Wywiad z Salgado

Casillas zajął czwarte miejsce w klasyfikacji Złotej Piłki.
Jako kolega z klubu myślałem, że wygra. Złota Piłka jest nagrodą dla najlepszego piłkarza na świecie. Ci, którzy znaleźli się w czołowej piątce, mieli fantastyczny sezon. Uważam, że zasługi Ikera były większe niż pozostałych, ponieważ jest bramkarzem, lecz skomplikowało to też sprawę. Regularnie grał dobrze, zarówno w klubie, jak i reprezentacji. Sądzę, że odegrał kluczową rolę w pojedynku Hiszpanii z Włochami. Jego zwycięstwo byłoby sprawiedliwe, ale ostatecznie to Cristiano Ronaldo zgarnął nagrodę i trzeba mu pogratulować. Jest jednym z najbardziej wartościowych piłkarzy na świecie.

Drużyna jest zdenerwowana z powodu tak dużej liczby kontuzji?
Biorę to teraz jako żart; nawet nasi przyszli piłkarze mają urazy. To, co się dzieje, nie jest normalne, ale nie powinniśmy raczej nikogo oskarżać. Takie rzeczy się po prostu zdarzają, to naturalne w sporcie. Dopadła nas plaga kontuzji, a na niektóre z nich nie mamy po prostu wpływu. Przykładem jest Rubén, zrobilibyśmy wszystko, żeby wrócił. Nie liczyliśmy także na długoterminowe urazy, takie jak Ruuda. Chcemy przez to przejść i uniknąć takiego pecha w marcu, kiedy rozstrzygnie się cały sezon.

Huntelaar będzie wzmocnieniem dla zespołu?
Wciąż nie jest piłkarzem Realu Madryt (wywiad został przeprowadzony jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem transferu - dop. red), ale jego statystyki bramkowe w lidze holenderskiej wskazują, że jest urodzonym napastnikiem. Jest młody i może grać w Lidze Mistrzów. Przywitamy każdego nowego piłkarza, ale zobaczymy, co się wydarzy.

Wielkie kluby nie powinny używać sędziów i kontuzji jako wymówek…
Nie słyszałem, by którykolwiek zawodnik mówił takie rzeczy. Pragnę to wyjaśnić. Skład jest zbudowany, by poradzić sobie z urazami, które dopadają nas w trakcie sezonu, ale takie momenty nie są aż tak złe, jak obecny. Kontuzje zmieniły wszystkie nasze plany, ale po to tu jesteśmy. Nigdy nie używaliśmy i nigdy nie będziemy używać tego jako wymówki.

Skład nie jest przez to słabszy?
Naprawdę nie chcę już nic mówić na ten temat. Jako piłkarz nie mogę sobie pozwolić na myślenie jak budowany był zespół. Musimy skupić się na meczu z Sevillą. Przed nami trzy mecze ligowe i starcie z Zenitem w Lidze Mistrzów. Musimy wygrać je wszystkie, by walczyć o mistrzostwo w czasie Świąt. To dla nas bardzo ważne. Pomoże nam zapomnieć o wszystkich plotkach dotyczących drużyny.

Schuster powiedział, że nie bolała go porażka z Getafe…
To jego prywatna opinia i nigdy nie mówię o takich sprawach. To powinno rozpocząć wojnę, którą obaj nie jesteśmy zainteresowani. To jego opinia i tyle. Ja również mam swoją.

Drużyna musi być szczęśliwa z powrotu Cannavaro, Higuaína i Robbena…
To dobra nowina. Wygląda na to, że Arjen i Gonzalo są gotowi do gry. Stopniowo piłkarze zdrowieją i najważniejszy jest zespół. Takie momenty jednoczą i wzmacniają skład.

Plotki mówią o ustawianiu meczów… W hiszpańskim futbolu jest korupcja?
Sprawiedliwość powinna wezwać Jesuliego, by wytłumaczył, co miał na myśli. To proste. Nie sądzę, by w hiszpańskiej piłce nożnej była korupcja.

Ludzie czują, że stracicie pięć bramek na Camp Nou…
To nawet dobrze dla nas. Dwa lata temu graliśmy tam tuż po meczu z Bayernem i odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Traciliśmy pięć punktów do Barçy w lidze i ludzie myśleli identycznie. Skończyło się zdobyciem wielu goli i uzyskaniem korzystnego rezultatu. Nie martwię się opiniami innych. Wszystko się zmienia na boisku. Najlepsze dopiero przed nami: trzy spotkania z najmocniejszymi zespołami w lidze. Takie mecze są piękne. Musimy spróbować wygrać, by spokojnie wypocząć w czasie Świąt i być silniejszym w styczniu.

Podoba Ci się gra zespołu?
Niektóre spotkania były lepsze od innych. Nie wygrywamy regularnie tak, jak w zeszłym sezonie. Znajdujemy się także na drugim miejscu pod względem ilości straconych goli, w zeszłym roku traciliśmy praktycznie najmniej. Przechodzimy przez trudny okres i niełatwo jest przygotować się do meczu tak, jak dotychczas. Zagraliśmy źle w ostatnich piętnastu minutach pojedynku z Getafe. Prezentowaliśmy się zaś dobrze przez dwadzieścia minut, gdy przegrywaliśmy 2:0. Mogliśmy nawet zremisować, lecz wszystko było przeciwko nam – straciliśmy gola na początku spotkania, a dwaj zawodnicy doznali kontuzji. To niszczy wszystkie plany. Nie graliśmy dobrze. To największa różnica w porównaniu z poprzednim sezonem. Musimy trafiać regularnie tak szybko, jak to możliwe. Rok temu ciężko było nas pokonać i strzelić gola. Obecnie pokazujemy niepewność. Musimy poprawić niektóre rzeczy.

Jesteś niezadowolony, że porażka z Getafe przekreśliła szanse na premie dla zespołu?
Ludzie nie są dobrze poinformowani w tej sprawie. Negocjacje między klubem i kapitanami zespołu nigdy nie miały nic wspólnego z bonusami. Zawsze staramy się wygrać. Nie mogę powiedzieć, że zaakceptowałbym je ponownie bez uprzedniej rozmowy z kolegami, ponieważ reprezentuję ich wszystkich. Myślę, że jesteśmy po prostu zadowoleni i spokojniejsi.

Slogan „Razem możemy” czynił dwa lata temu cuda. Jakiego hasła drużyna potrzebuje teraz?
Gdyby chodziło o motto, moglibyśmy wymyślić ich dwadzieścia. Myślę, że musimy ułożyć problemy, które mamy na boisku, a także nadal być zjednoczeni i silni. Musimy wykonać tę pracę ponownie. Ten skład dwa razy został Mistrzem Hiszpanii dzięki silnej psychice i jakości. Musimy to przywrócić. Myślę, że sytuacja nie jest tak krytyczna, by wymagała sloganów. To coś, co potrafimy łatwo naprawić. Zajmujemy czwarte miejsce w tabeli ze stratą sześciu punktów do Barcelony z którą zmierzymy się w ciągu najbliższych tygodni. Nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć w czasie derbów. Musimy grać lepiej i mieć nadzieję na więcej szczęścia z kontuzjami. Wciąż pozostało pięć miesięcy do końca rozgrywek, więc nie powinniśmy dramatyzować na tym etapie.