Ancelotti: Kluczem do sukcesów w tym sezonie będzie poprawa w obronie

[RMTV] Trzeci mecz z rzędu w domu. Po poprawie w dwóch ostatnich spotkaniach, czego oczekuje pan w starciu z Salzburgiem?
To oczywiście ważny mecz, bo zostaje niewiele do zamknięcia tej pierwszej fazy Ligi Mistrzów. Musimy zdobyć maksymalną liczbę punktów i zobaczyć, gdzie znajdziemy się w tabeli. Jutro mamy w tym względzie kluczowy mecz. Postaramy się zagrać dobrze, jak zrobiliśmy to w ostatnim spotkaniu.

[Radio MARCA] Czy wciąż uważa pan, że bezpośredni awans do 1/8 finału jest niemożliwy? I czy martwi pana rozegranie tej 1/16 finału, w której pierwszy mecz odbędzie się zaraz po derbach z Atlético?
Nie mamy za wielkich szans [na bezpośredni awans do 1/8 finału]. Nasza jedyna szansa to wygranie pozostałych dwóch meczów. Jeśli będziemy musieli zagrać ten dwumecz, to go rozegramy na naszym maksymalnym poziomie. Widzimy, że to bardzo wymagający terminarz, ale jesteśmy przyzwyczajeni do tego wymagającego kalendarza.

[RTVE] Drużyna lideruje w La Lidze, znajduje się w ćwierćfinałach Pucharu Króla i ciągle ma sporo życia w tej Lidze Mistrzów. Od 1 do 100, na ile procent jest obecnie gotowa drużyna?
Trudno stwierdzić. Myślę, że trzeba oddzielić dwie rzeczy. W ofensywie mamy bardzo dobrą postawę pod względem goli i gry w ataku. W obronie musimy się mocno poprawić. To będzie klucz do sukcesu w tym sezonie. Jeśli uda nam się poprawić w obronie, będziemy walczyć do końca we wszystkich rozgrywkach.

[Onda Cero] Ostatnio trochę odgryzł się pan na sali prasowej. W Hiszpanii mówimy, że wystawił pan faktury tym wszystkim, którzy nie okazali cierpliwości klubowi ani panu. Czy nie ma pan odczucia, że Carlo Ancelotti w Realu Madryt ma więcej tytułów niż sympatii i uznania?
Uf... [uśmiech] Nie sądzę, że tak jest. Jeśli rozmawiamy o sympatii, ja czuję się bardzo kochany pod każdym względem: przez kibiców, klub i także medialnie. Czuję się kochany. Czasami wyolbrzymia się i płynie na fali, ale jak mówiłem ostatnio, ja nie chcę płynąć na tej fali. Ja chcę być dosyć obiektywny i pozostawać na mojej drodze.

[El País] Ostatnio po Las Palmas powiedział pan, że Mbappé to najlepszy środkowy napastnik na świecie. Powtarza pan, że to jego najlepsza pozycja. Na początku istniała duża debata na temat jego pozycji. Krytykowano pana, że nie wystawia go pan na lewym skrzydle. Pan zawsze jasno widział, że środkowy napastnik to idealna pozycja dla Mbappé? Widział pan to od pierwszego dnia? Jak wyglądał ten proces?
Na początku zamieniali się trochę więcej pozycjami z Vinim, bo Vini też lubi grać w środku. Vini strzelił wiele goli w środku. Na początku wymieniali się trochę więcej, a teraz robią to trochę mniej. W ostatnim czasie dokonaliśmy jednak tylko jednej zmiany z zawiązaniem pozycji Bellinghama, który gra za nimi. Tu nie chodziło o poprawienie postawy Mbappé. Teraz idzie nam dobrze i myślę, że musimy iść tak dalej. Bo... [zastanawia się] Uważam, że goli nie strzelasz poza polem karnym. Możesz trafić z zewnątrz, ale potrzebujesz tam więcej dotknięć piłki, jeśli zaczynasz akcję na zewnątrz. Jeśli grasz trochę bardziej w środku, nie potrzebujesz wielu dotknięć piłki. Wystarczy ci zryw [od obrońcy] i jedno dotknięcie. On strzelał wiele takich goli, bo jego najlepsza umiejętność to zryw i szybkość, jaką posiada.

[ABC] Wczoraj pojawiła się informacja, w której podano, że podjął pan decyzję o odejściu z klubu tego najbliższego lata. Czy to prawda? Czy nie chce pan wypełnić kontraktu i chce odejść już tego lata?
Nie, nie jest [śmiech]. Chcę być bardzo jasny: o dacie odejścia z tego klubu nigdy nie będę decydować ja, nigdy w moim życiu. Wiem doskonale, że ten dzień nadejdzie. Kiedy może nadejść ten dzień? Nie wiem, nie ja o tym decyduję. Możliwe, że jutro po meczu. Może po następnym spotkaniu. Może za rok. Może za 5 lat. Nie wiem. Mam tu jedną przewagę i mam jeden cel. Mamy tu Florentino na kolejne 4 lata, on świetnie mnie zna i celem jest pozostanie na te 4 kolejne lata z Florentino, byśmy mogli obaj się tu wtedy pożegnać z sympatią ze strony wszystkich.

[La Razón] Mbappé powiedział tu na konferencji, że jednym z jego problemów było to, że na boisku za dużo myślał. Jaka jest rada trenera dla piłkarza, który myśli za dużo?
Żeby myślał mniej [uśmiech, śmiech sali]. Nie, kiedy masz trudny moment, próbujesz na każdy sposób. Najłatwiejsze jednak jest to, by wrócić do podstaw. Pod każdym względem, drużynowym, ale także indywidualnym. Kiedy piłkarz nie jest w stanie pokazać swojej najlepszej wersji, to próbuje komplikować akcje i czasami to nie jest poprawne. W tym względzie, że musisz upraszczać akcje zamiast je komplikować.

[MARCA] Pep Guardiola i pan zanotowaliście podobny początek sezonu. Obaj macie problemy z poważnymi kontuzjami i braki w obronie. W tym okienku City pozyskało już dwóch nowych obrońców. Czy czuje pan trochę zazdrości, że jeden z głównych faworytów może wchodzić na rynek z taką łatwością?
Nie, w ogóle nie. My uważamy, że mamy bardzo kompletną kadrę. Pamiętamy, co działo się w poprzednim sezonie. Kontuzje podniosły nasz poziom rywalizacji i zaangażowania. Mamy czas, by zrobić to samo w tym sezonie.

[AP] Jaka jest pańska analiza nowego formatu Ligi Mistrzów?
Cóż, ciągle trudno to stwierdzić. Na razie fakt, że rozgrywamy dwa dodatkowe mecze, sprawia, że jestem nastawiony trochę bardziej negatywnie, ale to było coś nowego. I gdy masz coś nowego, to musisz się temu przyjrzeć i to ocenić. Uważam, że wszyscy mogą to ocenić po tych dwóch najbliższych meczach.