Van Nistelrooy: Będę gotowy na Osasunę

Po wczorajszym treningu niespodziewaną wizytę w Valdebebas złożył Ramón Calderón. Prezes, w towarzystwie Davida Jiméneza, postanowił spotkać się z całym zespołem Blancos zaraz po porannych ćwiczeniach. Oczywiście każdy piłkarz osobiście witał się z prezesem podczas opuszczania szatni, aby udać się na wspólną przekąskę, która ma miejsce po każdym treningu. Calderón bardzo chciał zobaczyć się ze swoimi podopiecznymi właśnie teraz, kiedy sezon wkracza w decydującą fazę.

Wszyscy w klubie są świadomi tego, że zwycięstwa z Racingiem, Athletikiem i Osasuną sprawiłyby, że Królewscy podeszliby do meczu z Barceloną już jako mistrzowie Hiszpanii. Aby tego dokonać, drużyna musi liczyć na wszystkich swoich zawodników, a w szczególności na Ruuda van Nistelrooya, który stał się obsesją w głowie Calderóna. Prezes jest świadom bowiem, że Holender jest praktycznie jedyną "dziewiątką" w zespole Realu Madryt, dlatego na przyszły sezon chciałby sprowadzić Huntelaara.

Prezes Blancos postanowił wczoraj osobiście porozmawiać z Van Golem, aby usłyszeć na własne uszy, kiedy Holender planuje swój powrót do gry. Na pytanie to Ruud odpowiedział najpierw szczerym uśmiechem, a później zaczął uspokajać prezesa. "Czuję się dobrze. Byłbym w stanie rozegrać już kilka minut w meczu z Athletikiem, ale nie chcemy ryzykować, dlatego poczekamy tydzień dłużej. Prezesie, będę całkowicie gotowy na Osasunę", zapewnił holenderski snajper.

Calderón może więc spokojnie oczekiwać powrotu Holendra, ponieważ wszystkie przypuszczenia co do długości rehabilitacji zawodnika się sprawdzają. Van Nistelrooy w ciągu zaledwie dwóch lat stał się bardzo ważną postacią w klubie z Madrytu. Okazuje się nawet, że zarząd pytał już Van Gola, co sądzi o możliwym sprowadzeniu Huntelaara. "To wielki napastnik. Perfekcyjnie wykańcza wszystkie akcje. Ja bym go pozyskał. Tutaj również zdobywałby dużo bramek. Jestem przekonany, że w Madrycie odniósłby sukces", miał powiedzieć Ruud.