Advertisement
Menu

Efes znów lepszy

W 25. kolejce Euroligi Real Madryt przegrał z Efesem i spadł na dziesiąte miejsce w tabeli. Sytuacja madrytczyków skomplikowała się przed pojedynkiem z wiceliderem w czwartek.

Foto: Efes znów lepszy
Mario Hezonja. (fot. Getty Images)

Real Madryt przegrał po raz drugi w tym sezonie z Efesem i po raz drugi z rzędu w Eurolidze. To dodatkowo komplikuje sytuację Królewskich w tabeli, a to wszystko przed wyjazdowym starciem z Fenerbahçe. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że podobnie jak z Monaco dzisiaj madrytczycy zaprezentowali się słabo. Mnóstwo strat (16) i długimi momentami oddanie rywalom inicjatywy przy zbiórkach. Nie dopisywała też skuteczność, czy to na linii rzutów za trzy punkty, czy to na linii rzutów osobistych.

Mecz rozpoczął się fatalnie dla Realu Madryt. Campazzo zaliczył dwie szybkie straty i wszystkie akcje Efesu kończyły punktami. Przy stanie 8:0 Chus Mateo był zmuszony poprosić o czas. Wydawało się, że to podziałało, bo Królewscy zaczęli trafiać i gonić gospodarzy. Znów z dobrej strony pokazywał się Bruno Fernando, który zastąpił dzisiaj Tavaresa w wyjściowej piątce. Zawodziła jednak defensywa. Efes zbierał zdecydowanie zbyt wiele piłek w ofensywie. To tworzyło ogromną różnicę, szczególnie że madrytczykom brakowało skuteczności na linii rzutów za trzy punkty. W dodatku w trakcie kwarty urazu doznał Musa, który później pojawił się na parkiecie z opatrunkiem na kostce, ale większość czasu spędził na ławce (25:17).

W drugiej kwarcie Królewscy się poprawili, jeśli chodzi o zbieranie piłek, co było kluczowe, żeby móc odrabiać straty. Świetnie funkcjonowała defensywa i gospodarze mieli duże problemy ze zdobywaniem punktów. Mimo tego gracze ze Stambułu prowadzili niemal przez całą kwartę. Real Madryt za każdym razem doskakiwał, ale nie potrafił wyprzedzić przeciwników, ani złapać regularnego rytmu w ofensywie. Znakomicie w ostatniej akcji przed przerwą zachował się Hugo González, który równo z końcową syreną doprowadził do remisu (38:38).

Po zmianie stron długimi momentami spotkanie było wyrównane. Początkowo niewielką przewagę mieli gospodarze, ale mniej więcej w połowie kwarty zaczęło się to zmieniać i madrytczycy mieli najlepsze minuty z całego meczu. Zostało to trochę zmarnowane. Niepotrzebne straty i akcje, które można było rozegrać inaczej. Prowadzenie mogło być większe przed ostatnią kwartą (56:61).

Czwarta część rozpoczęła się od przestoju Realu Madryt. Królewscy potrzebowali prawie trzech minut, żeby po raz pierwszy trafić do kosza. W tym czasie Efes odrobił straty i wyszedł na prowadzenie. Chus Mateo dosyć długo trzymał na ławce Campazzo. Wpuścił Argentyńczyka, gdy strata wynosiła pięć oczek. Gonienie gospodarzy było bardzo trudne przy nieszczelnej defensywie. Nadzieję jeszcze dał Hezonja, który dwukrotnie trafił za trzy punkty. Jednak ostatnie słowo należało do Poirier i Bryanta. Efes dopisał do dorobku cenne zwycięstwo i zbliżył się do Realu Madryt w tabeli.

79 – Efes (25+13+18+23): Nwora (6), Bryant (21), Thompson (12), Poirier (15), Osmani (5), Beaubois (5), Šmits (3), Dozier (8), Özdemiroğlu (0), Oturu (4), Yılmaz (0), Willis (-).

73 – Real Madryt (17+21+23+12): Abalde (10), Campazzo (5), Hezonja (18), Musa (0), Fernando (11), Smith (2), González (11), Garuba (0), Tavares (6), Llull (5), Feliz (5), Ndiaye (-).

Statystyki | Tabela

Wynik dwumeczu: Real Madryt 137:153 Efes

Poza kadrą znaleźli się:
• Gabriel Deck – zerwanie ścięgna przy mięśniach kulszowo-goleniowych na wysokości lewego biodra. Przewidywany powrót: połowa lutego
• Serge Ibaka – decyzja trenera
• Xavier Rathan-Mayes – decyzja trenera

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!