Higuaín: Nie czuję się rezerwowym
Argentyńczyk w wywiadzie dla <i>Marki</i>
W normalnych okolicznościach nie moglibyśmy przeprowadzić tego wywiadu, gdyż przebywałbyś obecnie na zgrupowaniu Argentyny. Maradona jednak w dalszym ciągu o tobie zapomina.
Cóż, zachowuję spokój i ciężko pracuję wraz z resztą zawodników, którzy zostali. Niestety nie dostałem tego powołania do kadry, dlatego pozostaje mi kibicowanie im w meczu z Brazylią.
Jak rozumiesz to, że selekcjoner powołał Palermo, który po raz ostatni w kadrze znalazł się dziewięć lat temu, zamiast ciebie?
Ale to są decyzje selekcjonera, dlatego nie będę się mieszał w szczegóły. Już wiele razy powtarzałem, że po prostu w dalszym ciągu będę bardzo ciężko pracował w moim klubie. Tak, jak do tej pory.
Czy to może być coś osobistego?
Na pewno nie.
Ale nie uważasz, że najlepszy strzelec Realu Madryt w poprzednim sezonie zasługuje na trochę więcej?
Nie myślę o tym. Jestem szczęśliwy i bardzo mi się podoba w Realu Madryt. Od podejmowania tego typu decyzji są inni...
Nie wierzysz już w swój udział na Mundialu czy nikt nie pozbawi cię tej nadziei?
Oczywiście, że nikt nigdy nie pozbawi mnie tej nadziei i optymizmu, z jakim podchodzę do swojego możliwego udziału na Mundialu. Został jeszcze prawie cały rok. To bardzo dużo czasu i może się wydarzyć wiele rzeczy. Wszystko zależy od tego, czego w tym sezonie dokonam wraz z moim klubem.
Jednak tutaj również sytuacja nie wygląda za ciekawie, gdyż wydaje się, że straciłeś miejsce w pierwszym składzie Realu Madryt.
Nieważne jak się wszystko zaczyna, ale jak się kończy. (śmiech)
Jesteś rozczarowany tym, że sezon rozpoczynasz na ławce?
To chyba oczywiste, że każdy piłkarz chce grać w pierwszym składzie. Jestem jednak spokojny, gdyż wszyscy otrzymamy swoje szanse. Sezon jest długi, do rozegrania mamy bardzo dużo meczów, dlatego trzeba będzie korzystać z minut, jakie się otrzyma.
Czujesz się rezerwowym?
Nie. Tutaj wszyscy jesteśmy po to, aby pracować i walczyć o pierwszy skład.
Czy rozmawiałeś z Pellegrinim na temat swojej sytuacji?
Tak. Zapewnił mnie, że mam jego pełne zaufanie. Powiedział mi to zarówno w prywatnej rozmowie, jak i publicznie. Tak, mam jego pełne zaufanie i dzięki temu zachowuję spokój.
A rozmawialiście na temat twojej pozycji na boisku? Pytam, ponieważ w Realu Madryt grywałeś już jako skrzydłowy, pomocnik, napastnik... Wciąż nie wiadomo, jaka jest twoja naturalna pozycja.
Jestem napastnikiem i w tym sezonie będę występował na tej właśnie pozycji. Grając w ten właśnie sposób, jestem szczęśliwy i czuję się swobodnie.
Myślałeś o odejściu z Realu Madryt tego lata?
Nie, nigdy. Dlaczego miałbym o tym myśleć? Jestem w jednym z najlepszych klubów na świecie, jestem szczęśliwy, w ciągu trzech lat zdobyłem trzy tytuły i niczego nie żałuję. W dalszym ciągu będę dawał z siebie wszystko dla Realu Madryt.
Powiedziałeś, że najważniejsze jest to, jak się kończy. Ale jeśli nic się nie zmieni i nie będziesz otrzymywał wystarczająco wielu minut, to będziesz rozważał odejście w styczniu?
O wszystkim przekonamy się wraz z biegiem czasu. Na dzień dzisiejszy jestem naprawdę spokojny, gdyż sezon jeszcze się na dobre nie rozpoczął. Oczywiście nie wiadomo, co się wydarzy w przyszłości, ale teraz w głowie mam tylko odnoszenie sukcesów z Realem Madryt. Jestem skupiony na pracy i walce, aby móc uszczęśliwić całe madridismo.
Twoja sytuacja bardzo przypomina tę, w jakiej zawsze był Guti. Wydaje się, że musisz robić więcej niż inni, aby zostać dostrzeżonym.
Nie wiem. Myślę tylko o tym, aby ciężką pracą wywalczyć sobie miejsce w tym zespole. Praca, wysiłek i bramki - to wystarczy. Guti to wielki piłkarz. Z jakiegoś przecież powodu spędził w Realu Madryt tyle lat. Ale ogólnie rzecz biorąc, nie zastanawiam się nad tego typu sprawami.
Ale nie odczuwasz, że ciężko ci jest wywalczyć sobie zaufanie trenera?
Nie. Szczerze mówiąc, to odczuwam pełne zaufanie ze strony trenera, dyrekcji i kolegów z zespołu. Powtarzam, że jestem spokojny i skoncentrowany na pracy. Naprawdę, jestem szczęśliwy i chcę przejść do historii tego klubu. Niewielu tego dokonało, ale mam nadzieję, że będę jednym z nich.
Są ludzie, którzy uważają, że powinieneś wskoczyć w miejsce Raúla.
Raúl już od 16 lat gra na najwyższym poziomie, ma prawie wszystkie rekordy... Nie mam słów. Jest po prostu wspaniały. Jest jednym z najlepszych napastników, jakich poznałem. To dla mnie zaszczyt, że mogę grać z nim w tej samej drużynie.
A co na temat twojej sytuacji mówią ci Raúl i Van Nistelrooy?
Abym zachował spokój. Ruud powiedział mi, że będąc w moim wieku, grał dopiero w drugiej lidze. Do naprawdę wielkiego klubu przeszedł w wieku 26 lat, a ja dokonałem tego w wieku lat 19. Wszystkie rady, jakie od nich otrzymuję, sprawiają, że wciąż się poprawiam.
Co sobie myślałeś, gdy klub sprowadzał Kakę, Cristiano czy Benzemę?
Że stworzymy wielki projekt. Jestem dumny, że mam ich teraz u swego boku, gdyż to piłkarze o wielkich umiejętnościach, którzy zapewnią Realowi Madryt to, czego potrzebował. Wraz z nimi oraz wszystkimi pozostałymi zawodnikami przywrócimy temu klubowi należne mu miejsce.
Dla napastnika posiadanie w drużynie takich piłkarzy jak Kaká i Cristiano Ronaldo to wielki luksus, prawda?
Oczywiście. To przywilej i wielka przyjemność. Postaramy się to wykorzystać do maksimum.
Kaká będzie w Realu Madryt nowym Zidane'em?
Nie lubię tego typu porównań. Mogę jedynie powiedzieć, że Kaká na pewno ma wystarczające umiejętności, aby przejść do historii Realu Madryt.
Wydaje się, że Cristiano Ronaldo ciężko jest na razie zaprezentować swój najlepszy futbol.
Jest obecnie najlepszym piłkarzem na świecie. Zachowajmy co do niego spokój.
A Benzema?
To goleador. Mamy nadzieję, że pokaże, na co go stać.
Rywalizacja będzie naprawdę bardzo zacięta.
I dzięki niej nigdy nie będę mógł się rozluźnić i sobie odpuścić. Mamy dwa wyrównane zespoły. To nam bardzo pomoże.
A ostatnio powrócił także Van Nistelrooy.
Jestem szczęśliwy z jego powodu. Jest wielki, a jego bramki pozwolą nam być jeszcze lepszymi.
Real Madryt ma lepszy skład niż Barcelona?
Jeśli rzeczywiście jesteśmy od nich lepsi, to musimy to udowodnić na boisku. Myślę, że mamy wielki skład, ale obecnym mistrzem jest Barcelona. Postaramy się jednak zrzucić ich z tronu. Myślę, że mamy co do tego odpowiednie argumenty.
Zespół zasiliło wielu młodych zawodników.
Tak. Piłkarze, którzy zostali tego lata pozyskani, spędzą w tym klubie wiele lat. To bardzo dobra wiadomość. Real Madryt potrzebuje bowiem spokoju i stałej drużyny. Tak samo, jak miało to miejsce w przypadku Barcelony. Myślę, że w tym sezonie rozpocznie się nowa epoka Realu Madryt.
Co sądzisz o odejściu Sneijdera i Robbena?
To wielka szkoda, gdyż to dwaj wielcy piłkarze. Z całego serca życzę im szczęścia. Ale oczywiście tylko na krajowym podwórku, a nie w Lidze Mistrzów. (śmiech)
Skoro już mowa o Lidze Mistrzów - to wasz priorytet na ten sezon?
Oczywiście. To nasze największe marzenie. Co może być piękniejszego od rozegrania i wygrania finału na swoim stadionie?
Nie możecie przegapić takiej okazji, prawda?
To rzeczywiście wspaniała okazja, ale najpierw trzeba będzie pokonać wielu silnych rywali. Głównym faworytem będzie oczywiście Barça, gdyż jest aktualnym mistrzem. Manchester United również jest bardzo silny, podobnie jak Chelsea czy Liverpool. Główni rywale będą w sumie tacy jak zawsze.
Czy ciąży na was ogromna odpowiedzialność, mając na uwadze to, że do finału może dojść Barça?
Nie. Nasza odpowiedzialność polega na tym, że Real Madryt musi zawsze wygrywać. Po pięciu latach wielkich niepowodzeń teraz musimy odzyskać należne miejsce w Europie. To, co robi Barça, to nie nasz problem.
W Lidze Mistrzów nie zdobyłeś jeszcze ani jednej bramki. Masz chyba coś sobie do udowodnienia, prawda?
Tak. Mam to w głowie i mam nadzieję, że uda mi się w końcu tego dokonać w tym sezonie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze