Cristiano: Vinícius zasługiwał na Złotą Piłkę, to było niesprawiedliwe

– Młodzi piłkarze, jak Bellingham czy Lamine, mogą dojść do grania w moim wieku. Muszą jednak wiele poświęcić i mieć szczęście, ale przede wszystkim kluby muszą o nich bardziej zadbać. Nie mogą ich tak eksploatować, nie mogą kazać im rozgrywać po 70 meczów w roku.

– Wielu piłkarzy skarży się na liczbę meczów w roku. Zgadzam się, że jest tego dużo, ale moim zdaniem jedynym sposobem na walkę z tą sytuacją to mniej treningu. Lub dokładniej mówiąc, inteligentny trening. Nie potrzebujesz codziennie biegać po 3-4 kilometry na treningu. Zrobisz maksimum w meczu. Musisz pracować w specyficzny sposób z najlepszymi graczami. To przyniesie mniej kontuzji i lepszą jakość w meczach. Chodzi mi o inteligentniejszy trening.

– Ancelotti? Przyjaciele pytali mnie właśnie, co czyni trenera dobrym. Wpływ ma wiele czynników. Myślę, że jedną z najważniejszych cech są stosunki z zawodnikami. Carlo Ancelotti to jeden z tych, który wie, jak zachowywać się wobec graczy i jak traktować graczy. Dla mnie to było i ciągle jest kluczem do jego sukcesów. Patrzysz na jego osiągnięcia i one nie są przypadkiem. By tyle wygrywać, musisz mieć w sobie coś wyjątkowego. Carlo to ma. Poza dobrym człowiekiem jest też bardzo mądry w zarządzaniu ludźmi. Dla mnie to jedna z najważniejszych rzeczy.

– Czy mógłbym pomóc City? Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy [uśmiech]. Drużyny przechodzą przez trudne i lepsze momenty. To trudny czas dla City, ale na 100% wrócą. Jest jak z Realem. Jak mówi Courtois, ludzie oczekiwali, że będą wspaniali od początku, ale nie byli też tacy źli. Są w walce, mają 2 punkty nad Barceloną i mówią, że to zły sezon. Nie rozumiem, jak można tak mówić. Każdy piłkarz i każda drużyna mają trudne chwile. A Real... Jeśli miałbym stawiać w Lidze Mistrzów, obstawiłbym Real Madryt, bo nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Do tego na Bernabéu jest inna atmosfera, wszystkie drużyny czują tam strach, to jest fakt, pokazuje to historia. Nigdy nie uznawaj Realu za martwego, bo oni zawsze wracają. To samo City. Jestem bardzo ciekawy, co się wydarzy.

– Młodzi gracze są dla mnie motywacją? Uwielbiam rywalizować z młodymi chłopakami. Czasami oni nie szanują starszych gości, ale powinni to robić [uśmiech]. My jesteśmy na miejscu i walczymy z nimi w dobrym słowa znaczeniu. Szczerze, są dla nas motywacją. Lubię być do nich porównywany. Szybkość, strzał, nawet ciało... Cały czas ciężko pracują, ale ich ciała nie są w lepszej formie od mojego. Oni dobrze o tym wiedzą [śmiech]. To przyjemność, oczywiście żartowałem [uśmiech]. Naprawdę podoba mi się, jak tworzą swoje kariery. Bellingham, Lamine, Vinícius wykonują fantastyczną robotę. Moim zdaniem on zasługiwał na Złotą Piłkę. Moim zdaniem to było niesprawiedliwe. Mówię to tutaj przed wszystkimi [brawa sali]. Dali ją Rodrigo, też na nią zasługiwał, ale uważam, że powinni byli ją dać Viníciusowi, bo wygrał Ligę Mistrzów i trafił w finale. Reszta spraw nie jest dla mnie ważna. Gdy ktoś na coś zasługuje, powinieneś mu to dać. Jednak wiecie, na tych galach oni zawsze robią to samo. Dlatego uwielbiam Globe Soccer. Róbcie dalej te gale, bo rozdajecie uczciwe nagrody. To coś bardzo dobrego.

– Podtrzymuję, że liga arabska jest lepsza od Ligue 1? Oczywiście. Nie mówię tego tylko dlatego, że tam gram. Nie obchodzi mnie, co mówią ludzie. Oni powinni tam pojechać i tam zagrać. Powinni kilka razy posprintować w 40 stopniach i zobaczyć, jak będą wyglądać. Powinni sami zobaczyć, nie musza wierzyć w moje słowa. We Francji jest tylko PSG, reszta jest skończona. To moja opinia. Francja to tylko PSG, przykro mi. Reszta rywalizuje, ok, ale PSG jest najmocniejsze. Nikt nie może z nimi rywalizować. Mają najlepszych graczy i najwięcej pieniędzy. To nie jest kłamstwo, to fakt. Nie mówię nic nowego. Nie rozumiem, dlaczego ludzie są tak zdziwieni.