Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Heinze: Nigdy nie będę pewny miejsca w składzie

Argentyńczyk dla oficjalnej strony klubu

Ostatecznie okazało się, że remis na Majorce nie był taki zły.
Zaraz po zakończeniu meczu wiedziałem, że to dobry wynik. To oczywiste, że jeśli nasi rywale nie wygrywają swoich spotkań, to nabieramy nowych sił. Byłem zadowolony z naszego występu na Majorce. Zbieramy kolejne punkty i w dalszym ciągu znajdujemy się na szczycie tabeli. Jest dobrze.

Mówi się, że jeśli wygracie wszystkie mecze u siebie, to praktycznie zapewnicie sobie mistrzostwo.
Nie można myśleć w ten sposób. Skupiamy się tylko na tym najbliższym meczu. Mamy przewagę punktową, ale nie możemy myśleć o innych. Na murawę zawsze wychodzimy z takim samym nastawieniem i determinacją. Dla nas liczą się tylko kolejne trzy punkty. Jeśli będziemy postępować w ten sposób, zbliżymy się do tytułu.

Ostatnio coraz częściej wybiegasz w pierwszym składzie.
Tego chce chyba każdy piłkarz. Każdy z nas zmaga się z problemami fizycznymi. Teraz gram, ale nigdy nie będę się czuł, jakbym był pewniakiem do pierwszego składu. W futbolu trzeba codziennie dawać z siebie wszystko, aby trener ci zaufał.

Co sądzisz o Realu Murcia?
Znam zawodników, którzy grają w tym klubie. Wielu z nich występowało wcześniej w wielkich zespołach. Teraz walczą o utrzymanie. Ja już przez to kiedyś przechodziłem. Wiem, że w takich sytuacjach daje się z siebie wszystko, ponieważ nawet najmniejszy błąd może mieć poważne konsekwencje. To bardzo trudna sytuacja. Jutrzejszy mecz będzie naprawdę ciężki.

Drużyny z dołu tabeli są teraz bardzo niebezpieczne.
Grają o naprawdę dużą stawkę. Ponadto, kiedy naprzeciwko staje Real Madryt, to dają z siebie jeszcze więcej, ponieważ w takim meczu każdy chce zagrać. Tym bardziej na Santiago Bernabéu. Taka dodatkowa motywacja sprawia, że czujesz się silniejszy. Każdy chce z nami wygrać!

Byłeś już w Manchesterze United, a teraz jesteś w Realu Madryt. Czym te kluby się różnią?
To bez wątpienia dwie największe firmy sportowe na całym świecie. Ale jednocześnie różnią się od siebie. Tak samo, jak Hiszpania różni się od Anglii. Jednak kluby te łączy jedna cecha - zawsze dążą do perfekcji. Oczywiście każdy z nich idzie swoją własną drogą. Manchester to bardzo zamknięty klub. Ciężko zapoznać się z tym zespołem. Real Madryt jest dużo bardziej otwarty. O wiele łatwiej jest wejść w realia tego zespołu.

W Manchesterze poznałeś Ruuda van Nistelrooya. Jak obecnie się czuje?
W dalszym ciągu udowadnia swoją klasę. Muszę przyznać, że to najlepszy napastnik, z jakim kiedykolwiek miałem okazję się zmierzyć. Aby poznać klasę snajpera, wystarczą trzy minuty. To bez wątpienia jeden z największych goleadorów na świecie.

Prywatnie wydajesz się być zimną osobą. Na boisku natomiast jest zupełnie inaczej. Masz dwie osobowości?
To zawsze jedna i ta sama osoba. Po prostu nie lubię pojawiać się w telewizji lub w gazetach. Natomiast kiedy wychodzę na boisko, to myślę tylko o zwycięstwie. Wynikiem mogę się cieszyć dopiero po meczu, ponieważ w trakcie spotkania jestem bardzo skoncentrowany. Są zawodnicy, którzy mają wspaniałą technikę i mogą się cieszyć grą podczas meczu. Moją największą bronią jest koncentracja.

Jaką wskazówkę dałbyś zawodnikom ze szkółki Królewskich?
Zawsze powtarzam, że ja nie jestem od tego, aby dawać jakiekolwiek wskazówki. Najważniejsze na początku jest to, aby futbol służył temu, by zdobywać prawdziwych przyjaciół. Rodzice natomiast powinni być naprawdę dumni, że ich dzieci bawią się i jednocześnie uprawiają sport. Według mnie, bycie piłkarzem to jeden z najpiękniejszych zawodów. Jednak szczęście jest tutaj również naprawdę ważne. Wielu zawodników nie może osiągnąć swoich celów, ponieważ po prostu ma pecha. Najważniejsze jest to, aby futbol pozwalał dorastać i dojrzewać wszystkim młodym piłkarzom.

Kiedy byłeś młodszy, kto był twoim idolem?
Oczywiście Maradona, który jest idolem chyba całego mojego kraju. Jesteśmy mu wdzięczni za to, co nam dał. Tak, to mój idol. Natomiast jeśli chodzi o defensywę, dużo się nauczyłem od Roberto Ayali. Jestem mu za to naprawdę wdzięczny.

W tym tygodniu rozpoczęto prace nad budową rezydencji dla młodych zawodników.
To bardzo dobra wiadomość. Kiedy zaczynałem swoją karierę, przez sześć lat trenowałem z 80 innymi dziećmi. To dla mnie jedno z najważniejszych doświadczeń w moim życiu. Z niektórymi przyjaciółmi z tamtej epoki w dalszym ciągu utrzymuję kontakty. Pomagali mi dojrzewać i doceniać niektóre wartości. To bardzo ważny projekt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!