Niewytłumaczalne odrodzenie Mario de Luisa
Hiszpański golkiper, który latem był na wylocie z Realu, notuje teraz serię 9 meczów bez porażki między słupkami bramki Castilli.

Mario de Luis. (fot. Getty Images)
MARCA pisze, że Mario de Luis już jakiś czas temu zrozumiał, że najważniejszą rzeczą jest wiedzieć, jak wykorzystać możliwości, które daje ci piłka nożna i życie. I bez względu na to, jak skomplikowana może wydawać się sytuacja, futbol prawie zawsze jest sprawiedliwy, jeśli nie przestaje się pracować i utrzymuje pozytywne nastawienie podczas każdej sesji treningowej. Jednak jego przypadek jest szczególny.
Hiszpański bramkarz musiał zmierzyć się z niewyobrażalnym bólem po stracie ojca pod koniec 2024 roku. Wraz z nim analizował wszystkie swoje mecze w kółko, aby upewnić się, że żaden szczegół nie został przeoczony, a marzenie ojca o zobaczeniu Mario grającego dla Realu teoretycznie było blisko spełnienia w zeszłym sezonie, kiedy widział, jak syn rozgrzewa się na murawie przed El Clásico.
Ponadto w 2023 roku De Luis doznał poważnej kontuzji, która zmusiła go do poddania się operacji i opuszczenia zarówno play-offów Castilli, jak i Mistrzostw Europy U-21. Jednak jego dojrzałość sprawiła, że spojrzał na wszystko z innej perspektywy, aż osiągnął niemal niewytłumaczalne odrodzenie w Valdebebas. W emocjonalnym liście do swojego ojca pisał: „Zawsze mówiłeś »życie jest jak mecz piłki nożnej, czasami przegrywasz«”, Mario miał jasność co do swojego celu.
MARCA zauważa, że De Luis w ciągu siedmiu miesięcy przeszedł drogę od bycia czwartym bramkarzem Realu Madryt Castilla (po tym jak latem nie udało mu się znaleźć nowego klubu), do bycia pierwszym wyborem Raúla i debiutu w reprezentacji Hiszpanii U-21. To bezprecedensowe osiągnięcie dla golkipera z La Fábriki. Powrót do gry zajął mu 258 dni... „Naprawdę nie mogłem się doczekać, aby zadedykować to tobie, tato. Wiem, że bardzo ci się to podobało. Kocham cię”.
MARCA stwierdza, że trzeba mieć naprawdę silną psychikę, jak i umiejętność akceptowania zmian w sporcie, tym bardziej, jeśli jesteś bramkarzem. Trudno było przyjąć, że gra najmniej od 2010 roku, w którym trafił do Realu. Jednak od czasu swojego „ponownego debiutu” Mario zgromadził 9 meczów bez porażki w drużynie Castilli z liczbami, które są imponujące.
Cztery czyste konta, trzy zwycięstwa, sześć remisów... i tylko sześć wpuszczonych bramek. Tak więc, gdy jego czas w Realu dobiegnie końca (jego kontrakt wygasa po sezonie), Mario nie będzie miał innego wyboru, jak tylko spakować walizki i kontynuować walkę o swoje cele. „Wiem, że nadal będziecie mi pomagać w osiągnięciu mojego marzenia, a w dniu, w którym zagram w Primera Division, uściskam moją mamę najmocniej, jak potrafię, bo to także jej zasługa” - powiedział.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze