Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Play-offy ACB: Pamesa na kolanach

Real Madryt 100:79 Pamesa Valencia

Po raz pierwszy w tej fazie rozgrywek, Real Madryt ukazał swój niszczycielski potencjał, czego ofiarą stała się Pamesa Valencia. Gości usiłowali uniknąć porażki, ale Hervelle i Bullock byli dla nich bezlitośni i poprowadzili Królewskich do drugiego zwycięstwa w play-offach.

Gdy Real Madryt po raz trzeci w tym ćwierćfinale mierzył się z Pamesą w Vistalegre, stan rywalizacji wynosił 1:1, z czego każdy mecz kończył się przewagą gospodarzy, wynoszącą ledwie trzy punkty. Obie drużyny zdecydowanie korzystniej prezentują się na własnym parkiecie i obie bardzo mocno pragną awansować do półfinału. Niestety, miejsce jest dla tylko jednej drużyny, przez co (dzięki czemu?) poprzednie spotkania przysporzyły nam wiele emocji, a walka o zwycięstwo toczyła się do ostatnich sekund. Aby tradycji stało się zadość, trzeci mecz powinien zakończyć się 3-punktową przewagą Realu, który w Vistalegre przegrał w tym sezonie zaledwie dwukrotnie.

Królewscy wyszli na parkiet nieco podenerwowani, co umiejętnie wykorzystali zawodnicy Pamesy, których z początku cechowała bardzo dobra skuteczność, szczególnie z obwodu. „Trójki" Timinskasa, Douglasa i Mirallesa sparaliżowały gospodarzy, którzy tracili do rywali już osiem punktów (10:18). Mecz od początku się nie układał, Smith szybko załapał dwa przewinienia i przyszłość Realu nie wyglądała za dobrze. Wtem z ławki rezerwowych wstał Axel Hervelle i dziewięcioma punktami - dwie akcji 2+1 oraz jedna „trójka" - przywrócił zespół z Madrytu do życiu. Pierwsza kwarta zakończyła się jednak dwupunktową przewagą Pamesy, 24:22.

Na drugie 10 minut na parkiecie pojawił się Víctor Claver, lecz nie był w stanie powtórzyć świetnego występu z meczu numer 2. Madryccy koszykarze zaczęli lepiej grać w obronie, przez co młody Víctor trafił w całym spotkaniu tylko siedem punktów. Dziś błyszczał kto inny - Louis Bullock. Amerykanin wziął ciężar gry Królewskich na własne barki, co zaskutkowało prowadzeniem i serią 9:0. Zespół znakomicie radził sobie pod obydwoma koszami, czego udokumentowaniem może być tylko 16-punktowy dorobek Pamesy w drugiej kwarcie.

Po przerwie Real Madryt zdeklasował przeciwnika, przeważając już 18 punktami (75:57). Każdy z naszych koszykarzy brał udział w akcjach - Mumbrú, Smith, Tunçeri, Reyes... Skuteczność Los Blancos wynosiła 20/28 rzutów za dwa punkty, podczas gdy stosunek Pamesy w tym elemencie gry nie przekraczał 50%. Podopieczni Katsikarisa nie potrafili się już podnieść.

Zwycięstwo było już własnością Realu Madryt i nikt nie był w stanie im jego odebrać. Celem numer jeden było teraz przekroczenie granicy stu punktów, co zdarzyło się tylko kilka razy w tym sezonie. Szansę na grę dostał Sergi Llull i pomimo iż znowu były to niecałe dwie minuty, młody koszykarz cały czas zbiera doświadczenie i, miejmy nadzieję, kiedyś to zaowocuje.

Wraz z ostatnią syreną, na tablicy wyników widniał rezultat 100:79. Real obejmuje prowadzenie w rywalizacji z Pamesą (2:1), a aby zdobyć awans do półfinałów, musi wygrać kolejne spotkanie, które tym razem odbędzie się w Valencii. Oby było to dla naszych zawodników ostatnie spotkanie w ćwierćfinałach.


100 - Real Madryt (22+25+31+22): López (5), Bullock (21), Mumbrú (7), Reyes (16), Moiso (2) - Hervelle (15), Smith (15), Sekulic (6), Tunçeri (8), Tomas (3), Llull (-), Hernández-Sonseca (2);
79 - Pamesa Valencia (24+16+22+17): Avdalovic (11), Douglas (17), Timinskas (7), Garcés (12), Miralles (8) - Mavrokefalidis (4), Hamilton (2), Oliver (6), Claver (7), Urtasun (-), Luengo (5).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!