Advertisement Advertisement
Menu

Czwarte zwycięstwo w tym tygodniu

W 16. kolejce Ligi Endesa Real Madryt pokonał Tenerife i utrzymał się na trzecim miejscu w tabeli. Królewscy rozgrywali już czwarty mecz w tym tygodniu, ale nie było po nich widać zmęczenia.

Foto: Czwarte zwycięstwo w tym tygodniu
Mario Hezonja, MVP meczu z Tenerife. (fot. Getty Images)

Koszykarze Realu Madryt w pozytywny sposób zakończyli bardzo wymagający tydzień, w którym rozegrali cztery mecze i wszystkie z nich wygrali. Dzisiaj słabo rozpoczęli, ale później złapali rytm i dosyć pewnie pokonali Tenerife. Graczem spotkania został Hezonja, jednak warto też wyróżnić świetne występy Ibaki czy Rathana-Mayesa (Musa i Campazzo oczywiście też swoje dołożyli). Chus Mateo mógł przy tym rotować składem, przez co na przykład Facundo spędził na parkiecie tylko kwadrans.

Real Madryt rozpoczął to spotkanie dosyć ospale. Inicjatywę od razu przejęło Tenerife. Goście byli skuteczni na linii rzutów za trzy punkty i skrzętnie z tego korzystali. Królewscy z dystansu nie potrafili się wstrzelić, więc musieli zmienić podejście i postawić na akcje podkoszowe. Można było odnieść wrażenie, że poprzednie spotkania odbijają się na dyspozycji madrytczyków i Tenerife gra z większą świeżością, lecz to wszystko zostało zrewidowane w dalszej części rywalizacji (15:20).

W drugiej kwarcie nie zmieniło się to, że gracze Tenerife rewelacyjnie spisywali się na linii rzutów za trzy punkty. Do tego byli w stanie wyeliminować straty. Zrobili wiele, żeby utrzymać prowadzenie, ale Real Madryt wrzucił wyższy bieg. Spotkanie odmieniło wejście Rathana-Mayesa. Kanadyjczyk nie zdobywał punktów, za to uzbierał aż pięć asyst, popisując się perfekcyjnym zrozumieniem z Ibaką czy Hezonją. Krok po kroku Królewscy zbliżali się do rywali i w końcówce kwarty wynik był bliski remisu. Ostatnie słowo należało do madrytczyków, bo Sergio Llull trafił z dystansu równo z końcową syreną, zapewniając swojej drużynie prowadzenie w połowie spotkania (45:42).

Po zmianie stron Real Madryt wszedł jeszcze na wyższy poziom, na co Tenerife nie miała żadnej odpowiedzi. Podopieczni Chusa Mateo grali szybko. Wejścia pod kosz Musy czy podania do Tavaresa często kończyły się faulami gości. Poza tym dopisywała skuteczność rzutów z dystansu. Na grę Królewskich można było patrzeć z prawdziwą przyjemnością, ponieważ wszystko funkcjonowało, jak należy. Przewaga na koniec kwarty sięgnęła 21 punktów, bo na sam koniec z dystansu trafił Ibaka, którego podaniem znalazł nie kto inny jak Rathan-Mayes (79:58).

W ostatniej kwarcie już tak dobrze nie było. Królewscy wrócili na parkiet zbyt rozluźnieni, co pozwoliło Kanaryjczykom rozpocząć od serii 8:0. Później doszło do spięcia na linii Feliz – Diop. Rozgrywający Realu Madryt mógł się cieszyć, że jego atak łokciem zakończył się faulem niesportowym, a nie dyskwalifikacją z meczu. Tenerife zmniejszyło stratę do ośmiu punktów, ale wtedy pojawił się Campazzo, przerywając passę gości. Końcówka spotkania przebiegła spokojnie i Real Madryt wygrał po raz czwarty w tym tygodniu.

96 – Real Madryt (15+30+34+17): Abalde (3), Campazzo (12), Musa (12), Tavares (9), Ndiaye (10), Rathan-Mayes (6), González (4), Hezonja (16), Garuba (-), Ibaka (15), Llull (6), Feliz (3).

86 – Tenerife (20+22+16+28): Krämer (22), Fitipaldo (17), Sastre (7), Abromaitis (2), Guerra (2), Kostadinow (-), Huertas (7), Scrubb (5), Diop (4), Costa (0), Szermadini (8), Doornekamp (12).

Statystyki

Poza kadrą znalazł się:
• Gabriel Deck – zerwanie ścięgna przy mięśniach kulszowo-goleniowych na wysokości lewego biodra. Przewidywany powrót: połowa lutego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!