Polanski - nasz człowiek w Getafe

Eugen Polanski urodził się 22 lata temu w Sosnowcu. W młodym wieku wraz z rodzicami wyjechał do Niemiec i tam rozpoczął piłkarską karierę. Związał się z Borussią Mönchengladbach. Rozegrał 14 meczów w niemieckiej reprezentacji U-21. Był jej kapitanem. Od lata 2008 roku broni barw Getafe.

Gra na pozycji środkowego pomocnika, tak jak kiedyś Schuster, jego rodak. Tak jak on wyróżnia się długimi blond włosami. Trenera Królewskich pamięta z telewizji - Widziałem go tylko na video. Ponadto długo grał w Hiszpanii. Dlatego w Niemczech nie był tak ważny, jak mógłby być. Mimo tego dla mnie zawsze był wielkim piłkarzem. Jako trener zawsze dawał sobie radę. Także w Madrycie, gdzie ogłasza się kryzys już po porażce w jednym meczu. To warunki trudne dla każdego trenera, nawet takiego jak Schuster.

Bernd Schuster miał także pośredni wpływ na decyzję Polanskiego o przeniesieniu się do Hiszpanii - Getafe było znane w Niemczech, ponieważ on tam pracował - mówi zawodnik. - Ponadto doszły jeszcze świetne mecze z Bayernem Monachium w PUEFA. Gdy zadzwonił mój agent i zapytał, co myślę o przejściu do Getafe, to nie zastawialiśmy się ani chwili. Później poznałem zespół i spodobało mi się to, co zobaczyłem. To nieduży, rodzinny klub, ale za to świetnie zorganizowany.

Polanski przekonał do siebie obecnego trenera Getafe Víctora Muńoza i gra ostatnio w podstawowym składzie - Mogę grać jeszcze lepiej niż teraz, jeżeli będę regularnie występował, forma będzie jeszcze wyższa.

Podczas oficjalnej prezentacji na jego podkoszulku widniał napis Mr. Happy - takie motto życiowe. - Tutaj żyje się wspaniale, a zimne dni są bardzo rzadko. To oczywiste, że dobrze się tu czuję - mówi Eugen. Tydzień temu urodził mu się syn.

Widząc pogodny charakter piłkarza, nasuwają się porównania z Schusterem - Mam przyjaciela, który poznał kiedyś Schustera w Kolonii i mówił mi, że to bardzo spokojny i opanowany człowiek. Taki charakter, tacy są wszyscy Niemcy.

A komu w sobotni wieczór Niemcy będą kibicować? - Jak to komu, Getafe, przecież ja tutaj gram! - śmieje się Eugene Polanski, młody chłopak z Sosnowca, który zagra dziś przeciwko Gutiemu czy Raulowi.