Feliz Cumpleańos Rubén!
I powrotu do pełni zdrowia
Rubén de la Red Gutiérrez urodził się 5 czerwca 1985 roku. Urodził się w Móstoles, tu, gdzie Iker Casillas. Urodził się w 1985 roku, gdy pełnią siły objawiła się nam legendarna "piątka Sępa", La Quinta Del Buitre. A w nazwisku ma Gutiérrez.
Rubén de la Red to wychowanek Królewskich pełnym sercem. Od 1994 roku związany z Realem. Dziesięć lat później zadebiutował w pierwszym zespole, w spotkaniu Pucharu Króla z CD Tenerife. Czternaście lat później, 24 sierpnia 2008 roku, zdobył piękną bramkę w finale Superpucharu Hiszpanii z Valencią (4:2). A w czerwcu tego samego roku, został, wraz z reprezentacją Hiszpanii, Mistrzem Europy na boiskach Austrii i Szwajcarii. W grupowym spotkaniu z Grecją również strzelił ślicznego gola. Wcześniejszy sezon spędził w Getafe, gdzie zmężniał na tyle, aby być liderem zespołu i prowadzić go w pamiętnej rywalizacji w Pucharze UEFA i w Primera División.
Powrót Rubéna do Madrytu to nie tylko super pucharowy, zwycięski dwumecz z Valencią. To przede wszystkim bardzo dobry początek ligowego sezonu, gdy młody pomocnik był jednym z najlepszych Los Blancos na boisku.
Ten wspaniale zapowiadający się sezon, i równie wspaniale zapowiadającą się karierę, przerwało dramatyczne wydarzenie z 30 października 2008 roku.
Obecnie Rubén de la Red Gutiérrez wraca do pełnej sprawności. Gorąco kibicujemy mu wszyscy, chociaż musimy mieć świadomość, że tego wspaniałego chłopaka, grającego na szczeblu profesjonalnym tak, jak jeszcze sprzed czasów fatalnego zemdlenia, możemy nie zobaczyć już nigdy.
Każdy lekarz, który podpisze dokumenty pozwalające Rubénowi na profesjonalną grę, weźmie na siebie odpowiedzialność za jego zdrowie i życie. A to jest Odpowiedzialność.
"Dla mnie, Real Madryt to numer jeden. Wszystko, co inne, podąża za nim" - powiedział kiedyś nasz dwudziestoczteroletni jubilat.
Oby ta perełka naszej cantery powróciła w piłkarskiej pełni. A jeśli nie będzie już mogła błyszczeć dla nas na boisku, niech odzyska Zdrowie. To ważniejsze, nawet niż Real i piłka nożna.
Życzenia o kilkadziesiąt minut spóźnione, lecz przecież równie szczere i w intencji zaciekłe.
Zdrowia, Rubén!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze