Wraca Vinícius, wracają debaty
Lewa strona, kartki, zachowania, forma… Przed dzisiejszym meczem pojawia się dużo pytań dotyczących Brazylijczyka.
Vinícius Júnior. (fot. Getty Images)
Okres refleksji Viníciusa kończy się dziś. Brazylijczyk ponownie poprowadzi Real Madryt w wyjazdowym meczu z Espanyolem i będzie musiał udowodnić, że pod względem emocjonalnym stał się „nowym” człowiekiem, jakiego oczekuje klub. Opuścił trzy z ostatnich czterech spotkań z powodu zawieszenia, a w Valdebebas liczą, że ta przerwa pomoże mu zmienić pewne zachowania. Relevo informowało już, że szatnia zwróciła mu uwagę po czerwonej kartce na Estadio Mestalla. Vinícius dostaje zbyt wiele żółtych kartek (w tym sezonie już dziewięć), a w finale Superpucharu Hiszpanii znów był bliski obejrzenia czerwonej. W obliczu gorącej atmosfery, jaka czeka go dziś wieczorem w Barcelonie, Ancelotti poprosi go o opanowanie i ograniczenie liczby kartek… dla dobra wszystkich, stwierdza Relevo.
Powrót Viníciusa to także dla niego swoista weryfikacja. Bez niego, mimo niezaprzeczalnej jakości, drużyna spisywała się znakomicie: 4:1 z Las Palmas, 3:0 z Valladolidem i 3:0 z Brestem. Bilans 10 strzelonych i tylko jednego straconego gola sprawił, że pojęcie „uzależnienia od Viníciusa” zniknęło z piłkarskiego słownika. Jednak Carletto uważa, że z nim Królewscy są jeszcze lepsi i cieszy się, że znów ma go do dyspozycji. Publicznie trener stwierdził wczoraj, że pytanie, czy Rodrygo powinien pozostać na lewej stronie pomimo powrotu Viniego, jest „słuszne”, otwierając tym samym możliwość rotacji pozycji.
– To może być temat do przemyśleń i dyskusji. Rodrygo czuje się bardzo komfortowo na lewej stronie – powiedział Ancelotti, po czym zaznaczył, że najważniejsze jest dobro zespołu, a on potrafi grać wszędzie. – Rodry wnosi wiele także z prawej strony. Jest wszechstronny. Wiemy, że woli lewą, ale czasem dla dobra drużyny ktoś musi się poświęcić. On robił to zawsze. Na pierwszym miejscu stawia zespół – podkreślił. Dla wspólnego sukcesu trener obiecał „wkrótce wyjaśnić kwestie pozycji”.
Zamknąć temat
Vinícius doskonale zdaje sobie sprawę, że pojawiają się głosy, iż Rodrygo powinien grać na lewej stronie, i wraca z zamiarem zakończenia tego sporu. Patrząc na liczby, trudno kwestionować, że zdobywca The Best powinien występować tam, gdzie jest najgroźniejszy. Jego średnia goli i asyst na mecz jest po prostu spektakularna (1,4) i znacznie przewyższa wyniki takich gwiazd jak Saka (0,91), Wirtz (0,83), Lamine Yamal (0,82), Haaland (0,81), Mbappé (0,75) czy Bellingham (0,68). W 27 meczach zdobył 17 bramek i zanotował 11 asyst – to liczby prawie na miarę Cristiano.
W swoim ostatnim występie przed zawieszeniem strzelił dwa piękne gole przeciwko Salzburgowi, a w tym sezonie popisał się już też hat-trickiem w meczu z Borussią Dortmund, odwracając losy spotkania na 5:2. Teraz musi udowodnić, że drużyna jest równie dobrze zbilansowana z nim na boisku. Jego zaangażowanie w grę defensywną, podobnie jak w przypadku Mbappé i wielu innych gwiazd, pozostawia sporo do życzenia. To jeden z powodów (choć nie jedyny), dla których Los Blancos tracili punkty w najważniejszych meczach. Ancelotti ma już więcej danych, by zidentyfikować problemy i codziennie pracuje nad ich rozwiązaniem, zauważa Relevo.
Poza aspektami czysto piłkarskimi Vinícius musiał w ostatnich dniach zmierzyć się z plotkami na temat ofert z Arabii Saudyjskiej. Według doniesień Saudyjczycy, którzy latem kusili go kontraktem wartym miliard euro za pięć sezonów, ponownie starają się go pozyskać. Chcą uczynić go twarzą ligi, ambasadorem Mundialu 2034 i nową perłą w koronie kraju po tym, jak Neymar odszedł, a Cristiano, zbliżający się do 40. urodzin, być może również zakończy tam karierę. Benzema planuje odejść latem, dlatego są gotowi zaoferować wszystko, by założył koszulkę Al-Ahli i utrzymują stały kontakt z jego otoczeniem.
Real Madryt, pozostawiając decyzję w jego rękach, pracuje nad przedłużeniem kontraktu po 2027 roku i przygotowuje podwyżkę odpowiadającą poziomowi gracza. Przyszłe tygodnie i miesiące zapowiadają się gorąco. Z Mbappé aspirującym do roli lidera ataku w klubie pojawiają się sprzeczne opinie na temat tego, czy w razie oferty rzędu 300 milionów euro warto byłoby sprzedać Brazylijczyka. Sam Vinícius zdawał się wczoraj zamknąć ten temat, mówiąc z przekonaniem w Real Madrid TV: – Mam nadzieję, że będę mógł zostać tutaj na wiele lat.
Czas pokaże. Dziś czeka go kolejna szansa, by udowodnić, że jest tym, za kogo się uważa (najlepszym na świecie), i pomóc Królewskim w drodze po kolejny tytuł mistrzowski, podsumowuje Relevo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze