Liga ACB: Królewscy pokonują lidera
DKV Joventut 65:71 Real Madryt
Okres ciężkich meczów dla Realu Madryt trwa i skończyć się nie chce. Nie dość, że zawodników ze stolicy znów czekało spotkanie wyjazdowe, to na dodatek z liderem tabeli - DKV Joventut. Była to dla naszych koszykarzy nie lada okazja, bowiem ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby na ponowne zrównanie się z katalońskim zespołem w tabeli. Okazji tej nie można było zmarnować.
Motywacja Los Merengues była duża i dała się gospodarzom we znaki, którzy po trzech akcjach tracili już siedem punktów, przy własnym zerowym koncie. Posucha ta spowodowana była kapitalną obroną gości z Madrytu. Sytuacja zmieniła się diametralnie po kilku minutach, gdy ta „kapitalna obrona" straciła aż 10 punktów, bez żadnej odpowiedzi ze strony ofensywy - to Real Madryt nie trafiał teraz łatwych punktów, dając przeciwnikowi szansę na odrobienie strat i zbudowanie własnej przewagi. Kwarta miała zakończyć się dość sprawiedliwie - remisem 17:17, ale rzutem na taśmę (i to rzutem za trzy punkty) plany te popsuł Rudy Fernández (20:17).
Historia lubi się powtarzać. Druga kwarta miała identyczny początek jak pierwsza - seria 7:0 w wykonaniu przyjezdnych. Takie „zrywy" zawdzięczać możemy Louisowi Bullockowi (15 punktów w samej pierwszej połowie), który przypomniał sobie, jakiej gry od niego wymagamy i robi wszystko, aby tylko nas zadowolić. Ważną rolę odegrał także Felipe Reyes, królujący (jak przystało na nazwisko) na tablicach, szczególnie w elemencie zbiórek. Jego przeciwnikami w powietrznych walkach byli starzy znajomi - Eduardo Hernández-Sonseca oraz Jerome Moiso. Szczególnie aktywną grą wyróżniał się Francuz, nie raz popisując się „czapą" na naszych zawodnikach. To jeszcze bardziej zaostrzało rywalizację na parkiecie, który i bez tego była niezwykle zacięta (37:35).
Wszystko miało się wyjaśnić po przerwie. Joan Plaza dokonał dobrego w skutkach, ale też i logicznego ruchu - obdarzył najlepszych graczy Joventutu, Rudy'ego Fernándeza i Ricky'ego Rubio, specjalną opieką swoich graczy. W ten sposób wygrana była jeszcze bliżej, tym bardziej, że z dobrej strony pokazali się Alex Mumbrú i Axel Hervelle. Piłka co chwilę wpadała do kosza po obu stronach boiska, lecz trochę więcej szczęścia mieli Królewscy, którzy przed ostatnią częścią meczu prowadzili trzema punktami (53:56).
Trener Aito García zachował czterech podstawowych zawodników właśnie na czwartą kwartę, zdając sobie sprawę, że nie wszystko jest jeszcze przesądzone. I nie było. Co prawda Real Madryt cały czas przewodził na tablicy wyników, ale Joventut zdolny był do dwukrotnego remisowania - 60:60 i 65:65, na minutę przed końcem.
Wtedy na rzut z dystansu zdecydował się nie kto inny, tylko Raúl López. Chłopak ma ogromne szczęście, gdyż już nie raz jego celne trójki w ostatnich minutach spotkań zapewniały ich zwycięstwo. Hiszpański rozgrywający i tym razem trafił (18 sekund przed końcową syreną), dając drużynie czteropunktowe prowadzenie, a w efekcie zwycięstwo.
Tego wieczoru wszyscy koszykarze Joana Plazy błyszczeli grą na wysokim poziomie. Błysk ten oślepił liderów tabeli Ligi ACB, dzięki czemu Królewscy dominowali nie tylko na parkiecie, ale i na tablicy wyników. Wygrana pozwoliła na zrównanie się z Joventutem w tabeli Ligi ACB (Katalończycy są liderami tylko i wyłącznie ze względu na lepszy bilans zdobytych i straconych punktów) i z pewnością podniosła morale w madryckiej drużynie.
Aby zobaczyć m.in. bloki i wsady Jerome Moiso, a także trójkę Raúla Lópeza, zapraszam do obejrzenia skrótu z tego spotkania, dostępnego tradycyjnie na stronie acbtv.acb.com.
65 - DKV Joventut (20+17+16+12): Mallet (9), Rudy (12), Popović (3), Barton (7), Jagla (8) - Ribas (-), Rubio (9), Baxter (-), Hernández-Sonseca (10), Lavińa (-), Moiso (7);
71 - Real Madryt (17+18+21+15): López (8), Bullock (19), Pelekanos (2), Hervelle (13), Reyes (11) - Smith (-), Sekulić (6), Papadopoulos (3), Mumbrú (8), Tunçeri (3), Llull (-).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze