Robben: Messi jest najlepszy na świecie
Konferencja z holenderskim <i>crackiem</i>
Przeżywasz obecnie swój najlepszy moment odkąd jesteś w Realu Madryt. Podoba ci się to, że to na tobie ciąży największa odpowiedzialność?
To nie jest tak. Mogę tylko powiedzieć, że jestem zadowolony, ale odpowiedzialność nie ciąży tylko na mnie. Piłka nożna to gra zespołowa, a my mamy w swojej drużynie wielu świetnych zawodników. Nie można wyróżniać tylko jednego. Jest nas w sumie 24 i potrzebujemy każdego. Jeśli chodzi o mnie, to czuję się dobrze pod względem fizycznym i jestem zadowolony.
Czy oglądaliśmy już najlepszą wersję Robbena?
Myślę, że teraz wszystko idzie dobrze, ale mogę się jeszcze poprawić pod naprawdę wieloma względami. Zawsze trzeba dążyć do perfekcji. Jednak abym mógł się wciąż poprawiać, potrzebuję ciągłej gry. Na pewno trzeba tutaj wspomnieć o wykańczaniu akcji. Nad tym aspektem muszę popracować, gdyż w ostatnich meczach mogłem zdobyć dużo więcej bramek.
Co sądzisz o porównaniach twojej osoby z Messim?
Dla mnie Messi jest najlepszym piłkarzem na świecie. Cóż więcej mogę powiedzieć. Porównania do niego bardzo mi schlebiają. Ale uważam, że on jest obecnie we wspaniałej formie. To zawodnik z innej planety. Jest najlepszy. Jest inny.
Twój progres w grze zbiegł się w czasie ze zmianą trenera. Teraz czujesz się lepiej na treningach?
Teraz pracuję dużo więcej na poziomie indywidualnym, dlatego tak właśnie gram. Ciężko trenujemy. Właśnie tego potrzebowaliśmy, aby się polepszyć i złapać dobrą formę.
Twój holenderski lekarz przyznał, że znalazł recepturę na to, abyś już nie doznawał tak częstych urazów. Coś się zmieniło w twoich treningach?
Nic szczególnego. To prawda, że teraz pracuję nieco inaczej na siłowni, ale wydaje mi się, że najważniejsza jest dla mnie ciągła gra. Ale cóż, wszystko idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję, że tak pozostanie. Teraz muszę się cieszyć tą chwilą. Jedyne co mogę zrobić, to wciąż ciężko trenować na siłowni i na boisku.
Wciąż wierzycie w zdobycie mistrzostwa. W czym pokładacie wasze nadzieje?
Nie skupiamy się na tym. Myślę, że najważniejsze jest to, aby patrzeć na każdy kolejny mecz. Teraz jest czas na Osasunę, później przyjdzie pora na Deportivo, a jeszcze później na kolejnego rywala. Musimy po prostu wygrywać swoje spotkania. Nic więcej.
Wielu weteranów przyznaje, że zaraz po Gento jesteś najlepszym lewoskrzydłowym w historii Realu Madryt. Jak się z tym czujesz?
To wielki zaszczyt. Skoro tak o mnie mówią, to chyba jest to dobry znak, gdyż chcę być kimś ważnym dla mojego zespołu i klubu. Jestem tutaj po to, aby zdobywać tytuły.
Czy fakt, że Barcelona nie zawodzi, podcina wam skrzydła?
Barcelona przegrywała w ostatnim meczu z Osasuną, ale pod koniec spotkania udało się im wygrać. Wiemy, że zależymy od Barcelony, ale musimy się skupić tylko i wyłącznie na naszych meczach.
Co wiesz o Osasunie?
To dobra drużyna, która jest bardzo silna pod względem fizycznym. Ale zagramy na własnym stadionie. Jesteśmy pewni siebie, a to jest najważniejsze.
Znów pojawiają się pogłoski łączące Cristiano Ronaldo z Realem Madryt. Uważasz, że w końcu tutaj przejdzie?
Nie wiem. Zobaczymy, co się stanie. Pytanie to trzeba zadać dyrektorowi do spraw sportowych lub prezesowi.
UEFA znów nie przyznała Realowi Madryt racji w sprawie Lassa i Huntelaara. Kto przydałby się wam bardziej w Lidze Mistrzów?
Ciężko powiedzieć, gdyż obaj są bardzo dobrymi zawodnikami. Zobaczymy, co się stanie. Mamy jeszcze czas. Ostateczna decyzja należeć będzie do trenera. Dla mnie są to po prostu dwaj bardzo dobrzy zawodnicy, którzy będą w przyszłości bardzo ważni dla Realu Madryt.
Czy w szatni mówi się o ostatnich publikacjach prasy?
Myślimy tylko o futbolu. Nic więcej się dla nas nie liczy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze