Niezapomniany rok Brahima Díaza
Pomocnik pod względem rozpoznawalności stał się jedną z gwiazd Realu Madryt, a latem kusiło go PSG.
Brahim Díaz. (fot. Getty Images)
W ostatnim meczu Realu Madryt w 2024 roku Brahim strzelił pięknego gola przeciwko Sevilli (po podaniu Mbappé), a wszyscy koledzy z drużyny świętowali razem z nim, wykonując jego już kultową cieszynkę z miną w stylu: „Cóż, znowu mi się udało i to normalne”. Celebrację, tę opatentował ze swoimi siostrami grającymi w gry planszowe i wyjaśnia ona, że dzięki ciężkiej pracy i talentowi dobre rzeczy zawsze przychodzą.
Relevo stwierdza, że Brahim znajduje się w najlepszym momencie swojej kariery. W wieku 25 lat jest bardzo ważny w Realu Madryt i kochany oraz szanowany w szatni. Szybko zaprzyjaźnił się z Bellinghamem, a teraz także z Mbappé. W przypadku Ancelottiego zdobycie zaufania zajęło mu nieco więcej czasu, ale i Włoch przekonał się do wychowanka Malagi.
A Brahim osiągnął to dzięki swojej niepodważalnej skuteczności i charyzmie. Marokańczyk zgromadził do tej pory dwa gole i trzy asysty w siedemnastu meczach, które rozegrał dla Los Blancos w tym sezonie, pozostawiając po sobie bardzo dobre wrażenie, podobnie jak w poprzedniej kampanii. W tym roku jednak jeszcze bardziej zacieśnia więzi z kibicami i publicznością na Bernabéu.
Wykorzystał swoją mentalność, aby dzielić się nią również poza boiskiem i pokazywać, że zawsze należy pracować z ufnością, nawet jeśli wiele spraw nie idzie po naszej myśli. Zaangażował się w to do tego stopnia, że właśnie uruchomił własny kanał na Whatsappie o nazwie Mentalidad Brahim, gdzie może utrzymywać bliższy kontakt ze swoimi fanami.
Relevo zauważa, że ponadto zawodnik zrobił wyraźny krok naprzód w mediach społecznościowych w 2024 roku. Na samym tylko Instagramie liczba jego obserwujących wzrosła w ciągu roku z 4 do 9 milionów. Przekłada się to na wyższe kontrakty z reklam. Pomocnik zamienił Nike na Adidasa i znalazł się na okładkach prestiżowych magazynów, takich jak Esquire.
Brahim zmienił swój status do tego stopnia, że wziął nawet udział w reklamach kolejnych części takich filmów jak „Pogromcy duchów” i „Bad Boys”. Przy okazji spotkał się z Willem Smithem. Był to niezapomniany rok dla zawodnika, który na jego początku zdecydował się reprezentować Maroko. Z uwagi na fantastyczne występy i poziom zainteresowania jego osobą, latem chciały go pozyskać najlepsze europejskie kluby. Najbardziej zainteresowane było PSG. Luis Enrique naprawdę chciał Brahima u siebie. Jednak 25-latek zawsze mówił jasno, że jego marzeniem jest kontynuowanie gry w Realu Madryt i zdobywanie z nim pucharów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze