Advertisement
Menu
/ własne / uefa.com

Podsumowanie 2. kolejki Ligi Mistrzów - wtorek

Real Madryt liderem swojej grupy, BATE Borysów największą niespodzianką

Wczoraj zespoły z grup E, F, G i H zainaugurowały drugą kolejkę Ligi Mistrzów. Krok od sprawienia sensacji był białoruski BATE Borysów. Real Madryt z sześcioma punktami na koncie jest liderem grupy H.

Grupa E

Aalborg BK – Manchester United 0:3 (Rooney 22’, Berbatow 55’ i 79’)
W końcu zwycięstwo godne Manchesteru United. Gospodarze, mimo buńczucznych zapowiedzi, byli jedynie tłem dla rozpędzonych Czerwonych Diabłów. Do formy powraca Wayne Rooney, nareszcie przebudził się także Dimitar Berbatow, zaliczając dwa trafienia. Marek Saganowski ani razu nie zagroził bramce Edwina van der Sara.

Villarreal CF – Celtic FC 1:0 (Senna 67’)
Villarreal potwierdził, że wspaniałe występy w Primera División to nie przypadek. Przed rozpoczęciem rozgrywek mówiło się, że właśnie te dwa zespoły będą walczyć między sobą o drugie miejsce w grupie. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył z rzutu wolnego fantastycznie spisujący się w ostatnim czasie Marcos Senna. Jeśli zawodnicy Villarrealu utrzymają wysoką formę, mogą powalczyć nie o drugie, a o pierwsze miejsce w grupie E.

Grupa F

FC Bayern Monachium – Olimpique Lyon 1:1 (Ze Roberto 52’ - Demichelis (sam.) 25’)
Po długiej przerwie Liga Mistrzów ponownie zagościła na Allianz Arena. Pod wodzą Jürgena Klinsmanna Bayern Monachium miał odzyskać szacunek w Europie. Ale piłkarze Bayernu będą musieli na ten szacunek mocno zapracować. Pierwszym krokiem będzie uporanie się z kryzysem. Słabe występy w Bundeslidze przekładają się niestety na rozgrywki europejskie. Ozdobą tego spotkania było uderzenie Juninho z ponad czterdziestu metrów, po którym padł gol. Wcześniej piłkę trącił jednak Demichelis i to jemu przypisano samobójcze trafienie. Mimo tego remisu Bayern nadal pozostaje liderem swojej grupy.

AC Fiorentina – Steaua Bukareszt 0:0
Fiorentina notuje drugi remis z rzędu, a piłkarze ze stolicy Rumunii pierwszy punkt. W tej grupie sprawa jest otwarta i, wnioskując po dotychczasowych wynikach, można stwierdzić, iż walka o wyjście z grupy będzie trwała do ostatniej kolejki.

Grupa G

Arsenal FC – FC Porto 4:0 (Van Persie 31’ i 48’, Adebayor 40’ i 71’ (k.))
Kanonierzy otrząsnęli się po niezbyt udanej wizycie w Kijowie i pewnie zwyciężyli na własnym terenie zawodników z Portugalii. Łupem podzielili się Emanuel Adebayor i Robin van Persie, zdobywając po dwa gole.

Fenerbahçe SK – Dynamo Kijów 0:0
Turecki klub pod wodzą Luisa Aragonésa niezbyt udanie rozpoczął tegoroczne rozgrywki Ligi Mistrzów, przegrywając pierwsze spotkanie z FC Porto 3:1. Wczoraj mieli szansę na rehabilitację, jednak nie zdołali pokonać gości z Kijowa.

Grupa H

Zenit Sankt Petersburg – Real Madryt 1:2 (Danny 25’ – Hubočan (sam.) 3’, Van Nistelrooy 31’)
Obszernie na temat tego spotkania piszemy tutaj.

BATE Borysów – Juventus FC 2:2 (Krywiec 17’, Stasiewicz 23’ – Iaquinta 29’ i 45’)
Niezależnie od wyników w pozostałych grupach to spotkanie już można nazwać sensacją drugiej kolejki. Po dwudziestu czterech minutach zawodnicy BATE prowadzili dwoma bramkami, jednakże Stara Dama, za sprawą Vincenzo Iaquinty doprowadziła do wyrównania jeszcze przed przerwą. Mimo iż zwycięstwo było blisko, Białorusini mogą się cieszyć z historycznych bramek i punktu w Lidze Mistrzów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!