Advertisement
Menu
/ as.com

Podwójne dotknięcie Juliána Álvareza i inne podobne przypadki

Argentyńczyk wykonał rzut karny, ale polski sędzia anulował gola, ponieważ piłka dotknęła obu stóp napastnika, zanim wpadła do bramki. Podobne sytuacje z przeszłości opisuje w swoim artykule Agustín Martína z dziennika AS.

Foto: Podwójne dotknięcie Juliána Álvareza i inne podobne przypadki
Julián Álvarez. (fot. Getty Images)

Szymon Marciniak dał sygnał. Julián Álvarez wziął rozbieg. Strzelił, ale w momencie uderzenia – przy drugim rzucie karnym dla Atlético w serii – poślizgnął się i dotknął piłki dwukrotnie. To zagranie zabronione przez przepisy. „To akcja wieczoru. I całej rywalizacji. Julián oddaje strzał, a piłka odbija się od jego lewej stopy, tej, na której się opierał. Kontakt był minimalny, ale w wozie VAR musieli to zobaczyć wyraźnie”, powiedział Eduardo Iturralde González. W efekcie gol został anulowany, opisuje AS.

W kuluarach stadionu Riyadh Air Metropolitano po zakończeniu meczu pojawiły się głosy, że to Luis Llopis, trener bramkarzy Realu Madryt, jako pierwszy dostrzegł nieprawidłowość – co później potwierdził Carlo Ancelotti. Inni, w tym sam Iturralde, twierdzili, że to właśnie VAR poinformował Marciniaka o przewinieniu Argentyńczyka. W sali VOR znajdował się Tomasz Kwiatkowski, rodak głównego arbitra.

„Zgodnie z artykułem 14 przepisów, jeśli zawodnik dwukrotnie dotknie piłki przy wykonywaniu rzutu karnego, gol jest nieważny. Nie powtarza się strzału – liczy się jako nietrafiony”, przypomniał Iturralde. Faktycznie, artykuł 4 IFAB jasno określa: „Egzekutor rzutu karnego nie może ponownie dotknąć piłki, dopóki nie zrobi tego inny zawodnik”. I właśnie to wydarzyło się podczas serii jedenastek – Julián Álvarez po uderzeniu piłki przypadkowo dotknął jej nogą podporową. Kilku graczy Realu natychmiast zwróciło na to uwagę sędziemu, który dał sygnał, że gol nie zostanie uznany. Twarz Argentyńczyka zdradzała, że popełnił błąd. Później Pedro Fullana, dziennikarz Cadena SER, ujawnił, że piłkarz Atlético powiedział swoim bliskim: „Nic nie poczułem. Tak, poślizgnąłem się, ale nie zauważyłem, żebym dotknął piłki dwa razy”.

Co ciekawe, Szymon Marciniak miał już do czynienia z niemal identyczną sytuacją, choć wtedy nie wywołała ona większej dyskusji. Stało się to w finale mistrzostw świata w 2022 roku, gdy Argentyna pokonała Francję po rzutach karnych. Pierwszego gola w meczu strzelił Messi, wykonując „jedenastkę”. Jeśli przeanalizować sytuację klatka po klatce, można zauważyć, że piłka po strzale musnęła jego prawą stopę. Mimo to Marciniak uznał bramkę… [była to fałszywa informacja podana w przetłumaczonym tu artykule Agustína Martína z Asa]

Inne przypadki
To nie jedyna kontrowersyjna sytuacja tego rodzaju. Podobny przypadek miał miejsce w europejskich derbach w 2017 roku na stadionie Vicente Calderón. Griezmann zamienił na gola rzut karny podyktowany przez tureckiego sędziego Cüneyta Çakira po faulu Varane’a na Fernando Torresie. Francuz poślizgnął się, kopnął piłkę obiema nogami, ale mimo to pokonał Keylora Navasa, który wyczuł jego intencje. Gol został uznany, przypomina AS.

To samo przytrafiło się Carlosowi Bacce, który w barwach Milanu wykonywał rzut karny przeciwko Sassuolo. Kolumbijczyk poślizgnął się, dwukrotnie dotykając piłki, zanim ta wpadła do bramki. Był to sezon 2016/17 – era przed wprowadzeniem VAR-u. Gol został uznany…

Inny Kolumbijczyk, Roger Martínez, również miał identyczną sytuację. W 2021 roku, gdy grał dla Club América, jego drużyna mierzyła się z Rayados de Monterrey. Podczas wykonywania karnego poślizgnął się, lekko podbił piłkę stopą podporową i niemal natychmiast uderzył ją drugą nogą, zdobywając gola. Tym razem jednak interweniował VAR – sędzia po analizie anulował bramkę.

Rok temu River Plate odpadło z Copa Libertadores w ten sam sposób, co Atlético w 2023 roku przeciwko Internacionalowi z Porto Alegre. W serii rzutów karnych Pablo Solari poślizgnął się przy strzale, a piłka wpadła do siatki. VAR jednak zauważył podwójne dotknięcie i gol został anulowany.

Było więcej podobnych sytuacji – Mitrović w barwach Fulham, Mahrez grający dla Leicester… ale ich bramki, podobnie jak ta Juliána Álvareza, nie zostały uznane, podsumowuje AS.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!