Blisko coraz bliżej
Królewscy po golach Raula i Higuaina pokonali Racing
W meczu 33. kolejki La Liga Królewscy pokonali na wyjeździe Racing Santander, czyniąc tym samym kolejny krok w kierunku obrony mistrzowskiego tytułu. Chociaż obecność w wyjściowym składzie dwóch pivotów mogła sugerować niezbyt ofensywną grę, Blancos od pierwszych minut ruszyli do ataków. Po niecałym kwadransie na listę strzelców wpisał się Raúl Gonzalez, który delikatnie musnął futbolówkę uderzoną przez Robinho i zmylił golkipera gospodarzy. Wprawdzie rywale również starali się zagrażać bramce Ikera Casillasa, jednak Hiszpan do spółki z czwórką defensorów radził sobie bez zarzutów.
Po przerwie gracze Racingu wrócili na murawę z podwojoną mobilizacją i różnymi sposobami próbowali urwać liderowi choć punkt. Los Merengues skupili się raczej na obronie korzystnego wyniku, licząc na skuteczne kontry i próbując jak najdłużej utrzymywać się przy piłce. W 79. minucie losy meczu mógł rozstrzygnąć Higuaín, jednak jego trafienie nie zostało uznane, gdyż arbiter dopatrzył się w tej akcji faulu na Tońo. Kres marzeniom o remisie położył w doliczonym czasie gry właśnie nasz argentyński napastnik, który otrzymał podanie od Javiera Balboy i niepilnowany umieścił piłkę w siatce. Radość drużyny, włącznie z rezerwowymi i sztabem szkoleniowym, najlepiej oddała wagę, jaką miało dla Realu Madryt dzisiejsze zwycięstwo.
Mecz nie był widowiskiem porywającym, ale nie można też powiedzieć, że rozczarował. Toczył się w szybkim tempie, walka była bezpardonowa. Racing jakby trochę spięty na początku, świadomość walki o eliminacje Ligi Mistrzów chyba spętała graczom Marcelino nogi. Dzięki temu mogliśmy szybko objąć prowadzenie. Graczem meczu uznać można Gabriela Heinze. Praktycznie bezbłędny w defensywie, skutecznie uprzykrzał życie tym, którzy chcieli przedrzeć się pod bramkę Ikera Casillasa. Szczególnie pochwalić należy także Mahamadou Diarrę, który pod nieobecność Gutiego (kolejny wygrany mecz bez tego zawodnika, skuteczność 10 na 10) był w środku pola zaporą nie do przebycia, a i potrafił odnaleźć się w ofensywie.
Trzy punkty lecą do Madrytu, a wraz z nimi 31. tytuł mistrzowski. Obroniony mistrz La Liga jest już zapisany na koncie pod hasłem RealMadrid31. Dzisiaj zagraliśmy tak, jak przez większość sezonu. Mądrze i skutecznie. Nudnie? Może i nudnie. I co w związku z tym. To inni oglądają nasze plecy, Real Madryt robi swoje. Pewne zwycięstwo na terenie przeciwnika, który walczy o prawo do szansy w eliminacjach Ligi Mistrzów. To nie jest rzecz prosta, rzecz zrobiona ot tak sobie. To jest praca. Niech inni tak pracują, to porozmawiamy. To zwycięstwo jest warte tytułu, tego tytułu. Vamos por La Liga!
Bramki:
14' Raúl (0:1) - Pobierz z RapidShare lub Pobierz z Neostrady
90+3' Higuaín (0:2) - Pobierz z RapidShare lub Pobierz z Neostrady
Racing Santander: Tońo; Pinillos, Moratón, César Navas, Ayoze; Jorge López, Duscher, Colsa (Orteman, min.81), Serrano (Smolarek, min.57); Munitis (Pablo Álvarez, min.65), Tchité.
Real Madrid: Iker Casillas; Sergio Ramos, Pepe, Cannavaro, Heinze; Gago, Diarra, Sneijder (Baptista, min.89), Robinho (Higuaín, min.75); Robben (Balboa, min.86) Raúl.
Sędzia: César Muńiz Fernández
Kartki: Serrano (17'), Moratón (34'), Tchité (49'), Pinillos (51') - Cannavaro ( 80').
A poniżej skrót meczu do pobrania.
Pobierz z Rapidshare.com
Linki do pliku z innych serwerów udostępnimy wkrótce.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze