Barcelona oferuje 50 milionów za Villę

FC Barcelona bardzo poważnie zabrał się do transferu Davida Villi. Joan Laporta, który ostatnio nieprzerwanie krytykował Florentino Péreza za to, że psuje rynek transferowy, oferując za piłkarzy zbyt wielkie sumy, teraz gotowy jest zrobić dokładnie to samo, wykładając na stół sumę podobną do tej, jaką kilka tygodni Real Madryt wyłożył za Kakę. Tym samym, prezes klubu z Camp Nou zamierza przedstawić Valencii ofertę wynoszącą równowartość 50 milionów euro. I wydaje się, że to właśnie taką sumę musieliby teraz wyłożyć Królewscy, gdyby chcieli przebić Barcelonę.

Jak dowiedział się dziennik Marca, Katalończycy zaoferowali w sumie 40 milionów euro oraz wypożyczenie Martína Cáceresa i Bojana z opcją całkowitego wykupienia tego pierwszego, co można wycenić na równowartość 50 milionów euro. Prezes Valencii, Manuel Llorente, zaakceptował tę ofertę i teraz ostatnie słowo należy do samego Villi, który przez ostatnie tygodnie trzymał się z dala od tego wszystko i cały czas powtarzał, że tymi sprawami zajmuje się jego agent. Jedyne, co nie ulega teraz wątpliwości jest to, że El Guaje na pewno pożegna się z Valencią. Nie wiadomo jedynie, na rzecz jakiego klubu. Jeśli jeszcze dwa dni temu wydawało się, że na pewno będzie to Real Madryt, tak teraz na prowadzenie wysuwa się Barcelona.

Do zerwania negocjacji na linii Walencja - Madryt doszło w ostatnią sobotę. Mimo to, że obie strony doszły do wstępnego porozumienia na 42 miliony euro lub na 25 milionów euro i Álvaro Negredo, to teraz Valencia domaga się albo 50 milionów euro, albo pakietu 30 milionów + Negredo. Florentino z miejsca taką opcję odrzucił, dlatego Llorente postanowił negocjacje zerwać. "Za taką cenę szukaj sobie innego napastnika", zakończył.