Gran Derbi w damskim wydaniu?
Możliwe, że od przyszłego sezonu będziemy mieli swój zespół w żeńskiej lidze
Niewykluczone, że w przyszłym sezonie będziemy mogli oglądać konfrontacje Realu Madryt z FC Barcelona nie tylko w La Liga, ale również w żeńskiej lidze piłki nożnej. O zmiany w strukturze Superligi, bo tak nazywa się damska pierwsza liga hiszpańska, zabiega przede wszystkim Hiszpańska Królewska Federacja Piłkarska (RFEF).
Federacja zachęca kluby z Półwyspu Iberyjskiego, w tym Real Madryt, do zgłaszania swoich drużyn do rozgrywek, które od przyszłego sezonu wystartują pod nowym szyldem - Narodowa Liga Żeńskiej Piłki Nożnej. Zarząd Królewskich nie wystosował jeszcze oficjalnej odpowiedzi, ale mówi się, że propozycja została bardzo dobrze przyjęta.
Obecnie w Superlidze występuje szesnaście zespołów: cztery są sekcjami pierwszoligowców – Barcelony, Espanyolu, Atlético Madryt i Athleticu Bilbao, trzy drugoligowców – Rayo Vallecano (ma największe szanse na mistrzostwo), Realu Sociedad oraz zeszłorocznego mistrza, Levante.
Druga liga również podlega hiszpańskiej federacji, jest podzielona na sześć grup, z których wyłania się dwa zespoły awansujące do najwyższej klasy rozgrywek. Trzecia liga to pojedynki regionalne, niezwiązane organizacyjnie z RFEF.
Po rozesłaniu do klubów informacji o przewidywanych zmianach w żeńskiej lidze, już dziewięć z nich pozytywnie odpowiedziało na propozycję. Szóstego sierpnia rozgrywki chce zacząć siedem sekcji profesjonalnych drużyn: Sevilla, Valladolid, Nástic, Hércules, Murcia, Las Palmas i Eibar, oraz dwie nieprofesjonalnych: Cacereńo i Compostela.
To nie koniec pomysłów na poprawienie sytuacji kobiet uprawiających w Hiszpanii piłkę nożną. Federacja myśli perspektywicznie, dlatego planuje stworzyć żeńską canterę, w której kształciłyby się przyszłe reprezentantki kraju.
Hiszpania może obecnie liczyć na osiemnaście tysięcy licencjonowanych zawodniczek, podczas gdy w Niemczech ich liczba przekracza milion. Nic dziwnego, że to nasze zachodnie sąsiadki cieszą się z tytułu mistrzyń Europy.
(fot. Marca) Derby Madrytu bez Królewskich? W żeńskiej lidze o prym w stolicy walczą Atlético i Rayo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze