Soldado na celowniku Espanyolu

Włodarze RCD Espanyol w najbliższych dniach mają do wypełnienia ważną, acz skomplikowaną misję – sprowadzić do Barcelony Roberto Soldado jeszcze w zimowym oknie transferowym. Kontuzja Raúla Tamudo, którego czeka dwumiesięczna rehabilitacja, spowodowała, że kadra cierpi na niedobór napastników. Rozwiązaniem tej kłopotliwej sytuacji ma być właśnie przybycie wychowanka Realu Madryt. Niewątpliwie operacja ta nie zapowiada się na prostą. Po pierwsze, Bernd Schuster nie chce uszczuplać składu przez odejście jakiegokolwiek zawodnika, a uraz Savioli zmniejszył jeszcze ilość zmienników Ruuda van Nistelrooya. Po drugie, madrycki klub nie bierze pod uwagę wypożyczenia, w grę wchodzi wyłącznie transfer definitywny i to za kwotę niemniejszą niż piętnaście milionów euro.

Mimo tych przeciwności, osoby odpowiedzialne za transfery Espanyolu nie składają broni. Szkoleniowiec Katalończyków, Ernesto Valverde, jest głęboko przekonany, iż zakontraktowanie Soldado położy kres problemom kadrowym i nalega na sprowadzenie Hiszpana. Główny zainteresowany nie wyklucza ewentualnej przeprowadzki, aczkolwiek w aktualnym klubie czuje się nieźle.

Tak czy inaczej, Roberto nie jest negatywnie nastawiony do wizji zmiany otoczenia, jest bowiem świadomy, że w drugiej części sezonu jego sytuacja się nie zmieni radykalnie i najprawdopodobniej nadal większość czasu spędzać będzie na ławce lub trybunach. Odkąd zeszłego lata wrócił do szeregów Los Blancos, nie dostaje okazji do gry, nie opuszcza go też pech, ponieważ, gdy Schuster miał w planach wystawienie go w kilku spotkaniach, Soldado złapał kontuzję. Wszystko wskazuje na to, iż – mimo przywiązania do klubu – najlepszym rozwiązaniem dla canterano będzie opuszczenie Madrytu.

Soldado marzy o Mistrzostwach Europy
Wielkim marzeniem wychowanka madryckiej szkółki jest wyjazd na Mistrzostwa Europy i Roberto wie doskonale, że jedynym sposobem, aby ten cel osiągnąć, jest regularna gra, przynajmniej w drugiej części tego sezonu. To kolejny argument, który przemawia na korzyść Espanyolu, który gwarantuje utalentowanemu napastnikowi więcej okazji do zabłyśnięcia i zyskania uznania w oczach szkoleniowca La Selección.

Największą przeszkodą w sfinalizowaniu transferu może się okazać stanowisko Realu Madryt. Schuster liczy na wszystkich zawodników z dwudziestopięcioosobowej kadry i zapewnia, że kalendarz rozgrywek jest tak napięty, iż będzie korzystał z usług każdego madridisty. Co więcej, sporym problemem Królewskich są liczne kontuzje, które nękają na razie głównie defensorów, ale mogą też dotknąć napastników. Wprawdzie podstawowa para snajperów nie narzeka na problemy natury zdrowotnej, ale jeśli zdarzyłaby się taka sytuacja, niemiecki trener chce mieć w odwodzie solidnych zmienników. Dotychczas wprawdzie nie stawiał na Soldado, ale zapewnia, że zawodnik rodem z Walencji będzie niezbędny w przypadku absencji Raúla lub van Nistelrooya.

Predrag Mijatović przy kilku okazjach podkreślał, że podczas zimowego okna transferowego klub nie zamierza rezygnować z usług żadnego gracza. Do jego zamknięcia pozostało pięć dni, ale atrakcyjna oferta Espanyolu na pewno zmusi zarząd do głębszego zastanowienia się na zaistniałą sytuacją, może nawet do zmiany swojego stanowiska. Latem Los Merengues odrzucili, opiewającą na dwanaście milionów euro, propozycję Benfiki, negatywnie odpowiadali też na liczne prośby o wypożyczenie Soldado. Jeśli włodarzom katalońskiego klubu naprawdę zależy na sprowadzeniu napastnika, będą musieli się mocno nagimnastykować.