Advertisement Advertisement
Menu
/ as.com

Szefem tego Realu jest Bellingham

Jego bycie liderem obejmuje kluczowe gole, takie jak ten w Bergamo, oraz przykładne zachowanie. To on wygrywa najwięcej pojedynków defensywnych i przebiegł najwięcej kilometrów w Lidze Mistrzów…

Foto: Szefem tego Realu jest Bellingham
Jude Bellingham. (fot. Getty Images)

To nie Bruce Springsteen, to Jude Victor William Bellingham. Angielska gwiazda stała się wyznacznikiem kierunku dla Realu Madryt. Bergamo było ukoronowaniem jego osobistej pracy z ostatniego półtora miesiąca, które wyniosło go na pozycję lidera zespołu na boisku. Jest nowym „szefem” Królewskich. A z jego ostatnimi nawiązaniami do Elvisa Presleya, z uniesionym palcem wskazującym ku niebu, można pomyśleć, że chce być także królem, puszcza wodze fantazji Carlos Forjanes z Asa.

Muzyka Bellinghama narzuca tempo gry. Jego sześć goli w ostatnich sześciu meczach przy zaledwie sześciu strzałach świadczy o żarłoczności połączonej z precyzją, jaką osiąga piłkarz w szczytowej formie. Dzięki niemu Los Blancos wybrnęli z tarapatów. To on otworzył wynik w meczu z Getafe (2:0), wykorzystując rzut karny, zdejmując tym samym presję z Mbappé. To również on zdobył bramkę na 3:0 na Montilivi. Z kolei wynik 3:0 na Butarque nie byłby możliwy bez jego głodnej i inteligentnej interwencji, która pozwoliła Mbappé strzelić pierwszego gola. Ta intensywność nie jest przypadkowa. Bellingham wygrał najwięcej pojedynków defensywnych w zespole (70, o dwa więcej niż Rüdiger) i jest najlepszy w odbiorze piłki w ostatniej tercji boiska – kluczowej strefie dla rywala – z 14 przechwytami. Jest też najwięcej biegającym zawodnikiem Los Merengues w tej edycji Ligi Mistrzów, pokonując już 59 kilometrów (Rüdiger ma 58,2 km). Gole, asysty, kluczowe zagrania… Bellingham jest wszędzie i dla wszystkich, stwierdza Carlos Forjanes z Asa.

Koledzy z drużyny to doceniają („Jest niesamowity” – zachwycał się Mbappé po jego popisie przeciwko Gironie), podobnie jak Ancelotti. Sam Bellingham również wydaje się wolny od frustracji, która towarzyszyła mu na początku sezonu. Jego słaby start wynikał z dwóch różnych czynników, które razem wytrąciły go z naturalnego rytmu. Po wyczerpującym fizycznie sezonie 2023/24 i grze z Anglią w finale EURO, zabrakło mu odpowiedniego czasu na odpoczynek. Pojawił się 14 sierpnia jak pocisk w meczu o Superpuchar Europy w Warszawie, gdzie zdobył tytuł MVP, ale ten chwilowy szczyt formy nie szedł w parze z odpowiednim przygotowaniem przedsezonowym na dłuższą metę. Był intensywny w defensywie, ale nie wystarczało to, by w pełni uczestniczyć w akcjach ofensywnych, zauważa Carlos Forjanes z Asa.

Kolejnym problemem była taktyczna rola przypisana mu na początku sezonu. Podczas wprowadzania Mbappé do drużyny, Ancelotti powierzył Bellinghamowi zadania, które odsuwały go od jego strefy z poprzedniego sezonu. Wszystko kulminowało w El Clásico, kiedy praktycznie grał jako dodatkowy prawy obrońca, wspierając Lucasa w starciu z Raphinhą. Jednak od meczu z Osasuną, gdy został „uwolniony”, nikt nie jest w stanie go zatrzymać.

Klub zachwycony
Real Madryt wewnętrznie przeżywa zachwyt nad Bellinghamem. Punkt po punkcie spełnia on wszystkie oczekiwania, które towarzyszyły jego transferowi. Nie bez powodu uznano go za „transfer strategiczny” – określenie, które klub rezerwuje dla zawodników kluczowych zarówno sportowo, jak i medialnie.

Ta ostatnia część nie jest bez znaczenia. Gdy zaprezentowano go jako gracza Los Blancos 15 czerwca 2023 roku, miał 11,3 miliona obserwujących na Instagramie. Półtora roku później liczba ta wzrosła trzykrotnie – do 37,7 miliona i wciąż rośnie. Jego charakterystyczna celebracja, przypominająca Chrystusa z Corcovado, stała się jedną z najbardziej ikonicznych w światowym futbolu.

To również materiał na przyszłego kapitana. Na Montilivi dał kolejny przykład bycia liderem. W pewnym momencie ostro zganił Gülera za złą decyzję, ale chwilę później popisał się genialną asystą na jego rzecz. Gdy obaj znaleźli się na ławce po zmianie, Bellingham uścisnął go z entuzjazmem i świętował wspólnie z młodym Turkiem. A Güler był szczęśliwy.

Uwielbiany, szanowany i zabójczo skuteczny, Bellingham włączył tryb lidera, podsumowuje Carlos Forjanes z Asa.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!