Advertisement
Menu
/ as.com

AS: Real wierzy, że nadal może sięgnąć po mistrzostwo

Mecz z Barceloną paradoksalnie miał dodać Królewskim wiatru w żagle.

Foto: AS: Real wierzy, że nadal może sięgnąć po mistrzostwo
Vinícius Júnior. (fot. Getty Images)

Puchar Króla wymknął się z rąk, ale Real Madryt wrócił z Sewilli z poczuciem, że La Liga wcale nie jest tak odległa, jak mogło się wydawać. Mimo bolesnego ciosu, jakim była porażka z Barceloną, mecz pozostawił wrażenie, że różnica między Królewskimi a drużyną Flicka nie jest przepaścią, jak sugerowały wyniki 0:4 w pierwszej rundzie ligi i 2:5 w Superpucharze Hiszpanii. Był nawet moment, w którym zespół Ancelottiego niemal sięgnął po trofeum i miał Barcelonę na linach. Taka postawa dodaje drużynie skrzydeł na pięć ostatnich kolejek ligowych. W szatni i w sztabie szkoleniowym panuje przekonanie, że jeśli uda się dobrze przejść przez dwa najbliższe mecze – z Celtą w niedzielę i Klasyk 11 maja – „La Liga jest możliwa!”. I będą walczyć do ostatniego spotkania, opisuje dziennik AS.

Finał na stadionie La Cartuja otworzył Królewskim oczy. W drugiej połowie i w dogrywce drużyna pokazała, że potrafi stawić czoła Barcelonie i rywalizować z nią jak równy z równym. To zaliczony egzamin, który rozbudza nadzieję zarówno na końcówkę ligi, jak i na decydujący Klasyk na Montjuïc. Będzie to pierwsza z dwóch finałowych batalii dla Realu, bo aby przetrwać na „magicznej górze”, trzeba najpierw dotrzeć tam w pełni sił. Kluczowe jest, by obecna strata czterech punktów się nie zwiększyła. A to wymaga zwycięstwa nad Celtą w niedzielę – w kolejce, która w innych okolicznościach, pośrodku wymagającej rywalizacji w półfinale Ligi Mistrzów, mogłaby sprzyjać potknięciu Barcelony. Problem w tym, że Blaugrana zagra z już zdegradowanym Realem Valladolid, zauważa AS.

Sytuacja w Sewilli przyniosła jednak także mniej optymistyczne wnioski. Droga po tytuł nie będzie łatwa. Ancelotti ma teraz jeszcze więcej problemów. Mecz zakończył się kontuzjami Mendy'ego (którego powrót po 46 dniach przerwy trwał zaledwie osiem minut), Rüdigera i Ceballosa. Zakres ich urazów poznamy dzisiaj lub jutro, gdy drużyna wróci do pracy i zawodnicy przejdą badania. Francuski obrońca doznał kontuzji prawego mięśnia czworogłowego uda. Niemiecki stoper, który przez wiele minut grał z dużym opatrunkiem, ma problemy z prawym kolanem. Ceballos opuścił boisko w 55. minucie z powodu bólu w lewej kostce. Dobrą wiadomością jest, że Vinícius, który poprosił o zmianę tuż przed końcem regulaminowego czasu, był jedynie wyczerpany. Dodatkowo zamieszanie pod koniec meczu może skutkować karami dyscyplinarnymi w lidze dla niemieckiego obrońcy.

Pełni nadziei
Wczoraj tylko nieliczni zawodnicy zabrali głos publicznie, ale ci, którzy to zrobili, wysłali jasny sygnał: wszystko jest możliwe. „To trudny rok, fizycznie i mentalnie bardzo wymagający, ale kiedyś powiedziałem jasno: «Dopóki nogi będą mnie nieść». Ten klub zasługuje na wszystko. Wrócimy, będziemy walczyć, a ja dam z siebie wszystko, na co zasługuje Real” – napisał na Instagramie niezłomny Fede Valverde.

„Świętują nasze porażki, jakbyśmy już nigdy nie mieli wygrać. Wrócimy” – pisał Tchouaméni po angielsku. Arda Güler, którego wejście rozruszało spotkanie, również wybrał język Szekspira: „Będą dobre i złe dni, jak ten wczorajszy [sobotni]. Ale obiecujemy, że nigdy nie splamimy tej koszulki rezygnacją z walki” – napisał Turek

Finisz sezonu
Z myślą o wyjściu z Montjuïc nadal w grze o tytuł, po Klasyku pozostaną jeszcze trzy kolejki do rozstrzygnięcia mistrzostwa. A historia może zatoczyć koło. W 36. kolejce Barcelona zmierzy się z Espanyolem, a kibice Realu mają nadzieję na powtórkę Tamudazo z 2007 roku. Blaugrana zakończy sezon meczami z dwoma rywalami z czołówki: Villarrealem i Athletikiem. Los Blancos zagrają natomiast z zespołami ze środka tabeli: Mallorcą, Sevillą i Realem Sociedad. Jednak wszystko w Madrycie kręci się wokół Klasyku na Montjuïc, na który Królewscy pojadą z odnowioną wiarą. La Liga wciąż jest w zasięgu ręki, podsumowuje AS.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!