Relevo: Wśród piłkarzy Realu narasta niezadowolenie ze współpracy z Ancelottim
W Valdebebas starają się wyjaśnić, dlaczego Królewscy wciąż nie potrafią odnaleźć właściwej drogi, wskazując przy tym różnych winowajców bieżącego stanu rzeczy.
Carlo Ancelotti w towarzystwie piłkarzy Realu Madryt po porażce z Barceloną w finale Superpucharu Hiszpanii. (fot. Getty Images)
Kiedy wydawało się, że Real Madryt znalazł drogę do odzyskania regularności i konkurencyjności, Barcelona sprowadziła go na ziemię i ponownie zepchnęła do dołka z pierwszych miesięcy sezonu. W Valdebebas, gdzie zwykle wszystko się relatywizuje, wysoka klęska nie została przyjęta dobrze. Cisza i ponure twarze po zimnym prysznicu, który choć nie zachwiał projektem, to ponownie ujawnił jego pęknięcia. Szuka się przyczyn, choć wiele z nich leży na stole od dawna i – w zależności od tego, kogo zapytać – punkty widzenia się różnią, wskazuje Relevo.
Najbardziej krytykowanym przez media i kibiców jest Carlo Ancelotti. Na Santiago Bernabéu starają się bronić swojego trenera, wysyłając uspokajające komunikaty. Tam debata istnieje, ale jest znacznie mniejsza, niż mogłoby się wydawać. Nie zmienia to jednak faktu, że taka porażka zachwiałaby pozycją każdego. Relevo przekazuje, że Włoch wie, iż klub darzy go szacunkiem, ale jednocześnie zna mechanizmy działania tego środowiska i zdaje sobie sprawę, że wśród wysokich rangą działaczy są tacy, którzy nie są zwolennikami jego metod pracy. Niewielka obecność wychowanków w składzie czy jego upór w zmienianiu pozycji zawodników zirytowały już niejedną osobę.
65-latek, który zamierza pozostać wierny swoim przekonaniom, stara się izolować ze swoim sztabem i piłkarzami, których próbuje motywować do większego zaangażowania, ale którzy go zawodzą. Zwłaszcza w wielkich meczach, w których trener z Reggiolo nie radzi sobie najlepiej. Został rozgromiony przez Milan i dwukrotnie przez Barcelonę, a także przegrał z Liverpoolem. Z zespołów z pierwszej piątki La Ligi pokonał jedynie Villarreal. W szatni przyznają się do współodpowiedzialności za tę sytuację i już rozważają sposoby rozwiązania jej w przyszłości.
Relevo zaznacza, że wśród graczy od jakiegoś czasu narasta pewne niezadowolenie związane z pracą szkoleniowca. Niektóre jego decyzje, te same, które nie podobają się władzom klubu, budzą również sprzeciw w drużynie. Nie jest też dobrze odbierane, że wobec niektórych zawodników nie potrafi być stanowczy, podczas gdy innych upomina nadmiernie. W tym sezonie doszło już do sytuacji, w której osobiście przepraszał tych piłkarzy, których skarcił na forum przed resztą zespołu. Jest to oznaką, że Carletto przeżywa ten okres bardziej nerwowo niż zwykle.
Jest więcej kwestii. Jak choćby aspekt fizyczny kadry, która według wewnętrznych źródeł jest bardziej zmęczona niż powinna. Plaga kontuzji nieco odpuszcza, ale teraz rodzi się inny problem, bardzo widoczny w starciu z Barceloną: drużyna ponownie zaczyna słabnąć fizycznie. Zazwyczaj w planach przygotowawczych Antonio Pintusa styczeń i luty bywają trudnym okresem, ale aby temu zaradzić, należy stosować częstsze rotacje.
Florentino i projekt z pęknięciami
Jednak Ancelotti bynajmniej nie jest jedynym, którego wskazuje się palcem, podkreśla Relevo. W niektórych sektorach klubu zarzuca się brak samokrytyki, która pomogłaby odwrócić sytuację. Wiele z tych problemów powinno być możliwych do rozwiązania w zespole, który jest przywiązany do swojej polityki pracy, ale który w ostatnim czasie zdaje się bardziej skupiać na kwestiach finansowych niż na tych sportowych.
W tym kontekście niektórzy kierują wzrok na lożę honorową. Florentino Pérez spotkał się z większą niż zwykle falą krytyki, również wewnątrz klubu, za swoją bierność na rynku transferowym, mimo fali urazów. Nie spodobało się to tym, których praca jest oceniana na podstawie wyników sportowych. Nawet w samej kadrze widać narastające problemy, które są rozwiązywane prowizorycznie. Szczególnie w formacji defensywnej, która nie spełnia oczekiwań. Widzą to zarówno osoby wewnątrz klubu, jak ludzie z innych czołowych ekip Europy, zauważa Relevo.
Poza tematami sportowymi, prezes, choć cieszy się poparciem dużej części socios, napotkał pewien sprzeciw po niektórych swoich zachowaniach. Niezaangażowanie się w sprawę Olmo, koleżeńskie relacje z Laportą, żarty z Lewandowskim po przegranej w Superpucharze oraz inne gesty zostały skrytykowane przez kibiców, którzy oczekują bardziej stanowczej reakcji na ostatnie wydarzenia między obiema stronami, głównie po ujawnieniu płatności dla Negreiry. Zdaniem Relevo, on woli jednak przejść nad tym do porządku dziennego, stawiając biznes ponad to.
Piłkarze także nie są oszczędzani. Klub i sztab szkoleniowy widzą, że ich gwiazdy prezentują się znacznie poniżej oczekiwanego poziomu. Najbardziej niepokojące jest jednak to, że w przypadku kilku z nich pojawiły się wątpliwości, czy faktycznie mogą osiągnąć poziom wymagany w Realu Madryt. Najmocniej krytykowani byli Tchouaméni i Lucas Vázquez, ale nie tylko oni. Byli też tacy fani, którzy z rozrzewnieniem wspominali Toniego Kroosa…
Atmosfera w Valdebebas stała się napięta. Wszyscy starają się opanować sytuację i oczyścić się z wielu zarzutów. Najbliższe tygodnie znów będą kluczowe dla Ancelottiego i dla projektu, który potrzebuje wzmocnień, choć klub nie planuje ich dokonać tej zimy. Początek kolejnej walki o życie przypada na najbliższy czwartek i spotkanie z Celtą Vigo w 1/8 finału Pucharu Króla, podsumowuje Relevo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze