Thriller na La Romareda
Wielkie emocje w Saragossie
W Saragossie remis. Real Madryt w mocno rezerwowym składzie wywiózł z La Romareda nic nieznaczący punkt. Piłkarze trenera Villanovy mogą ten remis traktować jak porażkę. Dla nich w tym spotkaniu liczyło się tylko zwycięstwo. Mecz od pierwszych minut stał na wysokim poziomie. O ile w pierwszych czterdziestu pięciu minutach gra obu zespołów wyglądała na wyrównaną, o tyle w drugiej odsłonie przewaga gospodarzy była widoczna gołym okiem. Królewscy ograniczali się tylko do kontrataków. Z każdą upływającą minutą emocje na Estadio La Romareda były większe. Przez cała drugą część gra toczyła się w naprawdę zawrotnym tempie. Piłka była pod bramką gospodarzy, by za kilkanaście sekund znaleźć się na drugim końcu boiska. Spektakularnych akcji i groźnych strzałów na bramkę także nie brakowało.
Wynik spotkania w dziewiętnastej minucie otworzył Ricardo Oliveira, zdobywając swoją szesnastą bramkę w tegorocznych rozgrywkach. Na odpowiedź ze strony Królewskich nie trzeba było czekać długo. Ruud van Nistelrooy w dwudziestej szóstej minucie trafił do siatki. 1:1 - takim wynikiem zakończyła się pierwsza część. Po gwizdku wznawiającym drugą połowę Real Saragossa, tak jak to miało miejsce na początku, ruszył do szaleńczych ataków, ale na przeszkodzie stawali im albo nasi obrońcy, albo wspaniale dysponowany tego dnia Jerzy Dudek, który miał w końcowych trzydziestu pięciu minutach pełne ręce roboty. Kibiców na La Romareda w siedemdziesiątej szóstej minucie uciszył Robinho, który wykorzystał wspaniałe podanie od Higuaína i przelobował bramkarza gospodarzy. Od tego momentu trudno było nadążyć za tym, co działo się na boisku. Akcja za akcją, za akcją akcja. Błagania sympatyków Saragossy spełniły się na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry - gola wyrównującego strzelił Sergio Fernandez. Jednak to wszystko, na co było stać dzisiejszego wieczora podopiecznych Villanovy, chociaż trzecia bramka dla gospodarzy wisiała w powietrzu aż do dziewięćdziesiątej czwartej minuty.
Patrząc na grę Realu Saragossa w tym spotkaniu aż trudno uwierzyć, że ten zespół walczy nie o europejskie puchary, a o możliwość występów w Primera División w następnym sezonie. Jeśli zaś chodzi o Los Merengues, to nasi piłkarze zaprezentowali się, jak to na bywa w meczach wyjazdowych, średnio. Gdyby nie wspaniałe interwencje polskiego golkipera w końcowych minutach wracalibyśmy do Madrytu z niczym. Ale dziś zawodnicy Bernda Schustera są usprawiedliwieni z wiadomych powodów.
Bramki:
1:0 Oliveira 19'
1:1 van Nistelrooy 26'
1:2 Robinho 76'
2:2 Fernandez 85'
Gole do pobrania (w jednej paczce):
1) SendSpace.pl
2) WyslijTo.pl
3) RapidShare.com
4) FileFactory.com
5) FileFront.com
6) Badongo.com
7) ZShare.net
Składy:
Real Madryt: Dudek - Ramos, Metzelder, Cannavaro, Marcelo (79' Marcelo) - Robinho, Diarra, Guti, Sneijder - van Nistelrooy (72' Baptista), Higuaín (86' Saviola)
Real Saragossa: César - Zapater, Sergio Fernández, Ayala, Paredes - Sergio García, Celades, Matuzalem (77' Ócar), Aimar (56' Gabi) - Milito, Oliveira
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze