Lewandowski: Graliśmy dobrze od pierwszej minuty

– Graliśmy bardzo dobrze, szczególnie w pierwszej połowie. Na koniec wygrywamy pierwszy tytuł w tym roku i jesteśmy bardzo zadowoleni. Myślę, że od pierwszej minuty graliśmy bardzo dobrze, pierwsza połowa była bardzo dobra, mieliśmy wiele okazji. W ostatnich 30 minutach, grając w osłabieniu, było troszkę trudniej, ale jeśli wygrywasz 5:1, 5:2, to możesz kontrolować mecz. Na koniec najważniejsze jest to, że mamy tytuł.

– Nasz plan był jasny, ale czy myśleliśmy, że kolejny raz wyjdzie tak dobrze? W ostatnim Klasyku strzeliliśmy 4 bramki, a dziś 5? Każdy mecz przeciwko Realowi Madryt, nie tylko dla nas, jest bardzo ważny. To, że gramy w finale, jest dla nas obojętne względem tego, jak graliśmy przed kilkoma tygodniami czy trzema miesiącami. Ważniejsze jest to, jak chcemy grać teraz czy w przyszłości. Myślę, że najważniejsze jest to, że w naszych głowach zawsze chcemy więcej. Dziś wiedzieliśmy, że to jeden mecz i jeśli strzelimy więcej bramek od Realu Madryt, to wygramy tytuł. Dziś jesteśmy bardzo zadowoleni, ale za trzy dni mamy kolejny mecz. Ten sezon to dla nas, dla wszystkich piłkarzy wielkie wyzwanie. Musimy być zawsze mentalnie przygotowani na kolejne spotkanie. Dziś możemy świętować, ale od jutrzejszego ranka musimy przygotowywać się już do kolejnego meczu.

– Czy to zwycięstwo może zmienić dynamikę naszą i Realu Madryt? Myślę nie tylko o dzisiejszym meczu, ale o tym, ile spotkań mamy w tym sezonie. Do grudnia graliśmy bardzo dobrze. Było kilka meczów, szczególnie w lidze, których nie wygraliśmy, gubiliśmy punkty. Sądzę, że czas podczas świąt, kiedy byliśmy w domach, był dobry, by pomyśleć nad tym, co zrobiliśmy źle i co możemy zrobić dużo lepiej. Teraz do końca sezonu mamy dużo meczów, nie tylko w lidze, ale również w Lidze Mistrzów i Pucharze Króla, i musimy być zawsze przygotowani, niezależnie przeciwko komu gramy. Jeśli w pierwszej połowie wygrywamy i strzelamy dużo goli, to w drugiej musimy grać z większym doświadczeniem, z większą cierpliwością. Mamy wielu młodych zawodników, ale na końcu każdy kolejny mecz jest dla nas krokiem do przodu.

– Nie zatrzymałem się podczas wykonywania rzutu karnego, jak to mam w zwyczaju? To jakaś zmiana, czy tylko na dziś? Strzeliłem gola, to jest najważniejsze. Na koniec myślę, że podanie przy golu Lamine'a i sam gol Lamine'a był też bardzo, tak jak karny. Wygrywasz 2:1, później strzelasz na 3:1 i to moment, w którym myślisz: „Teraz wygramy i chcemy strzelić więcej bramek”.