Ferguson: Mogę liczyć tylko na Rooneya i Téveza

Wydaje się, że Alex Ferguson powoli godzi się z faktem, że w przyszłym sezonie nie będzie mógł liczyć na Cristiano Ronaldo. Dało się to zauważyć jeszcze przed wczorajszym meczem z Espanyolem, kiedy to szkocki szkoleniowiec wyjawił, że "ciężko jest na siłę zatrzymać zawodnika w drużynie, tym bardziej jeśli jest on obcokrajowcem". Po spotkaniu Ferguson również nie wydawał się być przekonany. Jeden z dziennikarzy zapytał Szkota o młodego Campbella, który zdobył jedyną bramkę meczu: "Pozostanie w pierwszej drużynie czy zostanie wypożyczony?". Ferguson odpowiedział na to: "Na pewno z nami zostanie. Mamy braki w ataku, gdyż mogę liczyć tylko na Rooneya i Téveza". Szkot zapomniał (prawdopodobnie specjalnie) wymienić swojego najlepszego goleadora - Cristiano Ronaldo.

Postawa i wypowiedzi Szkota są jasne - pogodził się już ze stratą swojego gwiazdora. To już nie jest ta pewność siebie, jaką Ferguson charakteryzował się jeszcze kilka tygodni temu. Wszystko wskazuje na to, że Cristiano przejdzie do Madrytu. "Nie chcę, aby sukces z poprzedniego sezonu zmienił moich zawodników. Wkrótce spojrzę każdemu z nich w oczy, aby przekonać się, czy mają głód zwycięstw i chcą wygrywać z tym zespołem. Wtedy pójdziemy dalej", dodał Szkot.

Wydaje się, że tymi słowy Ferguson po raz kolejny odniósł się do Cristiano Ronaldo. Ponadto zrozumiał, że niemożliwym jest zatrzymanie w zespole niezadowolonego zawodnika. "Drużynie United nie będzie brakować tych, którym brak głodu zwycięstw i ambicji. Mamy wielki zespół, który tworzą wspaniali zawodnicy. Znów możemy być najlepszą drużyną w Europie".