Jeśli Klasyk będzie decydować o mistrzostwie, Laporta chciałby go rozegrać w Katalonii
We wtorek odbyło się posiedzenie zarządu Barcelony. Jednym z tematów było miejsce rozegrania majowego Klasyku. Wcześniej podawano, że klub jest gotowy wywieźć go za granicę.
Stan Camp Nou na 7 stycznia 2025 roku. (fot. Getty Images)
Przypomnijmy, że Barcelona pierwotnie miała wrócić na Camp Nou ostatniej jesieni, ale przebudowa obiektu zdecydowanie nie przebiega zgodnie z planem i ostatnio klub przedłużył umowę na pobyt na Montjuïc do końca kwietnia. W maju miasto ma zaplanowane duże koncerty na Stadionie Olimpijskim, które może być trudno pogodzić z meczami piłkarzy. Blaugrana wierzy, że uda się jej wrócić na Camp Nou z 60% pojemnością właśnie wiosną i to tam odbędzie się rewanżowy Klasyk w La Lidze, który w terminarzu ustalono na weekend 10-11 maja. Będzie to przedostatni domowy mecz zespołu w sezonie. Jednak gdyby ten plan się nie powiódł, to kataloński oddział radia SER jako pierwszy, a następnie inne media za nim podały, że Blaugrana chce znaleźć wielki stadion w innym europejskim mieście i tam przenieść domowy mecz La Ligi z Realem Madryt. Prezes La Ligi skomentował, że jest to możliwe, ale dodał, że nie otrzymał w tej sprawie jeszcze żadnej informacji.
We wtorek temat podjęto na spotkaniu zarządu Barcelony. Mundo Deportivo podało, że turecka firma Limak zajmująca się przebudową stadionu przekazała działaczom, że zapewnia, iż w maju stadion będzie gotowy do odbioru i rozgrywania meczów przy 60-tysięcznej pojemności. Taki ma być priorytet klubu, ale sytuacja jest niepewna i dlatego rozważane są inne opcje.
Wśród nich są rozmowy z muzycznymi promotorami, którzy w maju będą przejmować Stadion Olimpijski Montjuïc, gdzie na razie gra Barcelona, by móc rozegrać dodatkowe mecze na tym obiekcie. Sytuacja ma być jednak na tyle skomplikowana, że klub musi poszukać jeszcze kolejnych opcji. Sport podaje, że prezes Joan Laporta na spotkaniu zarządu przekazał, że jeśli Klasyk będzie decydować o mistrzostwie, to przy problemie z Camp Nou i Montjuïc jego wyborem byłby stadion Joahana Cruyffa. Obiekt rezerw piłkarzy Barcelony i kobiecej drużyny na co dzień może pomieścić 6 tysięcy widzów, ale możliwe byłoby dostawienie tymczasowych trybun i powiększenie jego pojemności do około 17 tysięcy osób. Sport dodaje, że jeśli te trzy opcje byłyby niemożliwe do zrealizowania, to prezes w przypadku walki o tytuł ciągle chciałby pozostać w Katalonii i wybrałby obiekt Girony, ale ta w tej kolejce będzie rozgrywać mecz domowy i pogodzenie dwóch spotkań może być niemożliwe. Dopiero dalszymi opcjami są mecze poza Katalonią, gdzie spekuluje się, że najwięcej sympatii na dzisiaj wzbudzają stadion La Cartuja w Sewilli oraz Wembley w Londynie.
AS potwierdza, że prezes Laporta chciałby rozegrać Klasyk w Katalonii, gdyby miał on znaczenie dla walki o tytuł. Gdyby sprawa tytułu była już przesądzona, temat byłby bardziej otwarty, przy czym klub wskazuje, że bez walki o mistrzostwo kibice nie mieliby motywacji, by odbyć daleką podróż na mecz. Na razie Barcelona ma robić wszystko, by do 10-11 maja wrócić na Camp Nou.
Jaka jest reakcja Realu Madryt? W poprzednim tygodniu przedstawił ją Javier Herraez, dziennikarz SER zajmujący się Realem Madryt: „Można powiedzieć, że Real się tego spodziewał. Pytałem o tę sprawę klub już kilka miesięcy temu i odpowiadali: znamy się na liczbach i pracach budowlanych. Już wtedy mówili, że na Camp Nou nie da się rozegrać wiosennego Klasyku. Jeśli nie będzie możliwa gra na Montjuïc przez powody kontraktowe, to gra na Camp Nou też będzie niemożliwa, bo tak mówią liczby i kwestie budowlane. Temat jest taki, że jeśli masz plan jak Real Madryt i potrafisz pogodzić prace budowlane z grą na stadionie, to da się to rozwiązać. Jeśli działasz jak Laporta, który jest prezesem populistą i szałaputem, to masz, co masz, a jeśli nie masz stadionu do gry, to musisz jechać gdzieś indziej. Mecz trzeba rozegrać. Decyzję podejmą La Liga i Federacja, a Real Madryt dostosuje się do tego, co zdecyduje Tebas, który organizuje spotkanie. Poczekamy na to, co się wydarzy, bo zostaje kilka miesięcy, ale Real oddaje się do dyspozycji Barcelony. Real też widzi, że Barcelona będzie tu stratna, bo nie zagra w domu przed swoimi kibicami. Barcelona będzie musiała przewieźć gdzieś fanów. Real też wie, jakie są to problemy, bo prowadził takie prace przez 5 lat”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze