Jubileusz Fabio Cannavaro
Dziś 50 występ Włocha w Lidze Mistrzów
Jeśli Bernd Schuster zdecyduje się wystawić na boisko Fabio Cannavaro w dzisiejszym spotkaniu, będzie to dla Włocha 50 występ w Lidze Mistrzów w dotychczasowej karierze, dziesiąty w barwach Realu.
Przygoda Fabio Cannavaro z Ligą Mistrzów zaczęła się w sezonie 1997/98, kiedy to z Parmą zakończył rozgrywki na fazie grupowej. Parma powróciła do LM w sezonie 1999/00, ale nie zdołała przejść trzeciej rundy eliminacyjnej. Historia powtórzyła się w ostatnim sezonie gry Włocha w tym klubie.
W 2002 roku środkowy obrońca zdecydował się podpisać kontrakt z Interem i długo nie musiał czekać na występy w najbardziej prestiżowych rozgrywach klubowych w Europie. Jego drużyna dotarła aż do półfinałów, gdzie uległa lokalnemu rywalowi, Ac Milan. W następnym roku już Interowi się tak dobrze nie wiodło i Fabio zakończył swój udział w Lidze Mistrzów na rozgrywkach grupowych.
Następnie Fabio przeniósł się do Juventusu, gdzie zdobył mistrzostwo kraju. Miał świetny sezon 2004/2005, w którym min. wyeliminowali Real Madryt w 1/8 i był to jedyny kontakt z drużyną Królewskich Włocha, aż do czasu podpisania z nią kontraktu, co miało miejsce 19 lipca 2006 roku. Gol Helguery dał wtedy jednobramkowe zwycięstwo Realowi, jednak w Turynie madrycka drużyna poległa 2-0. W 1/4 finału Fabio Cannavaro strzelił bramkę Liverpoolowi, ale nie wystarczyło to do wyeliminiowania Anglików. W następnym sezonie w cwierćfinale Juve nie dało rady Arsenalowi.
Włoski obrońca wylądował w Madrycie w lecie 2006 roku jako świeżo upieczony Mistrz Świata, a parę miesięcy potem otrzymał Złotą Piłkę i nagrodę Fifa World Player of the Year. Za Fabio Capello rozegrał sześć spotkań w europejskim czampionacie, ale Realowi nie udało się przejść nieszczęsnej fazy 1/8, po porażce z Bayernem Monachium. W tym sezonie ominął, z powodu kontuzji, tylko spotkanie z Olympiakosem. Środowy występ z Werderem będzie jego 50-tym pojawieniem się na murawie w rozgrywkach Ligi Mistrzów. To prawdziwy milowy krok w karierze piłkarza, którego największym marzeniem jest zdobycie jedynego trofea, którego jeszcze nie zdołał wywalczyć: Pucharu Europy.
(fot: realmadrid.com)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze