Advertisement Advertisement
Menu
/ as.com

Raíllo: Nie ma znaczenia, co powiemy o Viníciusie, wszystko wyciąga się z kontekstu

Kapitan Mallorki wziął udział w konferencji prasowej, której głównym tematem był Vinícius. Z uśmiechem na twarzy konsekwentnie unikał wchodzenia w kontrowersje.

Foto: Raíllo: Nie ma znaczenia, co powiemy o Viníciusie, wszystko wyciąga się z kontekstu
Antonio Raíllo. (fot. Getty Images)

Jak się czujesz po meczu z Pontevedrą?
Porażka z Pontevedrą wciąż boli, ale jesteśmy profesjonalistami i musimy patrzeć do przodu. Walczymy o tytuł, a przed nami mecz z Realem Madryt. Jeden trudny moment na drodze nie przekreśla naszej świetnej pierwszej połowy sezonu. Sam fakt, że tu jesteśmy, to nagroda za poprzedni sezon.

Nie było cię w Pontevedrze. Jesteś gotowy do gry?
Czuję się dobrze. Nieobecność w Pontevedrze była decyzją trenera – dla odpoczynku. Jutro wszystko będzie zależało od niego.

Jak widzisz klucz do tego meczu?
Myślę, że musimy odnieść się do naszego pierwszego meczu z Realem w tym sezonie. Musimy być solidarną drużyną, ale też pokazać coś więcej – spokój w działaniach ofensywnych, żeby zrobić różnicę z przodu. Tego brakowało nam w zeszłym roku – nie potrafiliśmy znaleźć przestrzeni ani tego „trzeciego gracza”. Teraz lepiej obsadzamy pole karne większą liczbą zawodników. Plan z pierwszego meczu z Realem, który zakończył się remisem, choć mogliśmy go wygrać, to nasze główne odniesienie.

Przegraliście z Pontevedrą. Wpłynie to na wasze nastawienie przed meczem z Realem? Czasem porażka może motywować do lepszej gry.
Tak jak mówiłem, nasz zespół jest bardzo profesjonalny. Porażka boli, ale to tylko chwilowy kryzys na drodze. Trzeba o niej zapomnieć i skupić się na meczu z Realem.

Co dla was, wieloletnich zawodników Mallorki, znaczy udział w takich meczach?
To nagroda. Dla nas, dla kibiców, dla prawdziwego mallorquinismo. Najpiękniejsze, co z tego wynoszę, to fakt, że się rozwijamy. Kiedyś mieliśmy 7–8 tysięcy fanów, a teraz na stadionie jest ponad 20 tysięcy. Szkoda tylko, że jutro nie mogą być z nami wszyscy.

Jak zatrzymać Viníciusa? Planujecie wytrącić go z równowagi, jak to było w Walencji?
To twoja teoria, zostawiam ją tobie (śmieje się). Jeśli tak myślisz, w porządku.

Czy fakt, że większość stawia na Real, ma na was wpływ?
Powiedziałbym, że nie. Zarówno Real Madryt, jak i Barcelona to kluby medialne, znane na całym świecie. Mallorca to jak kropla w oceanie. Musimy po prostu być silni.

Czy była wątpliwość, czy Vinícius zagra? Kogo byś zabrał Realowi?
Nie wiedzieliśmy, czy będzie pauzował dwa czy cztery mecze. Po prostu przygotowywaliśmy się do meczu. Trener zakładał, że zagra, i to nie wpłynęło na nasze przygotowania. A kogo bym zabrał? Wszystkich. Mają Viníciusa, Rodrygo, Bellinghama, Mbappé… Każdy z ich ławki byłby dla nas w Mallorce mile widziany.

Czy uważasz podział dochodów w Superpucharze za sprawiedliwy?
To nie zależy ode mnie. Tym zajmują się instytucje. Jeśli uważają, że to sprawiedliwe, my jesteśmy tu, by grać.

Czy boli was to, że Abdón nie zagrał w finale Pucharu Króla?
Widzę, że Abdón czuje się dobrze. To, że nie zagrał w finale, bolało nas wszystkich. Jest z tym związana długa historia. Powiedziałem mu, że jeśli wejdzie na boisko… Żal mi było mówić o tym Aguirre, bo wiedziałem, że to oznacza, iż Abdón może nie zagrać. Ale trzeba myśleć o drużynie. Bolało nas to wszystkich, mnie chyba najbardziej, bo to mój przyjaciel. Oby jutro mógł wejść na boisko, strzelić na 1:0 w 90. minucie i zapewnić nam awans do finału.

Czy łatwo sprowokować Viníciusa?
Nie ma znaczenia, co powiemy. Wy chcecie wszystko wyciągać z kontekstu, szukać kontrowersji, a my wolimy tego unikać. Najlepszą odpowiedzią jest nieodpowiadanie na takie pytania.

Kto w drużynie jest liderem? Myślałeś już nad przemową?
Naszą siłą jest zespół – jedność, rodzinna atmosfera. To słowo „rodzina” często się pojawia. Jesteśmy sobie bliscy, nie tylko jako koledzy, ale i jako ludzie. Nie mogę nikogo wyróżnić, bo drużyna jako całość jest naszą największą zaletą. A co do przemowy – jeszcze nie myślałem. Na boisku nie potrzeba wielu słów. Wiemy, co jest stawką. Niezależnie od tego, co powiem, będą zmotywowani.

Uważasz, że uwaga skupia się zbyt mocno na Viníciusie?
Nie wiem. Skupia się na nim, bo jest bardzo decydującym zawodnikiem. Lubi dryblować, mijać rywali. To normalne, że jest częściej faulowany. Ale wtedy obrońcy wychodzą na tych złych. Wolałbym się w to nie zagłębiać, żeby nie wywoływać niepotrzebnych kontrowersji.

Co myślisz o Arabii Saudyjskiej?
Jest w porządku. Bardzo miło mnie zaskoczyło powitanie nas wieńcami z kwiatów. Czułem się dobrze. Szkoda tylko, że ci, którzy zostali w domu, nie mogą tu być albo nie mają większych możliwości, by tu przyjechać.

Czy uważasz karę dla Viníciusa za sprawiedliwą?
To nie ja ustalam kary. Oni mają swoje przepisy. Nie wiem, co zapisali w protokole. Jeśli kara to dwa mecze, to pewnie była sprawiedliwa.

W finale Pucharu Króla sędziował Munuera, który cię wyrzucił z boiska, teraz De Burgos, który zrobił to samo…
Podczas meczu w Vigo trudno coś powiedzieć – to głównie moja wina. Jeśli mają cię wyrzucić, to cię wyrzucą. Ale z Richim można porozmawiać, jest bardzo kontaktowy. To dla niego nagroda.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!