Advertisement Advertisement
Menu
/ relevo.com

W Realu Madryt nie ma nikogo takiego jak Bellingham

Anglik, notując asystę i strzelając decydującego gola, po raz kolejny był kluczowy w triumfie Królewskich nad Valencią.

Foto: W Realu Madryt nie ma nikogo takiego jak Bellingham
Jude Bellingham. Mózg, serce i płuca Realu Madryt. (fot. Getty Images)

„To jego wielki mecz. Nie opadł. Zmarnowany karny dodał mu motywacji i te ostatnie 30 minut rozegrał tak, jak potrafi tylko on. To był nadzwyczajny wysiłek, bo pracował i pomagał Mbappé z przodu. To była dla niego zasłużona nagroda za rozegrany mecz”, w ten sposób Carlo Ancelotti na pomeczowej konferencji prasowej skomentował wczorajszy występ Jude’a Bellinghama. Włoch nie krył podziwu dla angielskiego pomocnika, niekwestionowanego MVP pierwszego spotkania La Ligi w 2025 roku, zauważa Javier Rodríguez Pascual z portalu Relevo, szerzej znany jako Rodra.

A przecież nie była to dla Jude’a łatwa potyczka. Madrycka „piątka” wracała na Mestalla po złych wspomnieniach z poprzedniego sezonu, kiedy to Jesús Gil Manzano, rozjemca tamtego starcia, zagwizdał po raz ostatni w momencie, gdy Bellingham głową skierował piłkę do bramki w ostatniej akcji tamtego pojedynku. Jakby tego było mało, Anglik otrzymał wówczas czerwoną kartkę za protesty, przypomina dziennikarz.

Dziewięć miesięcy później Bellingham powrócił na stadion Nietoperzy. Mecz nie układał się jednak po jego myśli. W 54. minucie zmarnował rzut karny wywalczony przez Kyliana Mbappé, uderzając w słupek. Wszyscy myśleli, że nie jest to jego dzień. Wszyscy oprócz niego. Po niepowodzeniu w pojedynku ze Stołe Dimitriewskim 21-latek przejął kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami.

Redaktor Relevo podkreśla, że nie miało dla niego znaczenia, że Real Madryt grał w osłabieniu po wykluczeniu Viníciusa. I to właśnie Bellingham zainicjował remontadę, posyłając perfekcyjne podanie do Mbappé, który trafił do siatki, ale VAR anulował tego gola z powodu minimalnego spalonego, zaledwie o długość czubka buta. Był to dopiero początek 30 minut, które „rozegrał tak, jak potrafi tylko on”, jak to stwierdził Ancelotti.

Po nieuznanej asyście do Mbappé, tym razem Jude obsłużył Lukę Modricia, który doprowadził do wyrównania. A w 96. minucie sam dopełnił dzieła. Wykorzystał podwójny błąd Dimitriego Foulquiera i Hugo Guillamóna, wdarł się w pole karne i precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce, zapewniając Królewskim zwycięstwo w doliczonym czasie gry.

Gol, asysta i recital w drugiej połowie. Był tym zawodnikiem Los Blancos, który popchnął swoją drużynę do odwrócenia wyniku. Był wszechobecny, zachwycał rajdami i dynamicznymi wejściami stwarzającymi zagrożenie dla rywala. Jude Bellingham jest liderem Realu Madryt w najgorętszych momentach, tak jak miało to miejsce w minionej kampanii, stwierdza Rodríguez Pascual.

„Kiedy nosisz ten herb na koszulce, to oznacza, że nie poddajesz się w żadnym wypadku. […] Pokazaliśmy dzisiaj charakter Realu Madryt, grając w dziesiątkę. Stanęliśmy na wysokości, gdy było to potrzebne. […] Chcę próbować być liderem tej drużyny i myślę, że to dzisiaj pokazałem”, powiedział rozpromieniony Jude w rozmowie z Real Madrid TV po zakończeniu rywalizacji z Valencią.

Bellingham zdobył 7 bramek w ostatnich 8 ligowych spotkaniach i wyniósł swój zespół na szczyt tabeli po pierwszych miesiącach naznaczonych nękającymi wątpliwościami. Najlepszy okres Królewskich zbiegł się z powrotem supergwiazdorskiej wersji Anglika.

Carletto w końcu zdołał znaleźć dla Jude’a optymalne miejsce w swoim nowym, naszpikowanym gwiazdami składzie. I już teraz jest najbardziej decydującym piłkarzem wyjściowej jedenastki, podobnie jak w ubiegłych rozgrywkach. Jest liderem na murawie i zaczyna nim być również poza nią. W Realu Madryt nie ma nikogo takiego jak Bellingham, podsumowuje Rodra.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!