Advertisement Advertisement
Menu

Wszystkiego najlepszego, Jesús!

Dziś swoje 28. urodziny obchodzi 26. kapitan Real Madryt, czyli Jesús Vallejo. Hiszpanowi życzymy, by dalej niezależnie od liczby rozgrywanych minut błyszczał profesjonalizmem i znalazł jeszcze miejsce, w którym mógłby liczyć na regularne występy.

Foto: Wszystkiego najlepszego, Jesús!
Jesús Vallejo. (fot. Getty Images)

Swego czasu zwykło się mówić o Sławomirze Peszce, że jego obecność w reprezentacji Polski podyktowana jest wyłącznie tym, że dogaduje się on z Robertem Lewandowskim i sieje dobrą atmosferę w szatni. Można w tym znaleźć pewną analogię z sytuacją Jesusa Vallejo. W kadrze Królewskich jego główną funkcją jest bowiem bycie sympatycznym. Jeśli jednak chodzi o piłkarski wkład w wyniki zespołu, trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że jest on zerowy, a w przeszłości bywał co najwyżej niewiele większy. 

Jesús postanowił pozostać w Realu Madryt, ponieważ miał do tego prawo i nie nam osądzać tę decyzję. Vallejo wiedział, że nie będzie mógł liczyć na zbyt częstą grę i zaakceptował taki stan rzeczy. Tak czy inaczej, nigdy nie można było zarzucić mu lenistwa i nieprofesjonalnej postawy. Nazywanie go bumelantem byłoby więc dla niego sporą krzywdą. Najzwyczajniej w świecie nie jest on po prostu w stanie dobić do poziomu wymaganego w tym klubie. Wielu było takich przed nim i wielu będzie jeszcze po nim. Kiedy jest zdrowy, zawsze jednak pozostaje do dyspozycji, gdyby trener mimo wszystko go potrzebował. 

Trudno w to uwierzyć, ale Hiszpan piłkarzem Los Blancos jest już dziewiąty rok, choć po drodze odchodził także na kilka wypożyczeń, gdzie radził sobie różnie, z przewagą średnio. W białej koszulce wystąpił łącznie 32 razy i strzelił nawet jednego gola – w sezonie 2018/19 z Villarrealem. Zupełnie inaczej sprawa ma się, jeśli spojrzymy na kolekcję trofeów Jesusa. Tej bowiem niejednokrotnie mogłyby mu zazdrościć nawet największe gwiazdy światowej piłki. Jakkolwiek absurdalnie to zabrzmi, Vallejo ma w dorobku aż 11 tytułów – dwie Ligi Mistrzów, mistrzostwo Hiszpanii, dwa Klubowe Mistrzostwa Świata, trzy Superpuchary Europy, Puchar Króla i dwa Superpuchary Hiszpanii. 

Bieżący sezon będzie z pewnością ostatnim stopera w barwach Realu, po sezonie wygasa mu kontrakt. Pod względem sportowym trudno mieć wobec niego jakieś większe wymagania. Dość powiedzieć, że nawet w obliczu plagi kontuzji Carlo Ancelotti zamiast na niego wolał postawić na Raula Asencio. Tak czy owak, trudno nie życzyć Jesusowi jak najlepiej na dalszym etapie kariery. Być może gdyby nie ciągłe kontuzje, potoczyłaby się ona inaczej. Nie twierdzimy, że dziś Vallejo byłby podstawowym ogniwem drużyny, ale na pewno miałby szansę osiągnąć coś więcej, i nie chodzi tu oczywiście o trofea. 

Życzymy mu więc, by przede wszystkim był zdrowy. Jeśli ten czynnik dopisze, 28-latek może jeszcze pograć przez parę lat może nie na najwyższym, ale wciąż solidnym poziomie. Zasługuje na to choćby przez wzgląd na jego codzienną pracę i chęć dalszego działania nawet w najbardziej niekorzystnym położeniu. 

Wszystkiego najlepszego, Jesús!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!