Forlán czy Villa?

Bardzo dobry sezon, jaki ma za sobą Diego Forlán (zdobył Złotego Buta z 32 bramkami na koncie), przyjście Manuela Pellegriniego (to właśnie pod jego skrzydłami w Villarrealu urugwajski snajper rozbłysł w La Liga) oraz całkiem rozsądna suma, jaka zapisana jest w kontrakcie w klauzuli odstępnego zawodnika (36 milionów euro), sprawiają, że napastnik Atlético Madryt ma wielkie szanse na to, aby stać się częścią "spektakularnego projektu" Florentino Péreza. Mimo to, Jorge Valdano uważa, że priorytetem Królewskich powinien być David Villa. Właśnie dlatego dyrektor generalny spotkał się kilka dni temu z agentem Asturyjczyka, José Luisem Tamargo.

Plan
Real Madryt wie już, że Villa z chęcią zapatrywałby się na transfer, gdyby Valencia doszła z Królewskimi do pełnego porozumienia w tej kwestii. Ale po raz kolejny na przeszkodzie stanęła Chelsea, która zaczęła podbijać cenę za piłkarza z Mestalla, oferując za niego aż 50 milionów euro. Florentino nie ma wątpliwości - jeśli transfer Villi zamknąłby się w 36 milionach euro, to na Bernabéu trafiłby właśnie el Guaje. Jeśli natomiast Valencia będzie się domagać większych pieniędzy, to prezes Królewskich zdecyduje się na wpłacenie klauzuli za Forlána, która wynosi właśnie 36 milionów.

Wiek
Jedynym czynnikiem, jaki działa na niekorzyść Urugwajczyka, jest jego wiek - 30 lat. Mimo to, Florentino otrzymuje bardzo dobre informacje, jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne snajpera Atlético, który na najwyższym poziomie mógłby pograć jeszcze przez cztery lata. Co więcej, Forlán prowadzi bardzo zdrowy tryb życia i zawsze gotowy jest do poświęceń dla dobra zespołu. "Za 36 milionów euro, za jakie sprowadzono tutaj Robbena, możemy pozyskać najlepszego strzelca La Liga i zdobywcę Złotego Buta. Jeśli Valencia nie obniży ceny za Villę, to wszystko będzie jasne...", komentuje się w Madrycie.