Defensywa… bez obrońców
Carlo Ancelotti nie boi się eksperymentów i w obecnym sezonie wystawiał od pierwszej minuty aż 16 różnych defensyw. Włoch nie będzie mógł liczyć jeszcze przez długi czas na Daniego Carvajala i Édera Militão, dlatego korzysta ze wszystkich możliwych opcji.
Carlo Ancelotti rozmyśla, jaką obronę wystawić w kolejnym meczu. (fot. Getty Images)
Trzy gole Kylian Mbappé były jednym z najważniejszych tematów po ostatnim meczu z Realem Valladolid. W ostatnich tygodniach cała ofensywa Królewskich ma się znakomicie. Jak zauważa MARCA, w ostatnich 15 meczach piłkarze Carlo Ancelottiego zdobyli aż 48 bramek i znacznie poprawili się względem startu sezonu, gdy często mieli problemy z przełamaniem obrony rywala.
Hiszpański dziennik przypomina jednak o słowach włoskiego szkoleniowca, który największą uwagę przykłada nie do ataku, a do obrony. „W ofensywie jest dużo kreatywności i ja bardziej skupiam się na pracy defensywnej. Próbuję poprawić pracę defensywną drużyny, bo to jest klucz do sukcesu. Powtarzam, nigdy nie będziemy mieć problemów ze strzelaniem goli… Dlatego lepiej jest skupić się na pracy defensywnej. Dla mnie to tam musimy się poprawić”, stwierdził Carletto po meczu z Salzburgiem.
Bardziej szczelna defensywa to główny czynnik lepszych wyników zespołów w ostatnim czasie. Szczególne słowa uznania nalezą się tutaj właśnie Ancelottiemu, który pomimo kilku poważnych kontuzji potrafi w odpowiedni sposób zarządzać środkami, którymi dysponuje. Czasami posuwa się nawet do granic możliwości i możemy mieć pewność, że jeśli zimą nikt nie dołączy do zespołu, dalej tak będzie robił. W starciu z Realem Valladolid blok defensywny złożony z Asencio, Tchouaméniego, Rüdigera i Frana Garcíi był kolejnym „wynalazkiem” i całość wyszła całkiem dobrze – Real Madryt pewnie pokonał przeciwnika, zachowując czyste konto.
W przypadku awaryjnej sytuacji Ancelotti nie boi się korzystać z nieoczywistych opcji i często kibice mogą oglądać w obronie piłkarzy, którzy docelowo grają na innych pozycjach. W bieżącym sezonie w formacji obronnej od pierwszej minuty wystąpiło już łącznie 12 zawodników. Czterech z nich to pomocnicy (Lucas, Fede Valverde, Eduardo Camavinga i Aurélien Tchouaméni), a kolejna trójka to wychowankowie – Asencio, Loren Aguado i Diego Aguado. Pozostała piątka to Rüdiger, Mendy, Fran, Carvajal i Militão. David Alaba po powrocie do zdrowia nie znalazł się jeszcze w wyjściowej jedenastce, a Vallejo zupełnie nie liczy się dla trenera.
Odejście Nacho, komplikacje zdrowotne Alaby, brak transferu i zerowanie zaufanie do Vallejo sprawiły, że już na starcie sezonu Ancelotti miał twardy orzech do zgryzienia. Jakby tego było mało, poważnych urazów nabawili się Dani Carvajal i Éder Militão. Ich kontuzje skomplikowały wszystko jeszcze bardziej. Carlo był zmuszony do żonglowania funkcjami w obronie. W tym sezonie w 34 meczach Włoch wystawił od początku aż 16 różnych defensyw, a z dziesięciu z nich skorzystał tylko raz. Ustawienie z Carvajalem, Militão, Rüdigerem i Mendy'ym jeszcze przed startem rozgrywek było pierwszym wyborem Włocha, ale ten mógł wystawić całą tę czwórkę w zaledwie sześciu spotkaniach.
Obrona Realu Madryt to w bieżącym sezonie jedna wielka łamigłówka. Na prawej flance w wyjściowej jedenastce pojawili się już Carvajal, Lucas, Valverde, Asencio i Loren Aguado. Na lewej od pierwszej minuty grali Mendy, Fran i Camavinga. Ciekawie zaczyna się robić na środku, gdzie Ancelotti wystawiał już sześć różnych duetów: Rüdiger-Militão, Rüdiger-Tchouaméni, Rüdiger-Carvajal, Rüdiger-Asencio, Tchouaméni-Militão oraz Asencio-Aguado.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze