest fakt, iż zarówno Racing Santander jak i c mają taki sam bilans, a różni ich od siebie tylko różnica bramek.
Atlético Madryt - RCD Espanyol 4:0 (Forlán 27', Agüero 62 i 85', Maxi 89')
Arbiter: González González
Miejsce: Estadio Vicente Calderón
Plan minimum wykonany, Atlético opuściło strefę spadkową, także dzięki porażce Racingu Santander i remisowi Málagi. Jednakże przedsezonowe założenia i cele były zgoła odmienne. Los Colchoneros powoli odnajdują się w nowej dla nich rzeczywistości i odpędzają koszmary o Segunda B. Kibice Rojiblancos zastanawiają się zapewne, czy to już? Czy to jest ten moment? Zwycięstwo nad słabnącym Espanyolem jakimkolwiek wyznacznikiem być nie może, ale wygrana to jednak wygrana.
Racing Santander - Deportivo La Coruńa 0:1 (Lopo 75')
Arbiter: Turienzo Alvarez
Miejsce: El Sardinero
Superdepor nie zwalnia tempa i wygrywa kolejne, ósme już spotkanie. Na El Sardinero łatwo nie było, ale mimo tego trzy punkty z trudnego terenu udało się wywieźć. Miguel Ángel Portugal na debiutował przed swoją publicznością z takim samym skutkiem, jak na Concha Espina 1 w Madrycie.
FC Barcelona - Real Madryt 1:0 (Ibrahimovic 56')
Arbiter: Undiano Mallenco
Miejsce: Camp Nou
Dobra gra to nie wszystko, punktów za styl nie przyznaje się.
UD Almería - Athletic Bilbao 1:4 (Kalu Uche 84' - Javi Martínez 37', Ustaritz 41', Fernando Llorente 60', De Marcos 77')
Arbiter: González Vázquez
Miejsce: Juegos Mediterráneos
Almería bez Negredo, to już nie ten sam zespół, czego dowodem jest liczba dotychczas zdobytych goli przez piłkarzy Hugo Sáncheza (tylko 13). Na szczęście problemu z trafianiem do siatki rywali nie mają Baskowie, którzy wbili im w tym meczu aż cztery gole i podreperowali sobie tę statystykę (szesnaście bramek). Stałe fragmenty gry okazały się kluczowe w tym pojedynku, bo dzięki temu właśnie Athletic wywozi trzy punkty.
Valencia CF - RCD Mallorca 1:1 (Villa 48' - Borja Valeri 86' (k.))
Arbiter: Iturralde González
Miejsce: Estadio Mestalla
Villa zapytany przed meczem o najlepszy dla Valencii wynik Gran Derbi, odpowiedział: remis. To pozwoliłoby zbliżyć się do prowadzącej dwójki Valencii i włączyć się w walkę o mistrzostwo. Pod jednym warunkiem: gospodarze musieliby odnieść zwycięstwo nad fantastycznie spisującą się w tym sezonie Mallorcą prowadzoną przez Gregorio Manzano. Ani jedno, ani drugie życzenie napastnika Nietoperzy nie sprawdziło się. Valencia tylko zremisowała i z remontady nici. Przynajmniej na razie. David Villa wyprowadził swój zespół na prowadzenie w 48. minucie, ale cztery minuty przed końcem w polu karnym nieodpowiednio zachował sie Bruno, czym sprezentował gościom jedenastkę. Takich okazji Borja Valero nie zwykł marnować. Na tym złe wiadomości dla Unaia Emery'ego się nie kończą. David Silva, który doznał w tym meczu kontuzji, nie zagra przez miesiąc.
Real Saragossa - CA Osasuna 0:1 (Nekounam 26')
Arbiter: Delgado Ferreiro
Miejsce: Estadio La Romareda
Tym razem nie Walter Pandiani, a Javad Nekounam okazał się zbawcą Pampeluny. Obie drużyny miały swoje szanse, ale wydaje się, że goście byli minimalnie lepszym zespołem. Osasuna wywozi cenne zwycięstwo z Saragossy, co pozwala jej spokojnie egzystować w środku tabeli.
W 12. kolejce Primera División padło 31 goli, co daje nam średnią 3,1 bramki na mecz. Na fotel lidera wraca Barcelona (30), drugi jest Real Madryt (28), dalej Sevilla (26) i Valencia (25). Atlético wymienia się miejscem "premiowanym" spadkiem z La Liga z Racingiem Santander (7), zaś Málaga i Xerez pozostają na swoich miejscach (7).
Rozczarowanie kolejki: Sevilla i Valencia
Zawodnik kolejki: Roberto Soldado
Bramka kolejki: Zlatan Ibrahimovic (Barcelona)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze