Chelsea włącza się do gry o Kakę

Jak podaje El Confidencial oraz radio SER, wiceprezes AC Milan, Adriano Galliani, oraz agent i jednocześnie ojciec Kaki, Bosco Leite, wylądowali dzisiaj o godzinie 15:00 na lotnisku Torrejón de Ardoz w Madrycie. Stamtąd obaj panowie udali się prosto na Santiago Bernabéu, aby tam definitywnie domknąć transfer brazylijskiego cracka do Realu Madryt. Oznacza to zatem, że doszło do pewnej zmiany planów, gdyż wstępnie to prezes Królewskich, Florentino Pérez, miał się osobiście udać do Mediolanu, by tam negocjować z włodarzami klubu z San Siro.

Wydaje się, że główny wpływ na to wszystko miała postawa Chelsea, która zaraz po zakontraktowaniu Carlo Ancelottiego, złożyła ofertę za Kakę. O fakcie tym od razu poinformowany został nowy zarząd Realu Madryt, który wziął się do roboty, aby przeciwstawić się zamiarom Romana Abramowicza. Mówi się, że Florentino skontaktował się bezpośrednio ze swoim wielkim przyjacielem Adriano Gallianim, by poprosić go o jak najszybsze domknięcie transferu brazylijskiego asa. Podobno cała operacja zostanie domknięta jeszcze dzisiaj i wyniesie w sumie 60 milionów euro.

Z ostatniej chwili
Doradca prasowy Kaki, Diego Kotscho, wystosował prosto z Brazylii oficjalny komunikat, w którym potwierdził informację o toczących się w Madrycie negocjacjach. "Kaká nic więcej nie chce mówić na ten temat. Gdy Real Madryt i AC Milan dojdą do porozumienia, to mój klient wysłucha wtedy Królewskich i podejmie decyzję".

Wszystkie źródła w Hiszpanii podają, że Milan zaakceptował już ofertę Realu opiewającą na ok. 63-65 milionów euro. Do podpisania kontraktu z samym piłkarzem pozostały już tylko szczegóły. Ojciec Kaki, a zarazem jego agent, stara się wynegocjować jak najlepsze warunki dla syna, podbijając stawkę dzięki zainteresowaniu Chelsea. Negocjacje raczej nie zakończą się dziś. Prezentacja jest planowana dopiero na przyszły tydzień.