Advertisement
Menu

Cierpienie uszlachetnia

W meczu 28. kolejki La Ligi Real Madryt wygrał z Villarrealem 2:1 na Estadio de la Cerámica. Bramkę dla gospodarzy zdobył Juan Foyth, natomiast trzy punkty zapewnił Królewskim dublet Kyliana Mbappé.

Foto: Cierpienie uszlachetnia
Kylian Mbappé, Jude Bellingham i Rodrygo. (fot. Getty Images)

Piłkarze Realu Madryt mieli pełne prawo czuć mordercze zmęczenie po rewanżowym starciu z Atlético Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że sami zgotowali sobie ten los i konieczność rozstrzygnięcia kwestii awansu do ćwierćfinału w dogrywce i serii rzutów karnych. Nie bacząc na środowe wydarzenia, Carlo Ancelotti nie zdecydował się na przeprowadzenie rewolucji w wyjściowej jedenastce. Doszło w niej do czterech zmian, a szansę na odpoczynek dostali przede wszystkim Vinícius Júnior i Antonio Rüdiger.

Lepsze wejście w mecz przeciwnika Realu Madryt nie jest już w tym sezonie żadnym zaskoczeniem dla madridistas. Nie inaczej było w tym przypadku. Villarreal się nie zastanawiał i po prostu ruszył do ataku. Pierwszy celny, aczkolwiek (jeszcze) niegroźny strzał w 5. minucie oddał Ayoze Pérez. Thibaut Courtois spokojnie złapał piłkę, choć była to jedynie łagodna zapowiedź nawałnicy, jaka dopiero miała nadejść.

Dwie minuty później Álex Baena napędził akcję, po której Courtois tym razem musiał już się solidnie wysilić, żeby obronić uderzenie Ayoze tuż sprzed linii szesnastego metra. Ale zawodnicy Marcelino na tym nie poprzestali i spożytkowali swój dobry moment w 8. minucie. Po dośrodkowaniu Baeny z rzutu rożnego zamieszanie w polu karnym wykorzystał Juan Foyth. Piłka odbiła się od Auréliena Tchouaméniego i spadła na nogę Argentyńczyka, który z bliskiej odległości wpakował ją do siatki. Gospodarze zasłużenie objęli prowadzenie.

Królewscy dali wrzucić się na prawdziwą karuzelę. Gracze Żółtej Łodzi Podwodnej bardzo łatwo wyprowadzali futbolówkę i przechodzili z fazy kreacji do fazy ataku. Po kilku minutach naporu Real zaczął odzyskiwać ezon i w końcu zbliżył się do pola karnego rywala. I na szczęście nie potrzebował zbyt wiele czasu, żeby odpowiedzieć na trafienie Villarrealu. W 17. minucie po rozegraniu Jude’a Bellinghama i prostopadłym podaniu Kyliana Mbappé oko w oko z Diego Conde stanął Brahim Díaz. Bramkarz wygrał pojedynek z ofensywnym pomocnikiem, ale do dobitki dopadł Francuz i mocnym, płaskim strzałem doprowadził do wyrównania.

Gol na 1:1 napędził Los Blancos. Oczywiście Villarreal wciąż stwarzał zagrożenie, a Courtois cały czas musiał mieć się na baczności (potężny strzał z dystansu oddał Pape Gueye), ale akcje Realu w końcu zaczęły się zazębiać. W 23. minucie piłkę z własnej połowy dobrze wyprowadził Mbappé. Kiedy gra przeniosła się pod pole karne rywala, wymienił jeszcze podania z Fede Valverde i Lucasem, który wycofał do Francuza, a ten precyzyjnie uderzył wewnętrzną częścią stopy, zdobywającą drugą bramkę w tym spotkaniu. Realowi udało się dotrwać do przerwy z przewagą jednego trafienia, ale Żółta Łódź Podwodna szukała szybkiego wyrównania. Bohaterem niezmiennie pozostawał Thibaut Courtois, który tuż przed zejściem na przerwę zatrzymał Nicolasa Pepé.

W pierwszej połowie Villarreal zdecydowanie zbyt łatwo przedzierał się w szesnastkę Królewskich. Czy druga przyniosła jakąkolwiek zmianę w tym zakresie? Absolutnie nie. Real zdawał się zapomnieć wyjść z szatni, żeby dokończyć tę rywalizację. Gospodarze robili, co chcieli, raz za razem zagrażając bramce, podczas gdy przyjezdni z Madrytu tylko biernie się temu przyglądali.

Kapitalne okazje na wyrównanie mieli przede wszystkim wprowadzony w przerwie Thierno Barry oraz ponownie Foyth. Francuski napastnik bez najmniejszego problemu wyprzedził Lucasa Vázqueza po dośrodkowaniu Álexa Baeny i doszedł do strzału głową, ale uderzył nad poprzeczką. Z kolei kompletnie niepilnowany w szesnastce po wrzutce z rożnego Foyth także posłał futbolówkę w trybuny, a Los Blancos kolejny raz uciekli spod topora.

Real nieco uspokoił sytuację dopiero w okolicach 65. minuty. Choć próbował swoich sił w ofensywie, to Villarreal wciąż był wyraźnie lepszy i o wiele bardziej zdeterminowany. Piłkarze Marcelino stwarzali sobie mnóstwo szans, ale szwankowała skuteczność. Defensywa Królewskich była dziurawa niczym szwajcarski ser i chyba tylko cud – oraz belgijski gigant między słupkami rzecz jasna – utrzymywał ich na powierzchni.

Najpiękniejszą chwilą tej drugiej odsłony dla drużyny Carletto niewątpliwie był ostatni gwizdek Jesúsa Gila Manzano. Ta potyczka stanowić może swoistą definicję wymęczonego zwycięstwa. Trudy środowej konfrontacji w Champions League musiały dawać się Realowi Madryt we znaki, ale ich dzisiejsze cierpienie na Estadio de la Cerámica było odczuwalne nawet przez kibiców oglądających mecz w odległym kraju nad Wisłą.

Co by jednak nie mówić, trzy punkty nie śmierdzą. Wygrana jest wygraną. Pozostaje nam wierzyć, że cierpienie uszlachetnia i że w kluczowej fazie sezonu nasi ulubieńcy oszczędzą go zarówno sobie, jak i nam. Przynajmniej trochę.

Villarreal CF – Real Madryt 1:2 (1:2)
1:0 Foyth 8'
1:1 Mbappé 17'
1:2 Mbappé 23' (asysta: Lucas)

Villarreal CF: Conde; Foyth, Costa, Kambwala, Cardona (64' Pedraza); Buchanan (64' Pino), Comesaña (79' Parejo), Pape Gueye (84' Denis Suárez), Baena; Ayoze, Pepé (46' Barry)
Ławka: Luiz Júnior, Albiol, Bailly, Navarro

Real Madryt: Courtois; Lucas, Asencio (62' Rüdiger), Tchouaméni, Fran García; Valverde (82' Güler), Camavinga, Bellingham; Brahim (62' Vinícius), Mbappé, Rodrygo (65' Modrić)
Ławka: Łunin, Fran González, Alaba, Aguado, Valdepeñas, Endrick

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!