Advertisement
Menu
/ RM Play

Ancelotti: Chciałbym, żeby to trwało jak najdłużej, a jeśli pewnego dnia się skończy, podziękuję i z szacunkiem uchylę kapelusza

Carlo Ancelotti pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem z Getafe w La Lidze. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi trenera Realu Madryt z tego spotkania z dziennikarzami w Valdebebas. Pełny zapis pojawi się tradycyjnie w dniu meczu.

Foto: Ancelotti: Chciałbym, żeby to trwało jak najdłużej, a jeśli pewnego dnia się skończy, podziękuję i z szacunkiem uchylę kapelusza
Carlo Ancelotti podczas konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem. (fot. realmadrid.com)

– Wszyscy wiemy, jak gra Getafe – to intensywny futbol, bardzo dobrze zorganizowany. To silny zespół z bardzo jasnym pomysłem na grę. Jesteśmy gotowi, bo im bliżej końca sezonu, tym ważniejsze są mecze dla wszystkich drużyn.

– Problemy w tym sezonie są oczywiste: straciliśmy dwa kluczowe ogniwa w defensywie, które trudno było zastąpić. Zmieniliśmy styl gry ze względu na zawodników o innych cechach i trudno było nam znaleźć równowagę. Mam nadzieję, że teraz ją odnajdziemy. Jeśli nie, to będziemy mieć trudności z wygrywaniem.

– Mbappé i Mendy? Na jutro nie są gotowi, ale będą trenować w najbliższych dniach i myślę, że obaj będą dostępni na sobotni mecz.

– Jedenastka na jutro zostanie wybrana, biorąc pod uwagę wysiłek z niedzielnego wieczoru – i tylko to. Niektórzy wciąż są trochę zmęczeni, ale to dość normalne. Zobaczymy jutro.

– Czy Ancelotti może być trenerem Realu w przyszłym sezonie? W piłce nożnej wszystko jest możliwe. Wszystko może się zdarzyć.

– Zrewanżowanie się za rok? Naprawdę, nie mam żadnej potrzeby rewanżu wobec nikogo ani niczego. Uwielbiam tę ławkę trenerską. Chciałbym, żeby to trwało jak najdłużej, a jeśli pewnego dnia się skończy, podziękuję i z szacunkiem uchylę kapelusza przed tym klubem. Tyle.

– Gwizdy na Mbappé? On jest przede wszystkim przybity z powodu kontuzji, bo nie może pomóc drużynie. Robi wszystko, by być gotowym na sobotę.

– Oba trofea, o które jeszcze gramy – nie licząc Klubowych Mistrzostw Świata – zależą od zwycięstwa nad Barceloną. To jedyna kwestia, co do której nie mamy wątpliwości w tym momencie. Musimy dobrze wyjść z najbliższego meczu i skupić się na finale Pucharu Króla. Wierzymy, że możemy to zrobić i że możemy to osiągnąć. Trzeba coś w tym kierunku zmienić – i zamierzamy to zmienić.

– Klub zdaje sobie sprawę, że ten rok był trudniejszy niż poprzedni. Razem stawiamy czoła przeciwnościom. Miesiąc miodowy trwa nadal. Ja jestem bardzo zadowolony, bardzo szczęśliwy – odczuwam dużą presję, ale tak jest zawsze. Sukces jest bardzo blisko i to normalne, że stres rośnie, ale dla mnie stres to paliwo – nie przeszkadza mi, daje mi więcej energii, by myśleć nad kolejnymi rozwiązaniami. Dopóki wstaję rano, wszystko jest w porządku.

– We Włoszech mówi się, że gdy pojawiają się problemy, wszyscy mówią o twojej „lewej ręce”. Tak było też podczas mojej pierwszej kadencji. Staram się budować relacje z ludźmi, będąc sobą – w relacji trzeba pokazać, kim się naprawdę jest. W tym sezonie wiele razy się zdenerwowałem. Moim podejściem jest utrzymywanie relacji z ludźmi na równym poziomie, a żeby tak było, trzeba okazywać szacunek i być szanowanym – i tak właśnie było. W życiu jestem człowiekiem „lewej ręki”, bo nikt nigdy nie podchodził do mnie „prawą ręką”: ani mój ojciec, ani trenerzy, ani nauczyciele… Nie potrafię używać bata – jeśli ktoś tego oczekuje, niech zatrudni innego trenera. To po prostu nie jest mój styl.

– Tutaj nigdy nie myślimy o transferach w trakcie sezonu. Klub zawsze rozważa transfery dopiero po jego zakończeniu.

– Terminarz? Nie narzekam na to. To coś, co może się zdarzyć – nie dało się zagrać z Athletikiem w sobotę, skoro we wtorek gramy kolejny mecz. W porządku, bo mamy wystarczająco dużo czasu na regenerację i nie musimy podróżować. Można było jednak wybrać lepszą godzinę niż 21:30, bo o tej porze wiele osób już śpi. Mam nadzieję, że moi zawodnicy jutro nie zasną.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!