Advertisement Advertisement
Menu

Zwycięstwo nad liderem w Paryżu

W 16. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał rewelację sezonu, czyli drużynę Paris Basketball. Królewscy dołożyli do dorobku dopiero siódme zwycięstwo, ale pokazali się z dobrej strony, co może dawać nadzieję na rozpoczęcie pościgu za czołową dziesiątką.

Foto: Zwycięstwo nad liderem w Paryżu
Facundo Campazzo. (fot. Getty Images)

Real Madryt pokonał lidera Euroligi, Paris Basketball. W efekcie tego paryżanie stracili pierwsze miejsce na rzecz Monaco, z którym Królewscy zagrają w czwartek. Dzisiejsze zwycięstwo jest bardzo ważne dla drużyny Chusa Mateo. Zwycięstwo przybliża drużynę do czołowej dziesiątki, udało się przywrócić pozytywny bilans małych punktów, ale, co być może najważniejsze, zyskać pewność siebie i po raz drugi przełamać wyjazdową niemoc. Graczem spotkania został Campazzo. Na pochwałę zasłużył też Tavares, który zakończył mecz z double-double (10 punktów, 14 zbiórek). Miał też trzy bloki i jako pierwszy gracz w historii Euroligi przekroczył granicę 450 bloków.

W ostatniej chwili z powodu choroby ze składu gospodarzy wypadł TJ Short, ich najlepszy zawodnik. Maodo Lô godnie go zastąpił. Chus Mateo natomiast zaskoczył wyborem pierwszej piątki, zostawiając Campazzo na ławce i posyłając na parkiet Feliza. Paryżanie rozpoczęli od mocnego uderzenia, szybko wychodząc na prowadzenie. Obrona Realu Madryt wskoczyła jednak na odpowiedni poziom i madrytczycy szybko przegonili rywali. W końcu na parkiecie pojawił się Campazzo i, wspólnie z Hezonją, rzutami z dystansu zwiększyli prowadzenie Królewskich (17:26).

Defensywa madrytczyków najbardziej cierpiała w drugiej kwarcie, ale wynikało to ze zbyt wielu błędów, które pozwalały gospodarzom gonić. Dobre minuty na parkiecie miał Hifi i paryżanie zmniejszyli stratę do jednego oczka. Wtedy znakomitą akcją popisał się Campazzo, a w jego ślady poszedł Llull, trafiając z dystansu. Tak zdecydowana odpowiedź zaskoczyła gospodarzy i przewaga madrytczyków sięgnęła 10 oczek. Nie udało się tego utrzymać do przerwy, bo Hifi z Lô poprawili sytuację swojego zespołu (48:52).

Po zmianie stron Paris Basketball odzyskał prowadzenie. I znów, kiedy tylko sytuacja się komplikowała, Real Madryt robił krok w przód. Zaczął Musa, poprawił Abalde i wynik ponownie był korzystny dla podopiecznych Mateo. Znakomicie w walce o zbiórki radził sobie Tavares. Paryżanie nie odpuszczali i, przy wsparciu swojej publiczności, po raz kolejny rozpoczęli pościg. Równo z końcową syreną trafił Hifi i różnica wynosiła tylko trzy punkty przed ostatnią kwartą (67:70).

Na jej początku gospodarze doprowadzili do remisu. Bardzo szybko i po krótkim czasie spędzonym na parkiecie z pięcioma faulami na ławkę powędrował Usman Garuba. Real Madryt po raz kolejny przyspieszył i tym razem już nie oddał prowadzenia. W ostatnich minutach, które zazwyczaj nie były najlepsze dla Królewskich na wyjazdach, wszystko układało się pomyślnie. Hezonja, Deck czy Campazzo pewnie wykańczali swoje akcje i Real Madryt zakończył mecz z dwucyfrowym prowadzeniem.

85 – Paris Basketball (17+31+19+18): Malcom (11), Ward (7), Lô (30), Hayes (8), Jantunen (0), Hifi (21), Cavalière (3), Sy (5), Kessens (-), Herrera (0), Kratzer (0).

96 – Real Madryt (26+26+18+26): Musa (12), Deck (11), Tavares (10), Feliz (6), Ndiaye (2), Abalde (10), Campazzo (19), González (0), Hezonja (17), Garuba (0), Ibaka (-), Llull (9).

Statystyki

Poza kadrą znalazł się:
• Xavier Rathan-Mayes – decyzja trenera

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!