¡Feliz cumpleaños, Dani!
Dani Carvajal kończy dziś 33 lata. Życzymy wychowankowi rzecz jasna przede wszystkim zdrowia i powrotu do formy po poważnej kontuzji. Głęboko wierzymy, że nawet po tak fatalnym urazie będzie w stanie pokazać, iż wciąż należy do ścisłej czołówki na swojej pozycji.
Dani Carvajal pozuje ze swoim przyjacielem. (fot. Getty Images)
Określeniem, które opisywałoby Daniego w najlepszy sposób, byłoby chyba po prostu „chłopak stąd”. Choć na świat nie przyszedł w samym Madrycie, lecz w odległym od stolicy o kilkanaście kilometrów Leganés, to jednak w jego żyłach od samego początku płynęła krew grupy Real Madryt. Carvajal królewskie barwy przywdziewał we wszystkich kategoriach wiekowych.
Skrajnie oczywiste byłoby stwierdzenie, że Real Madryt od zawsze werbował u siebie najznakomitszych piłkarzy globu. Równie dobrze moglibyśmy napisać, że woda jest mokra, a narkotyki złe. Nawet w gronie tych najwspanialszych graczy z jednymi jest nam jednak utożsamiać się łatwiej, a z innymi nieco trudniej. Carvajal z pewnością należy do tej grupy piłkarzy, którzy zdołali już wrosnąć w klubowy krajobraz, podobnie jak niegdyś na tej samej pozycji legendarny już Míchel Salgado.
Dani stanowi definicję niezłomności, pracowitości i przywiązania do świętego herbu Realu Madryt. Jego droga powinna być przykładem dla każdego wychowanka Królewskich, który marzy o wielkiej karierze w białej koszulce. By znaleźć się w takim miejscu jak Carvajal nie wystarczą bowiem same umiejętności czysto piłkarskie. Potrzeba jeszcze działającej na odpowiedniej częstotliwości głowy oraz tony samozaparcia i zdolności do pokonywania wszelkiej maści trudności, co szczególnie cenne będzie zwłaszcza w jego obecnej sytuacji.
Gdyby przyjrzeć się tej historii nieco bliżej Dani wcale nie miał przecież sukcesu wyłożonego na złotej tacy. Niektóre rzeczy musiał sobie wyszarpać siłą. Pierwszą poważną próbę defensor przeszedł w Niemczech, gdzie spędził rok na wypożyczeniu w Bayerze Leverkusen (kiedy to było?!). Świetny sezon w Bundeslidze z pewnością był przełomem w karierze prawego obrońcy. To po nim mógł wrócić do stolicy Hiszpanii już w roli pełnoprawnego członka pierwszej drużyny Realu Madryt. Miejsca w pierwszym składzie już nie oddał. Próbowali mu je co prawda odebrać czy to wcześniej Danilo, czy później Odriozola, ale co tu dużo gadać – próby te były równie skuteczne, jak zawracanie rzeki kijem. Carvajal nawet w słabszej dyspozycji wspomnianą dwójkę odstawiał bez większego kłopotu. Można się jedynie zastanawiać, jak sztab szkoleniowy rozwiąże sytuację w razie ewentualnego transferu Alexandra-Arnolda, gdy Dani wróci już do zdrowia.
Na ten moment jego licznik w Realu Madryt wskazuje 427 oficjalnych występów, 14 goli i 65 asyst. W gablocie zebrał zaś 26 trofeów – 6 Lig Mistrzów, 5 tytułów Klubowego Mistrza Świata, Puchar Interkontynentalny, 4 Superpuchary Europy oraz 4 mistrzostwa kraju, 2 Puchary Króla i 4 Superpuchary Hiszpanii. W klubowej piłce zdobył już więc wszystko, co było do zdobycia i to po kilka razy. W zeszłej edycji Champions League strzelił też gola w finale, a kapitalny okres zwieńczył mistrzostwem Europy z reprezentacją Hiszpanii.
Z okazji twoich 33. urodzin życzymy ci, drogi Dani, przede wszystkim zdrowia, bo to ono zawsze stanowi podstawę sukcesu, nie tylko w sporcie. Często musiałeś mierzyć się z urazami, ale za każdym razem udowadniałeś, że jesteś nie do zdarcia. Choć już w zasadzie teraz wiadomo, że na swojej pozycji będziesz wymieniany w gronie klubowych legend, jesteśmy przekonani, że twoja ambicja nie pozwoli ci spocząć na laurach i że wciąż będziesz całym sobą godnie reprezentował wartości Realu Madryt.
¡Feliz cumpleaños, Dani!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze