Advertisement
Menu
/ elmundodeportivo.es

Kupię, sprzedam, wymienię...

Czyli transfery wewnątrz ligi

Pierwszego stycznia oficjalnie zostanie otwarte zimowe okienko transferowe, które potrwa do trzydziestego pierwszego stycznia. Przez cały miesiąc kluby będą próbowały załatać ubytki w swoich drużynach, które powstały przez niesprawdzenie się letnich nabytków czy kontuzje. Aby osiągnąć ten cel nie trzeba wcale szukać wzmocnień na zagranicznych rynkach.

W Liga BBVA jest wielu interesujących piłkarzy, którzy zimą mogą zmienić klub wewnątrz najwyższej klasy rozgrywkowej. To zawodnicy, którzy dotąd nie rozegrali pięciu oficjalnych meczów, a pod uwagę brane są zarówno mecze ligowe, jak i Pucharu Króla oraz Superpucharu Hiszpanii. Razem po szesnastu ligowych kolejkach jest 94 takich graczy. Chociaż trudno w to uwierzyć, to pośród tych nazwisk są naprawdę interesujący piłkarze, którzy byli kontuzjowani lub nie przypadli do gustu swoim trenerom. Wśród wybrańców mogą być tacy zawodnicy jak Dudek, Colotto, Dragutinović, Sylvinho, Acosta czy Žigić.

Najważniejsze dla każdego klubu to znaleźć piłkarza na pozycję, z którą są w klubie problemy. Oczywiście jednym będzie łatwiej, a innym trudniej. W tym roku najmniej jest pomocników. Prawie w ogóle nie ma interesujących lewoskrzydłowych, podobnie jak piłkarzy grających jako mediapunta. Z drugiej strony najwięcej jest, oprócz bramkarzy, piłkarzy rozbijających ataki rywali (defensorzy czy mediacentro). Warte podkreślenia jest również, że nie wszystkie drużyny mają podobną ilość zawodników, którzy mogą w zimie odejść do innego pierwszoligowca w Hiszpanii. Betis ma ośmiu takich graczy, a Atlético Madryt tylko jednego (Camacho). Preferencje trenerów, system rotacji czy kontuzje przyczyniły się do tego najbardziej.

Ciekawą rzeczą jest to, że aż 26 spośród tych 94 piłkarzy to zawodnicy, którzy dołączyli do swoich zespołów w ostatnie lato. Dwadzieścia osiem procent dostępnych zawodnik. Albo ci piłkarze nie byli w stanie się zaaklimatyzować w klubie, albo były to bardzo nieprzemyślane zakupy. Tutaj szczególnie wyróżnia się Argentyńczyk Acosta, za którego Sevilla zapłaciła 6,5 miliona euro.

Z drugiej strony wielu z tych 94 piłkarzy na pewno nie zmieni klubów. To kontuzjowani, jak np. Milito z Barcelony. Co więcej, niektórzy nie zagrają już do końca sezonu, jak Rossato (Málaga) czy Koné (Sevilla). Są też piłkarze tacy jak Javi Navarro, który rozważa nawet zawieszenie butów na kołku. Dla innych to okienko to jak zobaczenie światełka w tunelu i poszukanie jeszcze jednej szansy w Liga BBVA (Chevantón czy Mark González).

Większość z całej 94 i tak będzie musiała czekać do lipca, by zmienić kluby. Najbardziej zdeterminowani próbują już teraz rozstać się ze swoimi pracodawcami, jak np. Babic z Betisu, który jest bliski rozwiązania swojego kontraktu. Najwięcej szczęścia mają ci, którymi poważnie zainteresowane są inne klubu, a tak jest w przypadku Hugo Viany (Valencia) i Jordiego Lópeza (Mallorca), których chce kupić Recreativo czy Žigicia, którego chce pozyskać Racing Santander. Inni zawodnicy już znaleźli nowych pracodawców, jak Aouate (Deportivo), który został już wypożyczony do Sportingu Gijón.

fot. Jerzy Dudek może odejść do innego hiszpańskiego pierwszoligowca już w najbliższym okienku, ale polski bramkarz raczej na pewno zostanie w Madrycie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!