Piłkarki wygrywają z Atlético!

Od początku meczu optyczną przewagę miały Królewskie. W 6. minucie dobrą prostopadłą piłkę na lewym skrzydle do Lindy Caicedo zagrała Olga Carmona, Kolumbijka znalazła w polu karnym Caroline Weir, której centrostrzał nieznacznie minął dłuższy słupek bramki Loli Gallardo. W 13. minucie świetnie na lewej flance urwała się Caicedo, ale po jej uderzeniu z pola karnego piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później po wrzucie z autu i – wydawałoby się – zupełnie niegroźnej sytuacji Rosa Otermín posłała świecę w kierunku bramki Misy, którą uratowała poprzeczka. W 26. minucie dobrą okazję miała bardzo aktywna Caicedo, która znalazła się w całkiem niezłej pozycji strzeleckiej po ciekawym zagraniu Sandie Toletti, ale uderzyła prosto w Lolę Gallardo. 

Mimo znacznej przewagi w posiadaniu piłki i prowadzenia gry na połowie przeciwniczek Las Blancas atakowały głównie lewą stroną, przez co stawały się bardzo przewidywalne, co przy dobrze zagęszczonej defensywie Atlético znacząco utrudniało stworzenie sobie bardzo dobrej sytuacji bramkowej. Przełamanie przyszło tuż przed przerwą po agresywnym odbiorze w środku pola Maríi Méndez, przejęciu Toletti i prostopadłym zagraniu Weir do Caicedo, która wykorzystując naturalną zasłonę z Xènii Pérez plasowanym strzałem z okolic 16. metra nie dała żadnych szans Loli Gallardo, dając jednocześnie prowadzenie Realowi Madryt.

Druga połowa rozpoczęła się według dokładnie takiego samego scenariusza, jednak Królewskie znacznie szybciej, bo już w 53. minucie potrafiły znaleźć drogę do siatki… przy sporej pomocy Atleti. Po bardzo dobrej akcji na jeden-dwa kontakty Linda Caicedo znalazła się przy końcowej linii, łatwo poradziła sobie z Morazą, zagrała w pole bramkowe, gdzie piłkę do własnej bramki skierowała Gaby García. Chwilę później mogło być już 3:0, ale w wyśmienitej okazji fatalnie spudłowała Weir. Zamiast tego w 65. minucie miejscowe złapały kontakt po tym, jak mocnym uderzeniem z około 30 metrów popisała się Silvia Lloris, piłka trafiła słupek, jednak odbiła się od interweniującej Misy na tyle niefortunnie, że minimalnie przekroczyła linię bramkową i w Alcalá de Henares ponownie mieliśmy emocje. 

W 75. minucie prowadzenie Las Blancas podwyższyć mogła Filippa Angeldahl, ale efektowną paradą popisała się Lola Gallardo, która chwilę później wybroniła również uderzenie zza pola karnego Olgi. W 78. minucie bliska skierowania piłki do bramki Atleti była Weir, która przecięła mocne wstrzelenie Athenei, jednak po uderzeniu Szkotki piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki Loli Gallardo. W 83. minucie po rzucie rożnym do siatki trafiła María Méndez, ale w tej sytuacji sędzia dopatrzyła się faulu Athenei dla Loli Gallardo. Ostatecznie podopieczne Alberto Torila bez większych problemów dowiozły minimalne prowadzenie do końca. 

Piłkarki Realu Madryt w końcu wygrywają w derbach z Atlético i odskakują lokalnym rywalkom na 6 punktów, mając dodatkowo do rozegrania 2 zaległe spotkania. Królewskie wygrały całkowicie zasłużenie, jednak na radość nie ma zbyt wiele czasu, ponieważ już w najbliższą środę Las Blancas odrobią ligowe zaległości z 8. kolejki, podejmując w Valdebebas Levante. 

Atlético Madryt – Real Madryt 1:2 (0:1)
0:1 Linda Caicedo 44'
0:2 Gaby García 52' (gol samobójczy)
1:2 Misa 65' (gol samobójczy)

Atlético Madryt: Lola Gallardo; Lauren Leal, Xenia Pérez, Silvia Lloris; Moraza (88' Medina), Tatiana Pinto (59' Ana Vitória), Gaby García, Rosa Otermín (80' Jensen); Rasheedat Ajibade, Sheila Guijarro (59' Giovana Queiroz) i Fiamma Benítez (80' Vilde Bøe Risa).
Real Madryt: Misa; Sheila García, María Méndez, Maëlle Lakrar, Olga Carmona, Melanie Leupolz, Sandie Toletti (76' Athenea del Castillo), Filippa Angeldahl (76' Teresa); Caroline Weir, Signe Bruun (61' Alba Redondo) i Linda Caicedo (88' Antônia Silva).