Schuster zdecyduje, czy sięgać po Garaya
Szkoleniowiec ma podjąć decyzję podczas pobytu w Kolumbii
Wczorajsza prezentacja Rafaela van der Vaarta nie była jedynym wydarzeniem na Santiago Bernabéu. Kilka godzin po przywitaniu Holendra Ramón Calderón, Predrag Mijatović oraz Bernd Schuster spotkali się celem przedyskutowania ewentualnego pozyskania Ezequiela Garaya w obecnym oknie transferowym. Zgodnie z pierwotnym planem środkowy obrońca miał dołączyć do kadry Blancos przed sezonem 2009/10, za co Racing Santander dostał dziesięć milionów euro. W umowie zawarto jednak klauzulę, która pozwala Królewskim na ściągnięcie zawodnika już teraz, co kosztowałoby kolejny milion euro.
Real Madryt ma jeszcze kilka dni do namysłu, ostateczny termin porozumienia między klubami upływa bowiem 15 sierpnia. Na dzień dzisiejszy, Schuster nie widzi potrzeby sięgania po Garaya, jednak podczas wyjazdu do Kolumbii jeszcze raz przemyśli tę kwestię i podejmie ostateczną decyzję.
Javi García
Młodziutki Garay miałby w tym sezonie czterech głównych konkurentów w walce o miejsce na środku obrony: Heinzego, Pepego, Metzeldera i Cannavaro. Aktualnie Schuster nie może skorzystać z usług dwóch ostatnich stoperów - Włoch nadal dochodzi do siebie po kontuzji i stara się wykurować na spotkania Superpucharu Hiszpanii, tymczasem Niemiec trenuje dopiero od tygodnia, co było spowodowane występami na Mistrzostwach Europy. Z tego powodu szkoleniowiec był zmuszony w trzech meczach towarzyskich wystawiać taki sam blok defensywny (Salgado, Javi García, Heinze i Torres).
Pierwszą "ofiarą" przybycia Garaya byłby Javi García, jednak na razie Schuster jest zadowolony z jego postawy. Mógłby zostać wypożyczony do Racingu, aby ograć się na hiszpańskich oraz europejskich boiskach i za rok wrócić do macierzystego klubu, o ile sam przystanie na taką ofertę.
Jutro zadebiutuje na Igrzyskach
Olimpijska reprezentacja Argentyny jutro rozpocznie swoją przygodę na Igrzyskach w Pekinie, ich pierwszym rywalem będzie Wybrzeże Kości Słoniowej. Ezequiel Garay jest dla szkoleniowca, Sergio Batisty, niezastąpiony i wybiegnie w pierwszym składzie Albicelestes, by wraz z Zabaletą, Pareją i Fabiánem Monzónem stworzyć obronę nie do przejścia.
Jego zespół jest, obok Brazylii, głównym kandydatem do zdobycia złotego medalu. W niedzielę podopiecznych Batisty czeka pojedynek z Australią, w środę z Serbią. Inny madridista w kadrze olimpijskiej Argentyny, Fernando Gago, przyznał w jednym z wywiadów, iż "kto wygra pierwsze spotkanie, ma później dużo większe szanse na awans do półfinału".
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze