The Telegraph: Jürgen Klopp nie planuje na razie wracać do pracy trenerskiej

Jürgen Klopp raczej nie wróci do pracy trenerskiej przed latem przyszłego roku – jeśli w ogóle to nastąpi – mimo że były menedżer Liverpoolu wciąż jest łączony z Realem Madryt. Niemiec dopiero rozpoczyna swoją nową rolę jako szef globalnej piłki nożnej w strukturach Red Bulla. Obecnie intensywnie pracuje nad planowaniem kadr na przyszły sezon dla sześciu klubów należących do tej marki. Od początku zapowiadał, że w pełni zaangażuje się w nowe obowiązki i – jak pokazała przeszłość – ma skłonność do pozostawania na dłużej w powierzonych mu funkcjach szkoleniowych, opisuje Sam Wallace z The Telegraph.

Klopp odszedł z Liverpoolu po zakończeniu ostatniego sezonu, by odpocząć. Nowa posada w Red Bullu odpowiada jego stylowi życia – bez codziennej, ogromnej presji, jaka wiąże się z prowadzeniem jednego z największych klubów na świecie. Mimo to podróżował już do Japonii i Brazylii, by spotkać się z klubami, które teraz nadzoruje, a także z tymi w Europie i Nowym Jorku, donosi dziennikarz The Telegraph.

W hiszpańskich mediach nie brakuje doniesień, że Klopp jest faworytem Anasa Lagharego – jednego z kandydatów do objęcia stanowiska prezesa Realu po Florentino Pérezie. Choć 78-letni Pérez pełnił funkcję prezesa przez 22 z ostatnich 25 lat, coraz częściej pojawiają się pytania o jego następcę. Laghari współpracował z Realem przy finansowaniu za pośrednictwem Key Capital Partners i jest jednym z założycieli A22 Sports – podmiotu zarządzającego projektem Superligi w imieniu Realu i Barcelony, zauważa Sam Wallace.

W Hiszpanii od dawna mówi się, że Pérez sprawuje swój ostatni mandat, choć nigdy nie zostało to oficjalnie potwierdzone. Został wybrany bez kontrkandydata w styczniu – kadencja potrwa do 2029 roku. Oczekiwano, że podczas dwóch ostatnich walnych zgromadzeń członków klubu odbędzie się referendum w sprawie możliwej prywatyzacji Realu (w całości lub częściowo), jednak jak dotąd nie ogłoszono żadnych decyzji w tej sprawie. Według doniesień Klopp pozostaje pierwszym wyborem Lagharego, chociaż trudno ocenić, jak duży wpływ będzie on miał w sytuacji, gdyby Carlo Ancelotti odszedł po zakończeniu sezonu. Ważny głoś należy również do José Ángela Sáncheza, który na co dzień de facto zarządza klubem jak dyrektor generalny, przypomina dziennikarz The Telegraph.

Na ten moment Klopp nie planuje niczego poza pracą w Red Bullu. Zmiana stylu życia wyszła mu na dobre i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie chciał wracać do pracy menedżera na pełen etat – i nie ma żadnej gwarancji, że w ogóle to zrobi. Wiadomo, że bardzo cieszy się z roli dziadka, w której niedawno zadebiutował. Od zawsze podobała mu się perspektywa pracy z reprezentacją narodową – z Niemcami jako najbardziej prawdopodobną opcją, choć nie wyklucza się też męskiej kadry USA czy nawet Anglii. Wydawało się, że trener, który czuje się jak ryba w wodzie na największych scenach, szybko wróci do jednego z czołowych klubów po krótkiej przerwie, ale od początku roku całkowicie pochłonęły go obowiązki w Red Bullu. Po mundialu w 2026 roku wiele reprezentacji – w tym Anglia – może szukać nowych selekcjonerów, podsumowuje Sam Wallace z The Telegraph.