Nikt nie chce odejścia Robinho

Kibice, zawodnicy, byłe gwiazdy klubu i przede wszystkim Bernd Schuster. Wszyscy są jednomyślni w pewnej sprawie: Robinho powinien pozostać w Madrycie. Brazylijczyk podobno nie czuje się najlepiej w drużynie ze stolicy Hiszpanii i w ostatnich tygodniach głośno zrobiło się o ewentualnym transferze do londyńskiej Chelsea. Jednak Real Madryt nadal chce mieć w składzie błyskotliwego skrzydłowego, a tę opinię podziela środowisko madridistas.

Mówił o tym publicznie sam Schuster, tuż po spotkaniu z Hamburgerem SV: "Robinho jest kluczowy dla drużyny". Takiego zdania jest też madrycka publiczność – w przeprowadzonej przez serwis marca.com ankiecie większość spośród 34 500 internautów przyznała, iż chciałaby, żeby Brazylijczyk kontynuował karierę w ekipie Blancos.

W podobnym tonie wypowiadają się byli zawodnicy Realu Madryt. Dziennikarze Marki pytali weteranów o przyszłość Cristiano Ronaldo oraz Robinho, dwóch piłkarzy, których losy w letnim oknie transferowym są ściśle powiązane i związane z polityką prowadzoną przez Ramóna Calderóna.

W dość dyplomatyczny sposób skomentował sprawę Paco Buyo: "Idealnie byłoby mieć ich obu. To dwaj różni zawodnicy". Emerytowany bramkarz Królewskich przyznał jednak, iż płacenie za Ronaldo kwoty, jakiej oczekują Anglicy byłoby "głupotą". Inny były madridista, Pachín, stwierdził, iż "jeśli przyjdzie Ronaldo, nikomu to nie będzie przeszkadzać. Robinho powinien zostać".

Do podobnych wniosków doszedł Emilio Santamaría: "Jeden dużo biega, drugi jest nadal bardzo młody i jego umiejętności cały czas się rozwijają". Ostatni z przepytanych gentlemanów, García Cortés, również podkreślał wielki talent Brazylijczyka oraz "wspaniały rok" w wykonaniu Cristiano.