Z życia Ramóna Calderóna
Z humorem o prezydencie Realu Madryt
Brytyjski magazyn piłkarski FourFourTwo podsumował ostatni tydzień pracy prezydenta Realu Madryt, Ramóna Calderóna.
Nawet jak na niesamowicie wysokie standardy ustalone przez Calderóna, ostatni tydzień w wykonaniu prezydenta Realu był wyjątkowo głupawy. Szef z Estadio Santiago Bernabéu postanowił zmierzyć się z "mini kryzysem" w sposób uświęcony wieloletnią tradycją - rozmawiając z każdą możliwa gazetą czy innym medium i oczywiście pogarszając jedynie stan rzeczy.
Poniedziałek
Calderón wypchnął Pedję Mijatovicia przed telewizyjne kamery, aby ten powiedział, że trener Bernd Schuster ma nadal poparcie prezydenta. Co najmniej do czasu... sobotniego meczu z Recreativo. - To była absurdalna konferencja i nikt w zapewnienia, jakie na niej padły, nie uwierzył - podsumował redaktor gazety As Alfredo Relańo.
Kilka godzin później prezydent Calderón, a może raczej dr Calderón, udał się do jednej ze stacji radiowych, by tam powiedzieć, że "nikt nie mógł przypuszczać, że De la Red będzie miał atak serca". Hmm, ale przecież nie opublikowano żadnego oficjalnego raportu, który mówiłby o takiej przyczynie zasłabnięcia zawodnika podczas meczu w Copa del Rey...
Wtorek
Estadio Santiago Bernabéu gościło dziennikarzy lokalnej prasy. Celem spotkania było poprawienie atmosfery wokół klubu. Calderón albo ziewał, albo narzekał, że prasa nie wspiera wystarczająco klubu i zawodników - taki tani chwyt prezydenta FC Barcelona Laporty z ubiegłego sezonu.
Następnie Calderón skorzystał z okazji i w złośliwy sposób pokazał, że wcale nie jest zmieszany ponownym pojawieniem się na firmamencie Florentino Pereza i jego słynnym już zdjęciem z Ronaldo i Zidanem w dobrej komitywie. - Przypuszczam, że jutro będzie pozował do zdjęcia z jakimś innym zawodnikiem, który wziął z kasy klubu cztery miliony pesos i, jak sam przyznał, wydał je na... dziwki - powiedział Calderón.
- Jest nerwowy, niepewny i ma problemy z jasnym myśleniem - ocenił dziennikarz Sportu Josep Maria Casanovas.
Środa
Calderón opamiętał się i przyznał, że nie zna rezultatów testów medycznych Rubena de la Reda i nie jest ani doktorem, ani specjalistą w tej dziedzinie.
Czwartek
Podsumowanie wspaniałej pracy prezydenta w tym tygodniu nastąpiło, gdy Marca podała, że Real Madryt chce rozpocząć negocjacje z trenerem AC Milan Carlo Ancelottim. Pod warunkiem, że można gazecie uwierzyć, a to ryzykowna sprawa, deklaracja Mijatovicia z poniedziałku, że "nigdy nie myśleliśmy o zwolnieniu trenera i nie szukamy zastępstwa", jest teraz mocno wątpliwa.
Jak pisze brytyjski FourFourTwo, w tym samym czasie prezydent FC Barcelona Joan Laporta jeździł po Katalonii i starał się zwabić na Camp Nou więcej niż 50 kibiców i psa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze