Advertisement
Menu
/ hsv.de

Van der Vaart: Spełniłem swoje marzenie

Rafael żegna się z Hamburgiem

Teraz już oficjalnie: Rafael van der Vaart przenosi się do Madrytu na bazie pięcioletniego kontraktu. W niemieckiej drużynie Holender pełnił przez ostatnie trzy sezony nie tylko funkcję kapitana, ale stanowił trzon zespołu i był również bardzo popularną osobistością wśród fanów. Oficjalna strona Hamburger SV postanowiła przeprowadzić ekskluzywny wywiad z byłym kapitanem, zanim ten wieczorem uda się do Madrytu. W poniższej rozmowie, reprezentant Oranje wyraził swoje zdanie na temat otoczenia, w jakim przyszło mu pracować przez ostatnie 3 lata, oraz podziękował kibicom za wsparcie.


Rafael, zeszłej nocy osiągnięto porozumienie w sprawie Twojej przeprowadzki na Santiago Bernabéu. Jak się czujesz? Jesteś szczęśliwy, że wszystko jest już jasne?
Jest dobrze. To prawda, że porozumienie zostało zawarte bardzo późno. Wszystko trwało bardzo długo i wcale nie było pewne, że opuszczę Hamburg, ale teraz jest już wszystko jasne. Cieszę się, jednakże trochę mi smutno. To był piękny okres w moim życiu.

Wiele razy zaznaczałeś, że Twoim marzeniem jest gra w Realu. Z jakimi oczekiwaniami jedziesz do Hiszpanii?
Mam nadzieję, że transfer został już w pełni sfinalizowany. Oczywistym jest, że będzie to dla mnie nowe wyzwanie, ponieważ Real Madryt to jedna z największych drużyn świata. Spełniło się moje marzenie. Chciałbym w Madrycie rozegrać wiele meczów i być ważną częścią projektu Schustera. Wszystko zależy ode mnie.

W ostatnich dniach byłeś bardzo spięty. Jak jest teraz?
Tak samo. Teraz wszystko kręci się wokół mnie. Jutro lecę do Madrytu, rano przejdę badania, później czas na prezentację. To piękne rzeczy, jestem podekscytowany.

W miniony weekend mogłeś podziwiać nowych kolegów podczas Emirates Cup. Rozmawiałeś wcześniej na temat transferu, z którymś, z piłkarzy Realu Madryt? Z Holendrami?
Oczywiście np. z Wesleyem Sneijderem, jednak to coś całkiem innego, kiedy spotykamy się na stadionie. To było trochę śmieszne: przyjdź tu i ucieknij z nami. Byłem wtedy jeszcze piłkarzem HSV i nie mogłem o tym zapomnieć. Niemniej jednak wiedziałem, że kluby rozmawiają o moim transferze.

Bernd Hoffman to trudny negocjator. Jak przeżywałeś ostatnie dni?
Byłem bardzo spięty. Przejście do Madrytu było moim marzeniem i głównym celem w karierze. Wszyscy wiemy, że Hoffman to trudny partner do negocjacji, ale w końcu HSV otrzymał taką sumę pieniędzy, jaką sobie życzył.

Na Emirates Cup nie wystąpiłeś ani razu. Wielu fanów rozwścieczyła ta decyzja. Mógłbyś to wytłumaczyć?
To była wspólna decyzja, podjęta przeze mnie i przez trenera. Miałem zbyt wiele rzeczy na głowie, w takim stanie nie pomógłbym drużynie. Oczywiście wielu może powiedzieć: dlaczego odchodzi, dlaczego do Realu? Ale kiedy każdy spojrzy w serce, widzi swoje marzenia. Ja spełniłem swoje marzenie.

Jak wspominasz te trzy, piękne, obfite w sukcesy lata w Hamburgu? Co zapadnie ci w sercu najdłużej?
Bez żadnych pytań, były to dla mnie wspaniałe czasy. Przejście do HSV było najlepszą decyzją w mojej karierze. Przeżyłem tu 3 piękne lata, doświadczyłem wielu pięknych chwil, które na długo zapadną w mojej pamięci. Miałem wzloty i upadki, ale kibice zawsze byli ze mną, wspierali mnie. Tutejsi kibice są wspaniali. Nie będę nic mówił, po prostu - wejdź na stadion i przekonaj się sam.

Twoja żona też jest związana z tym miastem, przecież tutaj urodził się wasz syn. Polecą z Tobą do Madrytu?
Tak, zabieram żonę i synka, ale Sylvia za parę dni będzie musiała wrócić do Hamburga, ponieważ tam pracuje. Niedługo jednak zamieszkają ze mną, aby móc mnie wspierać.

Czas się pożegnać. Odejdziesz z uśmiechem na twarzy, czy łezka zakręci Ci się w oku? Chciałbyś coś powiedzieć kibicom?
Bardzo mi przykro, że odchodzę. Dziękuje kibicom, którzy zawsze mnie wspierali, nawet w tych najtrudniejszych chwilach. Zawsze, jak tutaj grałem, dostawałem gęsiej skórki. Kiedy się odchodzi, łatwo jest powiedzieć, że HSV zostanie na zawsze w moim sercu, ale tak jest naprawdę i niech tak pozostanie. Myślę, że jeszcze się spotkamy. Może jako trener, albo gracz? Zawszę będę kibicował HSV. Cóż mogę jeszcze powiedzieć? Dziękuję za wszystko!

Chcielibyśmy również podziękować, oraz życzyć Tobie i Twojej rodzinie wszystkiego najlepszego na dalszej drodze życia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!